- iocosus
Spadł mi kamień z serca!
Pierwsza refleksja, mam takie skojarzenie, Francuzi na Euro zagrali tak jak Iga Swiątek na Wimbledonie czyli bez planu "B" w sytuacji kryzysowej.
Trójkolorowych absolutnie mi nie żal, wręcz bardzo się cieszę że "pragmatyzm" Deschampsa okazał się wydmuszką z silnym rywalem, przewyższającym Francuzów w futbolowych arkanach, a przecież wydawało się że Didier tak ustawił i nastawił swój zespół żeby nie ogrywać Polski lub Austrii ale właśnie żeby znaleźć sposób na takie zespoły jak Hiszpania. Po pierwszym golu obawiałem się że mecz się doskonale ułożył dla Mbappe i Dembele oraz trzymających tyły ich "niosących fortepian" kolegów. Na szczęście kunszt hiszpańskich solistów okazał się wystarczający, żeby "drużyna tragarzy" nie podszywała się pod miano wirtuozów.
Miały być trzy równorzędne jedenastki Trójkolorowych tymczasem kreatywnych pomocników w połowie jakości Platiniego lub Zidane'a raczej nie widać, czy to znaczy, że w personaliach od stanu obfitości trzeba przejść do niedoborów i deficytów, czy też jest to kwestia trenera, który zafiksował się na "zadaniowcach-tragarzach" lekceważąc potrzebę wykreowania w jedenastce ofensywnych pomocników? Przekonamy się po odejściu Deschamsa oby jak najszybszym! Tego Francuzom życzę!
Jeszcze jedna refleksja, jeżeli traktować Mbappe jako piłkarza lubiącego rozpędzić się gdzieś z boku boiska i z tego sektora wejść dynamicznie w pole karne szukając możliwości oddania strzału, to na podstawie wczorajszego półfinału można stwierdzić, że mamy renesans "skrzydłowych" Mbappe z Dembele po stronie Francuzów oraz Yamal i Williams u Hiszpanów, tylko że tych drugich dużo wydajniej wspomagają w ofensywie Olmo, Ruiz, Morata. Rodri przy tym bez uszczerbku dla defensywy. Niech Deschamps i Francuzi się uczą i niech wyciągają wnioski.


This is a comment on "Polskie Euro'24"