- iocosus
@ Czarnuch
Nie chcę wchodzić w kompetencje Naczelnego odnośnie limitu znaków w artykułach, ale sądzę że mailowo jakoś się z Gawinem dogadacie co do tekstu, przynajmniej warto spróbować o ile jeszcze do tej pory tego nie uczyniłeś.
@ „tu i teraz”, a wchodzenie w dorosłość
Sprawa jest z pewnością złożona, kilkuwartwowa. Zgodzę się z Monrooe, że my tu dyskutując, wyrażając swój pogląd niczego nie przesądzimy, czy metody Berga są dobre czy też nie, co będzie w przyszłości z piłkarza Szwocha, również z Kalinkowskiego, innych. „Za mały okres, zbyt mała skala aby móc wyrokować” – z pewnością tak, nasza wiedza kibicowska również z pewnością niewystarczająca, a przy tym „aby móc z całą pewnością stwierdzić, że metody danego szkoleniowca są dobre lub złe potrzeba zakończenia pewnego okresu, który pozwoli ocenić wzrost lub upadek grupy zawodników, którymi dany szkoleniowiec się opiekował.” – oczywista oczywistość. Ale też jesteśmy świadkami procesu prowadzenia drużyny przez Berga, on podejmuje pewne decyzje, na ich podstawie w jakiś sposób systematyzujemy nasza wiedzę, staramy się wyrobić własny pogląd to jakby naturalne, czyli bez ostatecznych, definitywnych wniosków, ale albo pewne działania wzbudzają nasze wątpliwości i pod dyskusje, rozważania możemy je poddać, albo zyskują aprobatę i również satysfakcją że sprawy podążają w zbieżnym z naszym spojrzeniem kierunku możemy się podzielić. To czego nam nie wolno, według mnie to przesądzić, że albo coś już jest definitywnie wspaniałe, albo całkiem do dupy. Ważne i istotne jest zastrzeżenie poczynione przez Czarnucha: „Jestem świadomy dobrej roboty ale i również tego, że nie wszystko złoto, co się świeci - trener też ma swoje minusy. Warto i o nich dyskutować na bieżąco zamiast zastanawiać się nad tym "kiedy można"." Dla mnie też ocena trenera nawet pozytywna będzie złożona, nikt nie jest doskonały i błędów nie popełnia. Swoją drogą, u mnie u Berga w bilansie jest więcej plusów dodatnich niż ujemnych. Przypominam Rado nie musiał, miał już chiński cyrograf w kieszeni, ale zadeklarował, że Henning Berg jest najlepszym trenerem z którym współpracował w Legii. To nie znaczy, że określone decyzje, poczynania mają nie wzbudzać naszych dyskusji.
Monrooe, samemu wyraziłeś "cząstkowy” pogląd, „ten model uważam wręcz za wzorowy. Nie ma skreślonych, nie załapałeś się, masz pół roku na poprawę” i jest on równoprawny z poglądem Czarnucha który wyraził, a który podważyłeś. Subiektywnie dysponujecie takim samym prawem, do subiektywnego wrażenia, mnie tu jakby trochę bliżej do zdania Czarnucha, ale na etapie raczej stawiania pytań, wyrażania wątpliwości. Niczego nie przesądzimy, uważam że Berg w pewnych kwestiach się myli, ale wolałbym w domysłach i założeniach samemu pobłądzić.
To co Berg praktykuje w selekcji młodzieży dziwi mnie, zaskakuje raczej negatywnie, bo na tej zasadzie w 2011 roku nie zaistniałby na przykład Rafał Wolski. Wiosną zaliczył wówczas jakieś minuty w Ekstraklasie, ale latem były problemy z Rafałem o których mówił i trener Banasik i Skorża coś wspominał. Początkowo z pierwszej kadry zniknął, nie był brany pod uwagę. W dzisiejszych realiach byśmy chłopaka wypożyczyli i diabli wiedzą czy by zaistniał, to nie jest oczywiste, raczej w obecnym układzie mało prawdopodobne. To co robi Berg, krytykują nie tylko kibice, ale i trenerzy, niegłupi, inteligentni z dużą praktyką zawodniczą zatem sprawa obiektywnie jest kontrowersyjna ma różne punkty widzenia. Przy okazji, odpukać coś by się teraz na „jedynkę” zwaliło, coś się posypało, drużyna mistrzostwa by nie obroniła, to Berg by poleciał, a przy okazji, głosy krytyki by spadły i to z klubu nie tylko za brak tytułu i kiepski ligowy finisz, ale i na dokładkę „za młodzież”. Wtedy z zasadą „po całości” żeby zwolnienie było umotywowane. A argumenty istnieją, głośniej tylko zostałyby wyartykułowane. Odwrotnie Wiking zrobi z zespołem co do niego należy, dublet zainkasuje, to nikt mu nie podskoczy, nikt się nie będzie przejmował losami „młodych” obojętnie czy taki Szwoch, inni będą siedzieli na rezerwie czy gdzieś pogrywali na zapleczu. Taka twarda proza życia.
Jeszcze a pro po Wolskiego, też coś takiego godnego zastanowienia, w 2011 roku Legia przymierzała się do sprowadzenia Mateusza Klicha, była na dobrej drodze, ale usłużni menago podpowiedzieli piłkarzowi, że lepiej iść pod skrzydła Magatha. Czyli mając perełkę u siebie, zamiast ją szlifować na ekstraklasowym poziomie w naszym klubie woleli inwestować w sprowadzenie piłkarza na taką samą pozycję. Byłby Klich zapewne gwiazdka Wolaka by nie rozbłysła, to że teraz raczej gaśnie to już inna sprawa.(ha, dwie bramki niedawno strzelił)
Takie mam analogie z tamtym okresem, bo też i Berg w podejściu do młodych jawi się dla mnie podobnie do Skorży. Obu trenerów cenię, poważam ale chyba wychodzą z podobnego założenia najważniejsze jest „tu i teraz”. Skorżę Furmi z Miłkiem przeklinali, Berga niektórzy posądzają że sprawiedliwy w selekcji nie jest, a przy tym uskutecznia „alibi”. Obojetnie jak losy młodych się potoczą, Norweg tytuł obroni problemów mieć nie będzie, z każdą decyzją w odniesieniu do każdego się obroni. Mimo wszystko przecież to by jednak nie znaczyło że przyjęta przez niego metoda wobec „akademików” jest prawidłowa. Oby była.

This is a comment on "Szwochinho"