Przez media przetoczyło się info że Luquinhas jednak pozostanie w klubie, dla mnie bardzo dobra wiadomość, ale zaskoczyła mnie ankieta pod tekstem: "Jest decyzja Luquinhasa po ataku chuliganów! - Sport WP SportoweFakty" Na 7352 ankietowanych 63% opowiedziało się za pozostaniem Brazylijczyka w Legii, natomiast 37% wolałoby żeby Legię opuścił.  Jeżeli jest wola piłkarza pozostania w klubie, to tych 37% nie rozumiem. Kto ma nam robić grę? Josue podający z dokładnością centymetrową, ale unikający gry 1 na 1, pod tym względem raczej zachowawczy, indywidualnego przeboju trudno po nim się spodziewać. Muci - obiecujący ale ciągle rozwojowy i zbierający doświadczenie? Na etapie nauki - Ciepiela? Na wylocie - Martins? Podobnie Lopes który zatrybił jako napastnik, ale jako pomocnik "zapchajdziura" raczej sobie dotychczas nie radził. Kapustka kontuzjowany? Slisz z problemami do krótkiej gry kombinacyjnej? Zatem kto ma nam "robić" atak pozycyjny? Nie rozumiem tych 37% z nas kibiców, wolą kolejną podmiankę, żonglerkę piłkarzami z ryzykiem - zamienił stryjek siekierkę na kijek - niż sprawdzonego gracza z wiadomym potencjałem i umiejętnościami, którego jedynym problemem jest doprowadzenie do wysokiej formy. Nie pojmuję, uważam że 37% z nas jest gorszych od Mioduskiego z Kucharskim razem wziętych.