A+ A A-
  • Zbyszek
@Senator. Z punktu widzenie widza masz rację. Tyle tylko,że my wszyscy podlegamy prawom tyczącym zachowań, postaw nastawień , które są coraz dogłębniej badane przez psychologię i neurologię i są coraz lepiej znane.Presja wywiera na każdego kto jej podlega takie same efekty , a są one proporcjonalnie negatywne w stosunku do wywieranej presji . Ale nawet nie znając tych praw to wczuj się sam w rolę trenera Legii, nie np. Górnika Zabrze i zastanów się czy byś wystawił np. przeciw Lechowi Adkonisa czy Kuna lub Ribeiro. Inaczej mówiąc czy byś zaryzykował wiedząc czego od Ciebie oczekuję szefostwo i kibice. Ja wielokrotnie po marnych meczach Legii pisałem,że młodzi na pewno by gorzej nie zagrali. Lecz co innego głosić "mądrości" po kiepskich meczach ,a co innego jako odpowiedzialny za wynik podejmować decyzje przed . Problem Legii nie leży w obecności lub jej braku na boisku młodych zawodników, bo to zabawa medialna ,ale w tym co ja nazywam regresją personalną, a mianowicie Legia sprzedaje relatywnie lepszych zawodników i na ich miejsce sprowadza gorszych. Obserwuję różne ligi , różne kluby od ponad 60 lat , a szczególnie dogłębnie analizowałem pracę Vejvody w Legii i SAFa w MU oraz Urbana w Legii po Skorży. Oni owszem dawali szansę grania młodzieży , ba SAF w każdym meczu wystawiał jednego młodzieżowca,ale mieli bardzo silny kręgosłup drużyny, tak ,że młody nie współdecydował o wyniku i nawet jako coś zepsuł to bardzo dobrzy gracze ten mankament nadrabiali i do szkody nie dopuszczali.Chodzi o to ,że młody lepiej się rozwija w dobrym towarzystwie ,a trener chętniej młodego wystawia kiedy wie,że na nim nie ciąży odpowiedzialność. Np. pamiętam jak nieporadny był w pierwszych meczach Legii Kazio Deyna i jak wspaniale się rozwinął mając obok siebie takich asów jak "Mistrz' Brychczy czy reprezentant kraju Bernard Blaut. Vejvoda wiedział ,że Deyna ma talent,ale też nie miał w 1966 roku takiej presji na wynik i mógł ryzykować.W obecnej Legii problemem jest to,że generalnie mamy zawodników o niewysokich umiejętnościach i młody zawodnik obniżał by dodatkowo poziom gry i mógł negatywnie wpłynąć na wynik. Aby młodzi mogli się rozwijać w I zespole to musimy mieć generalnie lepszych zawodników . I tyle.