A+ A A-
  • a-c10
@ Senator: Jakoś, kurna, nie mogę odgrzebać komentarza, do którego się odnosisz. Niemniej jednak, jak najbardziej się ze sobą zgadzam Smile No bo tak: UEFA zrzesza 55 federacji. Reprezentacje 24 z nich zagrają na przyszłorocznych ME. Niemcy mają awans z urzędu, Rosja ma bana, co zostawia 23 miejsca dla 53 ekip. Odejmij „sympatycznych piłkarzy” (Andora, Gibraltar, Liechtenstein, Malta, San Marino, Wyspy Owcze, etc.) oraz kilka ekip tylko ociupinkę lepszych, których awans byłby gigantyczną sensacją (Estonia, Litwa, itp.) i bankowo wyjdzie Ci liczba mniejsza, niż 46, czyli dwukrotność 23ki. Ergo, z jakkolwiek realnych kandydatów do awansu, więcej reprezentacji na Euro pojedzie, niż nie. Owszem, nawet w takim systemie kwalifikacji można mieć pecha (vide Ukraina). Tylko że my pecha nie mieliśmy, o nie. Absolutnie, wręcz odwrotnie. Do bezpośredniego awansu wystarczyło nam wyprzedzenie dwójki spośród tercetu Albania-Czechy-Mołdawia. Bodaj Dalkub określił te ekipy mało zaszczytnym mianem „łachów”. Brutalnie, ale – nic nikomu nie ujmując – celnie. Dziś na 99,9% wiadomo, że sobie z tymi łachami nie poradziliśmy i z bezpośredniego awansu nici. Jakkolwiek nam w (niemalże pewnych) barażach nie pójdzie, nie da się uciec od tego, że taki rozwój wypadków to jest potężna obsuwa. Nie zgadzam się natomiast, że jedynym winnym jest Kulesza. Owszem, facet ma sporo za uszami, ale akurat zatrudnienia Santosa aż tak bardzo bym się nie czepiał. Nie sądzę, aby ktokolwiek w momencie jego nominacji przypuszczał, iż typ nas tak koncertowo oleje. Poza tym – no właśnie – to nie trener biega po boisku i nie trener piłkę kopie. Owszem, to jest sport, przegrać można zawsze i z każdym, shit happens. Wciąż jednak przeraża mnie to, że na siedem spotkań o stawkę rozegranych jak dotąd w roku 2023, ani jedno nie było w wykonaniu naszej kadry choćby przyzwoite. To jest jakaś kompletna degrengolada i tu, moim zdaniem, absolutnie trzeba spojrzeć krytycznym okiem na piłkarzy. Przy czym, tak generalnie, to ja nie jestem zwolennikiem szukania winnych. Zdecydowanie wolałbym, abyśmy poszukali przyczyn obecnego stanu rzeczy i pomysłów na jego poprawę. Niestety, wydaje mi się, iż ogół naszego piłkarskiego (pół)światka, w przeciwieństwie do Ciebie, uważa że od Probierza jak najbardziej można i należy wymagać czegoś więcej, niźli budowania nowej drużyny. Mianowicie awansu na ME za wszelką cenę. A gdy tegoż awansu nie będzie, należy go zwolnić i dalej jechać tym samym torem.
This is a comment on "Tragedii akt trzeci?"