- Zbyszek
Wczoraj przekonaliśmy się naocznie,że "Bohaterowie są zmęczeni" .
Zacząć wypada od powszechnej wiedzy ,że w miarę jak nabieramy wprawy w realizacji zadań maleje związany z tym pobór energii zwanej witalną. Badania mózgu , który kieruje naszymi poczynaniami wykazały ,że im lepiej opanujemy jakieś umiejętności tym mniejsza jest aktywacja mózgu i tym mniej zaangażowanych w nią neuronów. Podobny efekt obserwujemy w przypadku wyjątkowego uzdolnienia ( talent) . Osoby bardzo inteligentne oraz obdarzone wielkimi zdolnościami ruchowymi wkładają znacznie mniej wysiłku w rozwiązanie problemu czy osiągnięcie lepszego wyniku np. w sporcie. Ta konstatacja oznacza jednocześnie konieczność dokonywania takich zmian ,aby zmusić organizm do zmierzenia się z nowymi wyzwaniami ,a w przypadku osób mniej utalentowanych do tak usilnej pracy ,aby dzięki niej próbować dorównać talentom.
Trener Lecha Niels Frederiksen to przedstawiciel typowej trenerskiej szkoły duńskiej , bo pracował wyłącznie w tamtejszych klubach oraz z reprezentacją U-21.To w Danii, konkretnie w Midtjylland uznano ,że ważniejsza jest selekcja danych statystycznych, niż ich ilość co prowadzi do ich efektywnego wykorzystania( o czym wiele razy pisałem) oraz zwrócono uwagę na metodyczne podejście do ludzkiego wymiaru piłki nożnej. M.innymi w klubie w którym pracował Frederiksen przez 4 lata w Brondby zwrócono baczną uwagę na profile osobowościowe . Przeprowadzone przez akademickich psychologów testy pozwoliły na podzielenie osobowości na 4 podstawowe typy . Nie dokonano przy tym wartościowania na "dobre" i "złe" cechy, bo każdy z nas ma i takie i takie. Te cztery typy rozróżniono kolorystycznie na:
1. Typ czerwony. Dobre cechy : zdeterminowany, nastawiony na osiągnięcie celu, wymagający od siebie i innych, silny , nastawiony na wynik. Złe cechy : trudny, arogancki, dominujący, znękany, niecierpliwy.
2.Typ żółty. Plusy : pomysłowy, spontaniczny, pełen entuzjazmu, kontaktowy, towarzyski i rozmowny. Minusy : nerwowym bezmyślny, powierzchowny,chaotyczny, pozbawiony zahamowań.
3. Typ niebieski . Pozytywy : dokładny, metodyczny, systematyczny, zdyscyplinowany, szczegółowy. Negatywy : chłodny, sceptyczny, powolny, bezkompromisowy, zdystansowany.
4.Typ zielony. Dobro : lojalny, zgodny, wyrozumiały, rozważny, myślący o innych. Zło : uległy, niezdecydowany, mało konkretny, łatwowiernym,drażliwy.
Te typy jednym słowem można nazwać : czerwony - wojownik , żółty - artysta, niebieski - inżynier, zielony - pomocnik.
Duńczykom chodziło o to, aby zawodnicy poznali swoje wady i zalety,ale także zrozumieli jakimi typami są ich koledzy . Temu celowi służyło upublicznienie wyników testów. Jednocześnie psychologowie tłumaczyli zawodnikom czego nie powinni robić, mówić w stosunku do konkretnych kolegów np. dopingowanie okrzykami "czerwonego " może dać pozytywny efekt, ale na "żółtego " czy "niebieskiego " działa zniechęcająco i demobilizująco. Zawodnicy nie muszą się kochać, ale muszą się wzajemnie szanować i na boisku ze sobą współpracować i temu celowi służy zrozumienie jakie mają charaktery i czym się różnią. Równocześnie takie testowanie jest wskazówką do doboru zawodników do kadry i do gry w I składzie ; im większa różnorodność charakterów tym dla gry i wyniku korzystniej.
We wczorajszym spotkaniu na ławce trenerskiej Legii zabrakło Feio ,ale chyba bardziej brakowało obiektywizmu w analizowaniu gry Legii w ostatnich spotkaniach .Trener i sztab Legii uznali ,że skoro zespół wygrywa to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Zespół Lecha boleśnie obnażył te majaczenia o własnej doskonałości . Tak po około godzinie gry z całą jasnością widać było,że trener Frederiksen wywodzący się z analitycznej szkoły duńskiej wraz z analitykiem Lecha bardzo dokładnie rozpracowali silne i słabe strony gry Legii i trafnie wytypowali najsłabsze ogniwo łańcucha, a tą krytyczną słabością było pozostawianie niepilnowanej strefy w środkowej części boiska przed linią pola karnego.
Wystawiany na pozycji środkowego defensywnego pomocnika Augustyniak owszem wspomaga i asekuruje naszych graczy ofensywnych ,ale z podstawowego obowiązku jakim jest niedopuszczanie do rozpoczęcia i rozprowadzania akcji przez rywali w strefie o szerokości ok. 15 m i długości ok. 10 m przed własnym polem karnym nie wywiązał się nawet w stopniu niedostatecznym. To dzięki tej strukturalnej słabości zawodnicy Lecha łatwo zdobywali teren i łatwo dochodzili do pozycji strzeleckich .
Lech gra bezpiecznym systemem 4-2-3-1 z dwoma silnymi punktami w postaci defensywnych pomocników : doświadczonego Murawskiego i utalentowanego Kozubala.To zabezpieczenie od tyłu sprawia ,że stać Lecha na analityczną grę kontroli nad przestrzenią opartą na wykorzystaniu wolnych pól boiska. Takie granie wymaga znakomitego przygotowania w zakresie szybkości wytrzymałościowej ( dynamika) z czym Lech ma problemy ,ale wczoraj to Legia zdradziła wyraźne objawy spadku formy fizycznej i na polu intensywności gry wyraźnie ustępowaliśmy rywalom.
Oprócz wypatrzenia najsłabszego ogniwa doświadczony trener Frederiksen przewidział zamysł taktyczny gry Legii polegający na powstrzymywaniu akcji ofensywnych zespołu Lecha przez ustawienie wysokiej strefy oraz próbie gry gegenpressingiem i nakazał swoim zawodnikom omijanie pułapek poprzez przenoszenie gry na naszą połowę długimi, krzyżowymi podaniami po przekątnej ( zgodnie za zaleceniami Nagelsmana). Celem tego przeciwstawienia się naporowi Legii było jak najszybsze zdobycie bramki i poprzez korzystny wynik kontrolowanie przebiegu i wyniku meczu. Przewiedzenie ,że Legia wyjdzie na II połowę z jeszcze bardziej ofensywnym nastawieniem nie było trudne , a reakcja była identyczna czyli na atak odpowiedzieć jeszcze bardziej zmasowanym atakiem .
W istocie Lech zagrał taktycznie tak jak powinna grać Legia czyli zachować preferencje dla starannej obrony i nękanie rywali szybkimi wypadami pod ich bramkę.
Jak to już przed 47 laty opisał Jacek Gmoch taktyka gry musi być dopasowana do klasy rywala, jego silnych i słabych stron oraz od aktualnego wyniku i tego gdzie się gra.Jak by nie patrzeć to wynik remisowy z liderem tabeli Lechem w Poznaniu był korzystny ,a na pewno lepszy, niż hazard jaki zafundowała nam Legia - zakończony spektakularną porażką.
Zespół Lecha wykazał większą dojrzałość ,wyższość taktyczną i lepsze zrozumienie celowości zadań przez zawodników - co pozwoliło na ich skuteczną realizację.
Legia zawiodła , głównie pod względem taktycznym , która była korzystna dla rywali, a zgubna dla naszego zespołu .Lecz swego rodzaju wstydem jest ,że przy wyniku 2;5 najlepszym zawodnikiem w naszym zespole był bramkarz Gabriel Kobylak.
Sędzia Szymon Marciniak w naszej lidze odgrywa rolę swego rodzaju wzorcowej marki , takiego papierka lakmusowego : tam gdzie Szymon - tam hicior !. I trzeba przyznać ,że Marciniak znakomicie się odnajduje w takiej prestiżowej sytuacji , wręcz uwielbia takie wyzwania jak wojenka Lecha z Legią. Pozwala grać , pozwala się wykazać i umiejętnościami i walecznością, pozwala na twardą grę - nie przeszkadza - bowiem ingeruje tylko wówczas kiedy musi i w zakresie w jakim musi . Marciniak pokazuje na swoim przykładzie ,że aby piłkarze przestrzegali przepisy i zasady, to arbiter musi zacząć od siebie - nie może być woluntarystą ,ale profesjonalnym wyrobnikiem , sługą futbolu. Po raz enty Szymon Marciniak zbiera oklaski przy otwartej kurtynie.
Nasz zespół wdał się wczoraj w udział w dziwowisku przypominającym film dla dorosłych gejów. Nie jestem zwolennikiem tego rodzaju sekscesów ,nawet kiedy faceci są wielce przystojni i prezentują się jako te Herkulesy czyli jak wczoraj zawodnicy Lecha i Legii. A to z powodu tego ,że zawsze uważam ,że jak już mus to lepiej jest bić, niż być bitym i z równym oddaniem nie akceptuję biernej roli mojego klubu w takim pornolu.
This is a comment on "Lech - Legia 5-2: Oblany test"