- Zbyszek
Nikt nie zaorał Oyedele. Te krytyki to raczej do Probierza przytyki, bo Oyedele sam się nie wystawił. Natomiast nawet przy tym,że Probierz mu zadanie utrudnił to wypadł blado czyli nie wykazał tej skali talentu jaką mu pochopnie przypisano. Być może nie tylko Probierz zawinił ,ale i koledzy z drużyny zwłaszcza Zieliński , którzy mu nie pomagali.
Powiem więcej ,a mianowicie ja nie widzę w ogóle drużyny , nie dostrzegam ducha zespołowości i pomocniczości, a za to widzę zlepek sfrustrowanych facetów wojujących o to kto gorszy.
Przypominam sobie to podtrzymywanie na duchu i pomocniczość w dawnych czasach kiedy to w Wielkiej Legii takim przyjacielem młodych był Mistrz Brychczy oraz Bernard Blaut,a w ostatnim okresie jest Artur Jędrzejczyk z sekundującym mu Kapustką, a w dawnym Górniku był Ernest Pohl. Podobnie było w reprezentacji ,ale chyba ostatnim takim opiekunem był Kuba Błaszczykowski z pomocnikami Glikiem, Krychowiakiem i Jędrzejczykiem.
Każdy kto ma jakie takie pojęcie o piłce wie,że gra w piłkę nożną polega na sekwencjach czyli na przemian na ofensywie i defensywie. Rozkład czasowy, przestrzenny zadań zależy od taktyki oraz możliwości realizacyjnych zawodników , ale bez nich tych zadań defensywnych, w tym obrony przed utratą bramek nie da się wykonać.
To,że Probierz powołał tylko dwóch defensywnych pomocników Oyedele i Piotrowskiego świadczy albo, o jego defekcie umysłowym , polegającym na tym o czym pisałem czyli o syndromie goryla , kiedy to ktoś jest tak zafiksowany na punkcie swej wizji ,że niczego poza nią nie dostrzega ,albo na nieuctwie.Probierz chce nam wmówić,że on chce,aby zespół grał tylko ofensywnie i gracze defensywni tylko w tej wizji by przeszkadzali.
Tyle tylko ,że bez silnej defensywy gra ofensywna jest niemożliwa. Co widać , słychać i czuć.
Do tego każe nam być zadowolonymi jego poszukiwaniami .
Ja za stary wróbel jestem ,aby mnie na takie plewy nabierać. Mnie nie interesuje szukanie ,ale znajdywanie ,mnie interesuje gra naszej drużyny na miarę możliwości , a nie opowiadania jak to dobrze by było,żeby ona dobrze grała.. To co robi Probierz to ośmieszanie naszego zespołu i naszych nie tak marnych zawodników , bo wyglądamy jak pchły na grzebieniu , a nasze podskakiwanie budzi śmiech politowania.
Co do rzekomego rzutu karnego to oczywiście Iocosus ma rację uznając,że sędziego pad Ameyawa obszedł tyle co zeszłoroczny śnieg. To w ogóle pseudoproblem i zajmowanie się nim to strata czasu. Wczoraj arbiter był jasnym punktem zawodów.
Najgorsze jest to ,że w sztabie mamy do czynienia z kolesiostwem, bo asystentami Probierza są Mila - nigdy nie był trenerem, Góralczyk - kolega z dawnych czasów , trener marnych drużyn bez sukcesów oraz Bartosz - nigdy nie trenował żadnej drużyny, był asystentem Probierza w U-21. Łączny poziom fachowości na poziomie prowincjonalnym,ale takim bliższym dna..Co dobitnie wyraził po spotkaniu Robert Lewandowski.
Mnie nie chodzi o samą porażkę, bo porażki są solą sportu,ale o beznadziejny styl , o to,że taka gra to obciach.
This is a comment on "Nic do stracenia, dużo do zyskania"