- CTP
W dzisiejszym meczu zagrali: Kacper Tobiasz, Bartek Kapustka oraz 9 pozorantów. Chociaż nazwanie tak Guala wydaje się obraźliwe dla pozorantów. Miarą tego pozoranctwa była końcówka meczu, gdzie chcieli grać tiki takę a głównie kreowali akcje bramkowe Motoru. Co, zresztą, w końcu udało się Wszołkowi - naprawdę, piękna asysta panie Pawle. Ale może najwyższa pora odciąć pępowinę Josue, bo póki co nasz wahadłowy głównie pozoruje grę a za tę bramkę z karnego, to powinien podziękować bramkarzowi Motoru.
Niestety, po drugiej stronie nie było lepiej i chyba zaczynamy mieć problem z wahadłami.
A tak poza tym, było tradycyjnie: Goncalves odbijał się od pomocników Motoru jak piłka od ściany a Barcia przysnął przy SFG i nie upilnował Rudola i Tobiasz musiał wyciągać piłkę z siatki. Swoją drogą, dlaczego nie stawiamy już nikogo przy słupku?
Na osobny akapit zasługuje Marc Gual. Podziwiam cierpliwość Feio, ja bym go ściągnął już po 10 minutach od jego wejścia. Dzisiaj zacząłem podejrzewać, że gość ma jakieś halucynacje i widzi kolegów z drużyny tam, gdzie ich nie ma. Majchrzak, Urbański, Żewłakow - no nikt mi nie wmówi, że oni są od niego słabsi.
Teraz 2 tygodnie przerwy na treningi no i potem miesiąc prawdy.
This is a comment on "Legia - Motor 5-2: Różnica klas"