- Kategoria: Krótka Piłka
- iocosus
Niezgoda na Niezgodę!?
Gdzie!? Nie w Legii, tu ma niepodważalny pierwszy plac, ale w reprezentacji! Po meczu z Zagłębiem i strzeleniu dwóch goli w Lubinie wśród kibiców powstała albo zgoda, albo niezgoda na Jarosława Niezgodę w reprezentacji. Czy piłkarz, który wygryzł wcześniej ze składu mistrzów Polski reprezentanta Albanii, ksywka ‘Ferrari’, a obecnie byłego kadrowicza Chorwacji i onegdaj zawodnika Arsenalu – Eduardo da Silvę, ma prawo myśleć o wyjeździe na rosyjski mundial i czy jest to faktycznie realne?
Po ligowej inauguracji w mediach obrodziły stwierdzenia w rodzaju: „Adam Nawałka obserwuje, Niezgoda strzela aż miło. (...) Snajper Legii dał Adamowi Nawałce jasny sygnał, że liczy się w walce o miejsce w kadrze na mundial.” (sportowefakty,wp.pl)
Dwaj influenserzy Michała Pola w jego powracającej „Misji Futbolu” również umieścili napastnika Legii w swoich bieżących jedenastkach narodowych.
I choć jest to tylko doraźna zabawa już zawodowych, ale jedynie ciągle pitolników – amatorów piłki uwielbiających o niej rozprawiać, rozkładać ją na czynniki pierwsze – to nie ulega wątpliwości że Jarek Niezgoda znalazł się właśnie na pitolniczym przedmundialowym topowym forum.
Dziennikarze lubią podbijać bębenek, wywołują temat, wierszówki lecą, programy się nagrywają, a fachman Nawałka i tak zrobi co zechce, po swojemu. Czy zgodzi się z „vox pitolnikum” powołującym Jarka do kadry?
W odróżnieniu od medialnego entuzjazmu, na naszych czarno-eLkowych łamach, nasi ciągle jeszcze niszowi influenserzy (czy może istnieć niszowy influenser?) wydają się raczej sceptycznie podchodzić do takiej ewentualności. W wersji hardpitolniczej brzmi to tak: „Mam serdecznie dosyć wynoszenia pod niebiosa gości po dwóch prostych kopnięciach... To tak jak Jarek Niezgoda "myślący" o mistrzostwach!!!! - litości!", a w bardziej stonowanym lajtowym stylu wygląda to tak: „Z Jarkiem Niezgodą w kadrze to ja bym się nie śpieszył. Mam wrażenie, że to nie czas na taką dyskusję, bo zbyt wiele argumentów przemawia za "nie".
Do których z opinii przychyli się Adam Nawałka, do tych „za” czy „przeciw”!?
Według mnie bohater tych rozważań ma pełne prawo myśleć o powołaniu do kadry. Dążyć do tego, stawiać to sobie za cel. Jeżeli wywalczyło się miejsce w ataku mistrza Polski i przede wszystkim wiosną utrzyma, ustabilizuje formę na poziomie tym z meczu z Zagłębiem, to rozważania o mundialu będą musiały być czymś naturalnym, nadzieje na udział w imprezie zostaną wzbudzone, co nie znaczy, że będą musiały zostać zrealizowane. Nie widzę nic zdrożnego, wręcz przeciwnie, w takich słowach o ewentualnym powołaniu: „To nie jest szczególnie intensywna myśl, ale jestem w klubie, do którego powołania wysyła się często. Gdy gra się regularnie i dobrze, Legia jest klubem, z którego do kadry najbliżej” (warszawa.wyborcza.pl)
Jest kilka czynników które można rozpatrzyć.
I. Forma i umiejętności – czy są wystarczające na kadrę? W tej dyspozycji, która w Lubinie została zaprezentowana wydaje się odpowiedź twierdząca, pytanie czy Jarka stać na rozegranie kilku kolejnych meczów w podobnym stylu i przy podobnej skuteczności. Młodość ma swoje prawa, jednym z nich jest chimeryczność, z drugiej strony „nieobliczalność” można potraktować i jako zaletę, licząc na wybuch talentu akurat w kluczowym momencie (trochę na zasadzie zaistnienia Wojtka Kowalczyka w meczach z Sampdorią). Ryzyko - pytanie czy na poziomie reprezentacyjnym Selekcjoner jest gotów je podjąć.
II. Charakterystyka piłkarska – zawodowy pitolnik, Przemek Rudzki, w przytoczonej „Misji futbolu” twierdzi że napastnika o takiej charakterystyce, czyli przede wszystkim predysponowanego do kontrataku dotąd w kadrze nie mieliśmy. W „Przeglądzie Sportowym” Niezgodę opisują już jednak i w ten sposób: „Niezgoda obecny, a Niezgoda sprzed roku to dwaj inni piłkarze. Gole strzelał już w Ruchu Chorzów, ale powrót na Łazienkowską i mecze jesienne dodały mu sił i animuszu. (...) Dużo do myślenia daje bowiem ta cenna różnorodność proponowana teraz przez Niezgodę. Do tej pory było tak, że liczyła się jego szybkość i ruch do piłki. Kluczem było precyzyjne zagranie do przodu; wtedy on szarpał z refleksem godnym żużlowca w odpowiedniej chwili zwalniającego sprzęgło pod taśmą startową. Niezgoda po takim starcie wiedział co robić, żeby Legia objęła prowadzenie, bo te jego gole są niemal zawsze kluczowe i przełomowe. Teraz dorzucił kreację i boiskowy pomyślunek. To już nie jest zawodnik opierający swoją aktywność na wyuczonych automatyzmach. Potrafi się cofnąć, powalczyć, rozejrzeć się i wybrać w danej chwili rozwiązanie najlepsze i dla siebie, i dla drużyny. (przegladsportowy.pl)
Według moich subiektywnych spostrzeżeń progres w zestawieniu do gry w Ruchu Chorzów jest zauważalny i istotny, choć też i trudno mi zaprzeczyć gdy słyszę, czytam głosy że Jarek jest jeszcze nadal dosyć „surowy”. Jednak ważniejsze wydają się ta wzmiankowana umiejętność wychodzenia na pozycję i niebagatelną rolę odgrywa również to, na co zwraca uwagę pitolnik Mateusz Borek – spokojna, zimna głowa w sytuacjach podbramkowych. W nich nieważne już jak, ale Jarek umieszcza piłkę w siatce. Nie zawsze w ten sposób jak zamierzał, cóż, szczęście sprzyja dobrym. Przy tym taka moja wewnętrzna refleksja, gdyby Jarek Niezgoda od siódmego roku życia przeszedł w futbolu „szkołę francuską” w ichnich akademiach, w nich został piłkarsko ukształtowany, oszlifowany, to przy jego talencie, predyspozycjach być może mówilibyśmy dziś o następcy Henry’ego. W polskich realiach 23-latek (w sumie stary już chłop) ma ciągle jeszcze wiele braków i wiele elementów do poprawy. Może jeszcze się będzie rozwijał i wskoczy nawet na poziom trudno przewidywalny, ale z drugiej strony dla mnie może i okazać się na przykład drugim Arturem Sobiechem – napastnikiem bardziej kompletnym od Niezgody, który wszak Bundesligi nie zawojował (choć też i wielu polskich napastników o takiej karierze by pomarzyło) albo kimś na wzór Łukasza Zwolińskiego, który futbolową prezencję ma nieskazitelną, w młodzieżówkach był reprezentantem, ale w rzeczywistości, wbrew przypisywanemu potencjałowi, w tej chwili można go zaliczyć do grona ligowych tułaczy (Pogoń Szczecin, Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin). W którą stronę potoczą się losy Jarka Niezgody, mimo aktualnych pochlebnych recenzji, tego po prawdzie jeszcze nie wiadomo, przynajmniej dla mnie stanowi to zagadkę, choć oczywiście zgodnie z kibicowską duszą życzę mu zrealizowania futbolowej kariery, a nie „przygody z piłką”.
III. Hierarchia Adama Nawałki – na którym miejscu w rankingu napastników selekcjonera obecnie znajduje się Jarek Niezgoda. Jeżeli priorytetowym ustawieniem na mundialu ma być 4-4-2 to można przewidywać, że w kadrze znajdzie się miejsce dla czterech napadziorów.
1. Lewy – napisać cokolwiek i tak jest zbędnym.
2. Milik – w przeciągu dwóch lat, dwie poważne kontuzje. Liczyć że Arek po nich dojdzie do mistrzowskiej formy... to dosyć karkołomne założenie, ale o ile będzie chodził i biegał w maju to raczej do Rosji w czerwcu pojedzie.
3. Kownacki – „włoskie media poinformowały, że Dawid Kownacki wpadł w oko najlepszemu klubowi na Półwyspie Apenińskim. Według serwisu internetowego włoskiej telewizji Mediaset, dobra postawa polskiego napastnika zwróciła uwagę Juventusu Turyn. Bo choć kapitan naszej reprezentacji Biało-Czerwonych do lat 21 nie jest podstawowym zawodnikiem Sampdorii Genua, pojawia się na boisku, wchodząc z ławki rezerwowych. Najważniejsze, że strzela gole i zbiera za swoje występy coraz więcej pochwał.” (sportowefakty.wp.pl) Jeśli liczyć na młodość i nieobliczalność to jeżeli Dawidowi uda się wiosną zaistnieć w Serie A nawet jako wchodzącemu z rezerwy za to cyklicznie, to być może ma największe szanse na zastąpienie Milika.
4. Świerczok – już jesienią Niezgoda był rozpatrywany przez media przy powołaniach na mecze towarzyskie reprezentacji. Wówczas zdystansował go Jakub Świerczok, czy wykorzystał swoją szansę i czy ranking jesienny pozostaje wiosną niezmienny? Z drugiej strony może dziwić że kwota odstępnego w wysokości 750 tys. € nie zachęciła do wykupienia Świerczoka przez jeden z polskich klubów, w tym i Legii? Widocznie w Warszawie uznano że z Niezgodą są większe perspektywy. Okaże się kto postawił na lepszego napastnika, Legia czy Łudogorec Razgrad?
5. Teodorczyk – zgodnie z wyceną transfermarkt, polski napastnik numer dwa, przynależność klubowa i uposażenie również winny na to wskazywać. Niestety zdaje się że Łukasz stracił formę i wali głową w drzwi szatni, żeby ją odzyskać. To może być za mało, żeby powróciło zaufanie Nawałki!?
6. Wilczek – „Kiedy pierwszy raz przyjeżdżałem na zgrupowanie, myślałem tylko o tym, aby utrzymać się w drużynie. Od jakiegoś czasu jestem bez przerwy powoływany i życzę sobie, aby tak zostało jak najdłużej. Wszystko jest w moich rękach, nogach i głowie.” (sportowefakty.wp.pl) – w Danii Kamil Wilczek może dołować, ale u Nawałki do tej pory okazywał się pewniakiem przynajmniej na ławce rezerwowych.
7. Stępiński – jak na razie nie może się przebić w Chievo Verona, ale gdyby to nastąpiło, szanse na załapanie się do kadrowej „czwórki” zwielokrotniłyby się.
8. Niezgoda – czy Jarek zdystansuje poprzedników!!!???
Obojętnie jaka odpowiedź padnie na pytanie z punktu 8, jedno w temacie nie ulegnie zmianie. Jakikolwiek piłkarz z jakiegokolwiek polskiego klubu powołany na mundial, skomplikuje sytuację tego klubu w meczach eliminacyjnych do europejskich pucharów. W tym przypadku ze słowami: „wchodzić do drużyny kiedy będzie grała już ważne mecze w kwalifikacjach europejskich pucharów to bardzo niekorzystna sytuacja dla Legii.” wypada się tylko zgodzić. Wolę jednak, żeby Jarosław Niezgoda wiosną imponował formą również Adamowi Nawałce, aniżeli okazji wykazania się nie będzie miał chociażby inny Jarosław nazwiskiem Jach stawiający na karierę klubową.
IOCOSUS
Niezgoda i kadra Nawałki.
Moim zdaniem jeżeli kontuzje nie pokrzyżują Nawałce założeń to Jarek nie ma szans na grę w Rosyjskim mundialu. Jeżeli ma jechać jako turysta i oglądać mecze z trybun to nie popieram takiego powołania. Dlaczego jestem przeciw gdyż Jarek naszej kadry nie zbawi, a przygotowania i grę w eliminacjach do fazy grupowej LE czy LM zawali. W pierwszej części sezonu będzie nie przydatny dla Jozaka, a ten etap gry w europejskich pucharach jest dla Legii bardzo istotny jeżeli chodzi o finanse naszego klubu. Wiemy co będzie oznaczało brak awansu Legii do fazy grupowej LE. Kolejne cięcia budżetowe.
Zresztą Jarek na arenie międzynarodowej jeszcze nic wielkiego nie pokazał. Dopiero sprawdzian poprzez grę w pucharach da jemu i nam odpowiedź jakim napastnikiem jest Niezgoda.
Nasze pitolenie może okazać się zupełnie puste kiedy Legia sprzeda Niezgodę i następnym sezonie dalszy jego rozwój będziemy śledzić wyłącznie w telewizji.
Ogólnie myślę, że niepotrzebnie powstał zbyt duży szum wokół jego osoby. Niezgoda musi jeszcze wiele litrów potu zostawić na treningach by myśleć o transferze do poważnego klubu za przyzwoite pieniądze. Obecnie jest na początku swoje (oby wielkiej) przyszłej kariery i na dodatek pod okiem dobrych fachowców którzy stawiają na niego. Gdzie indziej już tak kolorowo może nie być. Wydaje mi się, że najkorzystniej dla niego i Legii będzie jak zostanie na Ł3 przynajmniej do końca grudnia br.
"Gdzie!? Nie w Legii, tu ma niepodważalny pierwszy plac" pisane na początku sezonu brzmiałoby jak ponury żart a jednak, więc kto wie co się wydarzy na koniec. Niezgoda do czerwca może stać się zupełnie innym piłkarzem, więc kto wie, co w głowie Nawałki się wykluje.
Rzeczą oczywistą jest, że poza żelazną kadrą ciężko będzie komukolwiek powąchać w Rosji placu, ale samo uczestnictwo w przygotowaniach z najlepszymi do MŚ i wyjazd choćby na ławkę znacznie przyspieszą rozwój pana Jarka.To akurat wiem z autopsji. (zakładam brak wody sodowej)
Edit
"Eduardo da Silva to piłkarz, który, jak wiemy, grał w wielkich klubach. Gdyby nie kontuzje zrobiłby większą karierę. Jednak obok mnie siedzi Jarek Niezgoda i wiem, że on zrobi większą karierę od niego" R. Jozak
Ciekawe...
Wilczek, który był trzecim napastnikiem na Euro obecnie ma słabe notowania w klubie, a nie grając raczej wyborem trenera nie będzie.
Nawałka grając składem na jednego nominalnego napastnika Lewndowskiego musi zabrać graczy rezerwowych na tą pozycję.
Milik ( ?), Wilczek (?) znaki zapytania się piętrzą, a kadra na MŚ musi być pełna.
Jeżeli więc J. Niezgoda będzie zdobywał bramki w meczach Legii trzymając poziom gry, na mecze reprezentacji o których pisze Moros ( Nigeria, Korea Południowa) zwyczajnie powinien powołanie dostać. Czy i jak wypadnie, w chwili obecnej nie wiadomo, ale casus Kapustki pokazuje, że Nawałka nie boi się młodych piłkarzy. Jeżeli Niezgoda Jarosław rozwinie się w tej rundzie ku naszej Legijnej uciesze i zyska uznanie w oczach Nawałki, to jak pisze kibic50 powołanie i wyjazd na MŚ w piłce nożnej ( kopiąc ją od małego) mając marzenia - jest niewspółmierną nobilitacją i ogromnym impulsem, bodźcem do podnoszenia swoich umiejętności.
Wypowiedź Mioduskiego z 20 grudnia 2017 roku: „- Będziemy stawiali na Jarka Niezgodę, on ma duży potencjał. Bardzo w niego wierzę, bo widzę, jak się cały czas rozwija. Nie zdziwię się, jeśli wyrośnie z niego taki napastnik, że sprzedamy go za 5 milionów euro!” (Futbolfejs)
Wypowiedź Mioduskiego z 14 lutego 2018 roku: „- Jeżeli ktoś położy dziesięć milionów euro na stół, to będziemy się zastanawiać. Wcale nie wykluczam, że ktoś taki się znajdzie. A zobaczycie jeszcze, za jakie pieniądze Legia go kiedyś sprzeda. Ja wiem, że niektórzy wciąż go nie doceniają, ale ten chłopak ma niesamowity potencjał - powiedział Mioduski w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna".”
Problemem są te mecze eliminacyjne do europejskich pucharów bo jeżeli w nich powtórnie będzie wtopa, to oby nie zaczęło się dramatyczne cięcie kosztów, poszukiwanie oszczędności, wyprzedaż promocyjna rodowych klejnotów żeby tylko zasypać rosnącą z roku na rok dziurę budżetową. A wtedy nie za 10 i nie za 5 pewnie bylibyśmy gotowi puścić zarówno Niezgodę jak i Szymańskiego o ile tylko byliby chętni wykładający gotówkę.
Dlatego lato jest tak bardzo ważne, ale … . Zakładam że kadrowicze z mundialu, ktokolwiek nimi będzie, po nauczkach z Euro2016 powinni do klubu powrócić w połowie lipca, a jeżeli zdobędziemy mistrzostwo świata to na przełomie lipca i sierpnia.
Terminy rund eliminacyjnych europejskich pucharów w sezonie 2018/19
1. runda: 11-13.07. - 17-19.07.
2. runda: 24-26.07. - 31-02.08.
3. runda: 07-09.08. - 14-16.08.
4. runda: 21-23.08. - 28-30.08.
Według mnie kadrowiczów z mundialu ktokolwiek by nim nie był powinniśmy rozpatrywać przy „wejściu do gry” od 3 i 4 rundy. Czy na pierwszą i drugą rundę biorąc pod uwagę obecny skład personalny: Eduardo, Rado, Hamalainen, Kucharczyk nam nie wystarczą, wszyscy mogą teoretycznie zagrać w pierwszej linii a rywali w pierwszych rundach aż tak super mocnych mieć nie powinniśmy, choć w polskich realiach nikogo zlekceważyć nie wolno, no ale na przykład sceptykiem wobec pozyskania Eduardo to ja byłem, a większość z jego zakontraktowania wydawała się być zadowolona, więc niech się nam ten transfer konkretnie na coś przyda.
Wracając zaś do mundialu to w tej chwili w lutym dzielimy skórę na niedźwiedziu, ale sobie tak pitoląc przy założeniu że takich meczów jak z Zagłębiem jeszcze by się Niezgodzie wiosną kilka trafiło, to mam wewnętrzne przekonanie że trudniej będzie się dostać do kadry, czyli być tym przynajmniej czwartym w rankingu z napastników, aniżeli na mistrzostwach dostąpić zaszczytu gry. Dwie pozycje, czterech graczy, kartki, kontuzje okazja może się nadarzyć i jest to całkiem prawdopodobne nawet dla tego pozornie „ostatniego” czwartego w hierarchii. Zakładam że mamy 33% szans że ostatni nasz mecz z Japończykami będzie decydował o wszystkim, czyli o awansie z grupy i wtedy rzucamy w nim wszystko co najlepsze, ale jest też 33% szans że będzie to mecz analogiczny jak z Ukrainą na Euro, albo również niestety trzeba przyznać że w 33% może to być przysłowiowy trzeci mecz „o honor” tak jak w Korei lub w Niemczech. Reasumując wedle tych rachub jest 66% szans że w trzecim meczu na mundialu będą w Rosji spore roszady i każdy z powołanych może być brany w rachubę przy ustalaniu składu. Oby to była tylko powtórka sytuacji z Euro!
Gdyby Niezgoda załadował „dwupak” na mundialu to może i sen Miodzia o 10 milionach euro za niego by się spełnił. Ale faktycznie w grudniu, a w sierpniu w 3 i 4 rundzie niech Niezgoda jeszcze potwierdzi talent, możliwości i cenę wystawioną przez prezesa.
Z drugiej strony jestem pewien że chłopakowi wiosną trafią się też słabe mecze i jeżeli po nich z tego obecnego entuzjazmu i podbijania bębenka przejdziemy do jakże dla nas typowego zawodzenia a niekiedy i szydery, to współczuję Jarkowi bo łatwo mu nie będzie … z nami, teraz wychwalającymi go pod niebiosa, wysyłającymi do kadry, a później … . W tym względzie ci którzy dmuchają na rozgrzane głowy i krzyczą „litości” mają rację.
Ja akurat nie widzę tych wychwalających pod niebiosa Niezgodę, może Cię drogi pitolniku( któryś się uaktywnił ostatnio genialnie) myli poczucie pewnych redaktorów, czy dziennikarzy. Kibic50 i ja skromnie się cieszymy i czekamy na więcej bez żadnej na tą chwilę teorii nawet idąc w improwizację...Bo to nie jest tak, że "Będzie, będzie zabawa..."
jest grana już. "Znowu w życiu mi nie wyszło"...też tantiemy godne przyniosły. Radosne myślenie Prezesa Mioduskiego można skwitować tak ; ALEŻ OCZYWIŚCIE...tylko jak długa to droga, wie i Mioduski i My pitolnicy, a i sam Jarek Niezgoda.
Ludzie - dajmy mu pograć
Aha, z muzycznych dedykacji to Jarkowi i w chwilach dobrych i w tych złych rekomenduję to:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=ii33_jjkdo8
Ależ ja właśnie tak traktuje Twoje słowa. Nauczyłem się Ciebie czytać w specyficznym odbiorze niejako schowanych myśli i nie chowam się za gardą nierozumienia. Tylko doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu iż robiąc coś więcej w sporcie ( dotykam tych dyscyplin będących na świeczniku) wystawienie na tzw. strzał medialny jest czymś tak precyzyjnie rozdanym w naszym kraju, że aż głowa mała...
I tu nie ma zmiłuj - typu młody perspektywiczny, przyszłościowy...nie, nie
Co oczywiście jest zrozumiałe bo ich tzw. pióra piśmiennicze zależą od pewnego rodzaju układów ( które się miewa ze sternikiem PZPN oraz bardziej lub mniej znaczącymi prezesami klubów w lidze , oraz co stanowi lepsze przełożenie
ps: iocosusie
Zachęcając niejako do radiowych projektów panów ze światka sportowego - jak oceniasz ? rolę pewnych prawie dziennikarzy prawie sportowych mających wyładowaną po brzegi lodówkę piwami na noc ( zdjęcia są na TT pana Stanowskiego) w pewnej nocnej kreacji kabaretowej dotyczącej piłkarza reprezentacji w godzinach między 1 a 2 w nocy ? zostawiając na chwilę na boku jego ewentualny stan...?
Ładne to jest ? Czy nie ładne ? Ciekawym Bardzo
Zdawkowo i w formie awizo - puszki w lodówce mi nie przeszkadzają, byłbym hipokrytą gdybym miał o to pretensje, choć czy w miejscu pracy, to już insza inszość, ale i tu pod pewnymi warunkami pryncypialny bym nie był, do Peszkuna pretensji nie mam, ale to co było możliwe u Stana w weszłoFM raczej nie zaistniałoby w „zapasach” Twaroga. Ot, właśnie i różnica do omówienia.
Cwaniaczku
A mówiąc o różnicy do omówienia, niestety nie ukazałeś swojego stanowiska, a o to pytałem...?
Zostawiając na boku osobę akurat Peszki - dla mnie dramat, przekroczenie granic osobistej wrażliwości ( nie tylko sportowej)
Niech Stanowski się cieszy, że nie żyje w Ameryce, bo wynajęci doskonali znający się na prawie adwokaci wcisnęliby go w ziemię, a finansowe skutki swoich radiowych wygłupów za które jako "derektor" odpowiada kładłyby się cieniem na całym życiu pana redaktora od piłki nożnej...
Zobacz dla Ciebie to było nie do przyjęcia, są osoby które deklarują że przez takie kwiatki radia Stana słuchać nie będą, a mnie się wydaje że całkiem możliwe że będzie z stacją radiową tak jak z ‘weszło’ w formie tekstowej. Czyli dzięki takiej skandalizującej nazwijmy to wyrazistej dezynwolturze, media zyskują popularność. Czy to „dezynwoltura” czy inaczej to nazwać i dlaczego ludziom tak bardzo się to podoba? Ot temat do popitolenia, tylko że nie w wątku o Niezgodzie i nie w tej chwili. Więcej słowa tu o tym w tym wątku nie napiszę.
Ale w kontekście kadry każde 'objawienie' byłoby mile widziane. W ataku reprezentacji poza Lewym bieda straszna. Wilczek, Teodorczyk i Stępiński w odwrocie. O Miliku mówi się, że ma problem mentalny po drugiej kontuzji i nie wiadomo kiedy sam uwierzy, że może grać. Kownacki ma dobrą prasę, uczy się od takiego wyjadacza jak Quagliarella, ale na mecze w pełnym wymiarze czasowym niespecjalnie może liczyć.
Czy takim objawieniem może być Niezgoda? Jeszcze rok temu, ba, nawet pół roku temu potraktowałbym to pytanie jak żart. Szczerze przyznam, że wtedy nawet nie przeszłoby mi przez myśl, że Niezgoda jest w stanie strzelać takie bramki jak druga z Zagłębiem czy piątkowa ze Śląskiem. Obecnie zatem... już nie traktuję pytania o Niezgodę w kadrze jak żart - bo ten facet naprawdę robi kolosalne postępy.
- "......ten facet naprawdę robi kolosalne postępy."
Zgoda....a jak już Niezgoda nauczy się już przyjmować futbolówkę to wrócimy do tej rozmowy na poważnie - dobrze?
Dlatego też szanse tej trójcy są mniej więcej takie same jak omawianego nie wiedzieć czemu Bogu, ducha winnego Niezgody
Wracając do wymienionych rozpatrywanych jako ten „czwarty”, to zgodnie z tezą Monrooe to mecze wiosenne i w nich dyspozycja rozstrzygnie o czerwcowym powołaniu, zatem i temat Niezgody w reprezentacji jest jak najbardziej na czasie. Twarowski pewnie i by dodał że i Krzysztof Piątek w tej wiosennej rywalizacji o bilet do Rosji ma prawo powalczyć.
Mhm, z nas wszystkich wypowiadających się na czarnej eLce „ekspertów” to chciałbym żeby to Mort obwieścił w odniesieniu do Niezgody „a nie mówiłem” że to przekocur!
Na kogoś niestety (stety?) będzie musiał się zdecydować.
Wczoraj w „Misji futbolu” Borek wypalił że obecnie Niezgoda jest numerem dwa wśród polskich napastników. Co by było większą „abstrakcją” na dziś, to że Niezgoda dostanie nominację na wiosenne reprezentacyjne sprawdziany, czy też gdyby jej zabrakło, a dostali ją np. Wilczek z Teodorczykiem?
Niby samo powołanie nobilituje ale pamiętamy przecież i takie reprezentacje gdzie zdecydowana większość z nas dziwiła się co tam większość robi na boisku. Fakt były to mecze towarzyskie.
Tak więc nawet powołanie naszego młodego chłopaka to jeszcze nie granie w reprezentacji w meczach o coś. Ja patrząc dziś myślę, że Jarek w reprezentacji jeszcze nie pogra.
Powołać to Nawałka może i może ale ja bym wolał aby On w tej reprezentacji grał a nie był powołany.
PS
Taki Marek Kusto był na powołany na trzy Mundiale. W żadnym nie zagrał minuty. Ale o co ci Senator chodzi był powoływany ? No był
"Tak się zastanawiam czy powołanie i granie to to samo"
Dokładnie o to mi chodziło.
W potocznym futbolowym języku nazywamy to "aklimatyzacją".
Pojedzie (jeśli) zobaczy, zapozna się, nabierze pewności siebie i wróci do Legii całkowicie odmieniony. Jeśli nie uderzy sodówka na lepsze, dużo lepsze.
Tu akurat wiem co mówię bo sam przeżyłem
Zgoda również z Senatorem, że z naszego punktu widzenia powołanie Niezgody na „wyjazd turystyczny” do Soczi w czerwcu to nie najlepsze rozwiązanie. Tam się poopala, oczywiście popodgląda Lewego, pozna reprezentantów, ale generalnie jeżeli już to właśnie partykularnie bym wolał żeby w czerwcu się spokojnie opalał z dziewczyną gdzieś na Karaibach lub innych „Maderach”, natomiast w lipcu budował już formę w klubie na sierpień. Wtedy nam będzie w optymalnej dyspozycji najbardziej potrzebny!
Co innego gdyby Niezgoda miał jednak w tej reprezentacji zaistnieć. Mane sieje popłoch, jeżeli go nie powstrzymamy w pierwszym mundialowym meczu, to w kolejnych może być walka na noże w której i brzytwy możemy się chwytać, a taką mógłby się i okazać nasz nieobliczalny Jarek. Owszem młody chimeryczny może i statystować w meczu, może mu nic nie wychodzić i wtedy gromy na jego głowę spłyną – „gdzie on do kadry” – ale gdyby w reprezentacji w kluczowym meczu odpalił, to tym samym wykonałby milowy krok w swojej już karierze piłkarskiej. Patrząc teraz na Niezgodę nie wykluczałbym takiej ewentualności.
Inna kwestia że przez pryzmat charakterystyki Niezgoda to nie jest naturalny potencjalny zmiennik dla Milika. Dla mnie musiałby grać na czubie, a Lewy spełniałby rolę cofniętego napastnika. Pytanie czy nasz lider to by zaakceptował? Ale też to by właśnie było korzystne dla repry. Nasz sukces na mundialu miedzy innymi będzie się zasadzał i na tym, że Lewy ściągając na siebie, absorbując uwagę dwóch trzech defensorów rywali, będzie tym samym robił miejsce dla innych i od tego czy owi inni będą potrafili to wykorzystać wrócimy z tarczą lub na tarczy? Milik gdyby wykorzystał wszystkie swoje sytuacje na Euro2016 byłby wart cztery razy więcej, a o Biało-czerwonych by było jeszcze głośniej. Tak sobie patrzę na czwartą bramkę ze Śląskiem i zakładam że większość naszych rodzimych ligowców z pewnością na ten przykład Kuchy i Michalak (klótrych cenię, lubię i dobrze im życzę) w sytuacji gdy wyłuskują piłkę i wychodzą w szesnastce na pozycję przed bramkarzem to albo waliliby na siłę, na pałę i albo byłby super gol, albo trafiliby panu Bogu w okno lub w bramkarza, albo druga ewentualność w jednej sekundzie mieliby tysiąc pomysłów co zrobić, jak to rozegrać, strzelać technicznie, w który róg, mijać, posłać gałę między nogami i skutkiem tych kłębiących się na raz myśli piłeczka poturalałaby się do bramkarskiego koszyczka. Natomiast Niezgoda przy tym swoim ostatnim golu zachował się jak stary wyjadacz, na zimno wybrał optymalnie po długim rogu, posłał futbolówkę precyzyjnie tam gdzie chciał, Słowik nie miał nic do gadania. Wow, to robi wrażenie i jak sobie myślę że ten chłopak to w zasadzie „samorodek” to co by było gdyby przeszedł pełną prawidłową futbolową profesjonalną edukację!?
Z mojej wypowiedzi wyciągnięte zostały zbyt daleko idące wnioski.
Ja bym patrzył tylko przez pryzmat Niezgody czyli co dla niego najlepsze. Jeśli Kibic50 znający z własnego doświadczenia takie powołanie pisze to pozytywny kop to niech chłopak zostanie powołany. Ja w swoim wpisie chciałem tylko zwrócić uwagę na różnicę między powołaniem do reprezentacji a graniem w reprezentacji.