A+ A A-

Niezgoda na Niezgodę!?

Gdzie!? Nie w Legii, tu ma niepodważalny pierwszy plac, ale  w reprezentacji! Po meczu z Zagłębiem  i strzeleniu dwóch goli w Lubinie wśród kibiców powstała albo zgoda, albo niezgoda na Jarosława Niezgodę w reprezentacji.  Czy piłkarz, który wygryzł wcześniej ze składu mistrzów Polski  reprezentanta Albanii, ksywka ‘Ferrari’, a obecnie byłego kadrowicza Chorwacji i onegdaj zawodnika Arsenalu – Eduardo da Silvę, ma prawo  myśleć o wyjeździe na rosyjski mundial i czy jest  to faktycznie realne?

Po ligowej inauguracji  w mediach obrodziły stwierdzenia  w rodzaju: „Adam Nawałka obserwuje, Niezgoda strzela aż miło. (...) Snajper Legii dał Adamowi Nawałce jasny sygnał, że liczy się w walce o miejsce w kadrze na mundial.” (sportowefakty,wp.pl)

Dwaj influenserzy Michała Pola w jego powracającej „Misji Futbolu” również umieścili napastnika Legii  w swoich bieżących  jedenastkach narodowych.

I choć jest to tylko doraźna zabawa  już zawodowych, ale jedynie ciągle pitolników – amatorów piłki uwielbiających o niej rozprawiać, rozkładać  ją na czynniki pierwsze – to nie ulega wątpliwości że Jarek Niezgoda znalazł  się właśnie  na pitolniczym przedmundialowym topowym forum.

Dziennikarze lubią podbijać bębenek, wywołują  temat, wierszówki lecą, programy się nagrywają, a fachman Nawałka i tak zrobi co zechce, po swojemu. Czy zgodzi się z „vox pitolnikum” powołującym Jarka do kadry?

W odróżnieniu od medialnego entuzjazmu, na naszych czarno-eLkowych łamach, nasi  ciągle jeszcze niszowi influenserzy (czy może istnieć niszowy influenser?) wydają się raczej sceptycznie podchodzić do takiej ewentualności.  W wersji  hardpitolniczej brzmi to tak: „Mam serdecznie dosyć wynoszenia pod niebiosa gości po dwóch prostych kopnięciach... To tak jak Jarek Niezgoda "myślący" o mistrzostwach!!!! - litości!", a w bardziej stonowanym lajtowym stylu wygląda to tak: „Z Jarkiem Niezgodą w kadrze to ja bym się nie śpieszył. Mam wrażenie, że to nie czas na taką dyskusję, bo zbyt wiele argumentów przemawia za "nie".

Do których z opinii  przychyli się Adam Nawałka, do tych  „za” czy „przeciw”!?

Według mnie bohater tych rozważań ma pełne prawo  myśleć  o powołaniu do kadry. Dążyć do tego, stawiać to sobie za cel. Jeżeli  wywalczyło się miejsce w ataku mistrza Polski i przede wszystkim  wiosną utrzyma, ustabilizuje formę na poziomie tym z meczu z Zagłębiem, to rozważania o mundialu będą musiały być czymś naturalnym, nadzieje  na udział w imprezie zostaną wzbudzone, co nie znaczy, że będą musiały zostać zrealizowane. Nie widzę nic zdrożnego, wręcz przeciwnie, w takich słowach o ewentualnym powołaniu: „To nie jest szczególnie intensywna myśl, ale jestem w klubie, do którego powołania wysyła się często. Gdy gra się regularnie i dobrze, Legia jest klubem, z którego do kadry najbliżej” (warszawa.wyborcza.pl)

Jest kilka czynników które można rozpatrzyć.

I. Forma i umiejętności – czy są wystarczające na kadrę? W tej dyspozycji, która w Lubinie została zaprezentowana wydaje się odpowiedź twierdząca, pytanie czy Jarka stać na rozegranie kilku kolejnych meczów w podobnym stylu i przy podobnej skuteczności. Młodość ma swoje prawa, jednym z nich jest chimeryczność, z drugiej strony „nieobliczalność” można potraktować i jako zaletę, licząc na wybuch talentu akurat w kluczowym momencie (trochę na zasadzie zaistnienia Wojtka Kowalczyka w meczach z Sampdorią). Ryzyko - pytanie czy na poziomie reprezentacyjnym Selekcjoner jest gotów je podjąć.

II.  Charakterystyka piłkarska – zawodowy pitolnik, Przemek Rudzki, w przytoczonej „Misji futbolu”  twierdzi  że napastnika o takiej charakterystyce, czyli  przede wszystkim predysponowanego do kontrataku dotąd  w kadrze nie mieliśmy.  W „Przeglądzie Sportowym” Niezgodę opisują już jednak i w ten sposób: „Niezgoda obecny, a Niezgoda sprzed roku to dwaj inni piłkarze. Gole strzelał już w Ruchu Chorzów, ale powrót na Łazienkowską i mecze jesienne dodały mu sił i animuszu. (...) Dużo do myślenia daje bowiem ta cenna różnorodność proponowana teraz przez Niezgodę. Do tej pory było tak, że liczyła się jego szybkość i ruch do piłki. Kluczem było precyzyjne zagranie do przodu; wtedy on szarpał z refleksem godnym żużlowca w odpowiedniej chwili zwalniającego sprzęgło pod taśmą startową. Niezgoda po takim starcie wiedział co robić, żeby Legia objęła prowadzenie, bo te jego gole są niemal zawsze kluczowe i przełomowe. Teraz dorzucił kreację i boiskowy pomyślunek. To już nie jest zawodnik opierający swoją aktywność na wyuczonych automatyzmach. Potrafi się cofnąć, powalczyć, rozejrzeć się i wybrać w danej chwili rozwiązanie najlepsze i dla siebie, i dla drużyny. (przegladsportowy.pl) 

Według moich subiektywnych spostrzeżeń progres  w zestawieniu do gry w Ruchu Chorzów jest zauważalny i istotny, choć też i trudno mi zaprzeczyć  gdy słyszę, czytam  głosy  że Jarek jest jeszcze nadal dosyć „surowy”. Jednak  ważniejsze wydają się ta wzmiankowana umiejętność wychodzenia na pozycję i niebagatelną rolę odgrywa również to, na co zwraca uwagę pitolnik Mateusz Borek – spokojna, zimna głowa w sytuacjach podbramkowych. W nich nieważne już jak, ale Jarek umieszcza piłkę w siatce. Nie zawsze w ten sposób jak zamierzał, cóż, szczęście sprzyja dobrym. Przy tym taka  moja wewnętrzna refleksja, gdyby Jarek Niezgoda od siódmego roku życia  przeszedł  w futbolu  „szkołę francuską”  w ichnich akademiach, w nich został piłkarsko ukształtowany, oszlifowany, to przy jego talencie, predyspozycjach być może mówilibyśmy dziś o następcy Henry’ego.  W polskich realiach  23-latek (w sumie stary już chłop) ma ciągle jeszcze wiele braków i wiele elementów do poprawy. Może jeszcze się będzie rozwijał i wskoczy nawet na poziom trudno przewidywalny, ale z drugiej strony dla mnie może i okazać się na przykład drugim Arturem Sobiechem – napastnikiem  bardziej kompletnym od Niezgody, który wszak Bundesligi nie zawojował  (choć też i wielu polskich napastników o takiej karierze by pomarzyło) albo kimś na wzór Łukasza Zwolińskiego, który futbolową  prezencję ma nieskazitelną, w młodzieżówkach był reprezentantem, ale w rzeczywistości, wbrew przypisywanemu potencjałowi, w tej chwili można go zaliczyć do grona ligowych tułaczy (Pogoń Szczecin, Arka Gdynia, Górnik Łęczna, Śląsk Wrocław, Pogoń Szczecin). W którą stronę potoczą się losy  Jarka Niezgody, mimo aktualnych pochlebnych recenzji, tego po prawdzie jeszcze nie wiadomo, przynajmniej dla mnie stanowi to zagadkę, choć oczywiście zgodnie z kibicowską duszą życzę mu zrealizowania  futbolowej kariery, a nie „przygody z piłką”.

III. Hierarchia  Adama Nawałki – na którym miejscu w rankingu  napastników  selekcjonera  obecnie znajduje się  Jarek Niezgoda.  Jeżeli  priorytetowym ustawieniem na mundialu ma być  4-4-2 to można przewidywać,  że w kadrze znajdzie się miejsce dla czterech napadziorów.
1. Lewy – napisać cokolwiek i tak jest zbędnym.
2. Milik – w przeciągu dwóch lat, dwie poważne kontuzje. Liczyć że Arek po nich dojdzie do mistrzowskiej formy... to dosyć karkołomne założenie, ale o ile będzie chodził i biegał w maju to raczej do Rosji w czerwcu pojedzie.
3. Kownacki – „włoskie media poinformowały, że Dawid Kownacki wpadł w oko najlepszemu klubowi na Półwyspie Apenińskim. Według serwisu internetowego włoskiej telewizji Mediaset, dobra postawa polskiego napastnika zwróciła uwagę Juventusu Turyn. Bo choć kapitan naszej reprezentacji Biało-Czerwonych do lat 21 nie jest podstawowym zawodnikiem Sampdorii Genua, pojawia się na boisku, wchodząc z ławki rezerwowych. Najważniejsze, że strzela gole i zbiera za swoje występy coraz więcej pochwał.” (sportowefakty.wp.pl) Jeśli liczyć na młodość i nieobliczalność to jeżeli  Dawidowi uda się wiosną zaistnieć  w Serie A nawet jako wchodzącemu z rezerwy za to cyklicznie, to być może ma największe szanse na zastąpienie Milika.
4. Świerczok – już jesienią Niezgoda był rozpatrywany przez media  przy powołaniach na mecze towarzyskie reprezentacji. Wówczas  zdystansował go Jakub Świerczok, czy wykorzystał  swoją szansę i czy ranking jesienny pozostaje wiosną niezmienny? Z drugiej strony może dziwić że kwota odstępnego w wysokości  750 tys. € nie zachęciła do wykupienia Świerczoka przez jeden z polskich klubów, w tym i Legii? Widocznie w Warszawie uznano że z Niezgodą są większe perspektywy. Okaże się kto postawił na lepszego napastnika, Legia czy Łudogorec  Razgrad?
5. Teodorczyk – zgodnie z wyceną transfermarkt, polski napastnik numer dwa,  przynależność klubowa i uposażenie również winny na to wskazywać. Niestety zdaje się  że Łukasz  stracił formę i wali głową w drzwi szatni, żeby ją odzyskać. To może być za mało, żeby powróciło zaufanie Nawałki!?
6. Wilczek – „Kiedy pierwszy raz przyjeżdżałem na zgrupowanie, myślałem tylko o tym, aby utrzymać się w drużynie. Od jakiegoś czasu jestem bez przerwy powoływany i życzę sobie, aby tak zostało jak najdłużej. Wszystko jest w moich rękach, nogach i głowie.” (sportowefakty.wp.pl) – w Danii Kamil Wilczek może dołować, ale u Nawałki do tej pory okazywał się pewniakiem przynajmniej na ławce rezerwowych.
7. Stępiński – jak na razie nie może się przebić w Chievo  Verona, ale gdyby to nastąpiło, szanse na załapanie się do  kadrowej „czwórki” zwielokrotniłyby się.
8. Niezgoda – czy Jarek zdystansuje poprzedników!!!???

Obojętnie jaka odpowiedź padnie na pytanie z punktu 8, jedno  w temacie nie ulegnie zmianie.  Jakikolwiek piłkarz  z jakiegokolwiek polskiego klubu powołany na mundial, skomplikuje sytuację tego klubu w meczach eliminacyjnych do europejskich pucharów. W tym przypadku  ze słowami: „wchodzić do drużyny kiedy będzie grała już ważne mecze w kwalifikacjach europejskich pucharów to bardzo niekorzystna sytuacja dla Legii.” wypada się tylko zgodzić. Wolę jednak, żeby Jarosław Niezgoda wiosną imponował formą również  Adamowi Nawałce, aniżeli okazji wykazania się nie będzie miał  chociażby inny  Jarosław nazwiskiem Jach stawiający na karierę klubową.

Dyskusja (25)
1czwartek, 15, lutego 2018 10:58
sektor212
W pierwszej kolejności dziękuje Niezgodzie za to, że nie pęka tylko ciężko trenuje i walczy o swoje. W drugiej kolejności czapki z głów dla sztabu szkoleniowego i indywidualna pracę z Jarkiem. Potrafią dotrzeć do chłopaka i na treningach podnosić jego wartości techniczne jak i taktyczne. Efekty tej współpracy są dość szybkie i zaskakujące jeżeli chodzi o Legię. Niezgoda czy Szymański dziś naprawdę rozwijają się w naszym klubie, a wcześniej bywało różnie, ale chyba nigdy tak dobrze.


IOCOSUS

Niezgoda i kadra Nawałki.
Moim zdaniem jeżeli kontuzje nie pokrzyżują Nawałce założeń to Jarek nie ma szans na grę w Rosyjskim mundialu. Jeżeli ma jechać jako turysta i oglądać mecze z trybun to nie popieram takiego powołania. Dlaczego jestem przeciw gdyż Jarek naszej kadry nie zbawi, a przygotowania i grę w eliminacjach do fazy grupowej LE czy LM zawali. W pierwszej części sezonu będzie nie przydatny dla Jozaka, a ten etap gry w europejskich pucharach jest dla Legii bardzo istotny jeżeli chodzi o finanse naszego klubu. Wiemy co będzie oznaczało brak awansu Legii do fazy grupowej LE. Kolejne cięcia budżetowe.
Zresztą Jarek na arenie międzynarodowej jeszcze nic wielkiego nie pokazał. Dopiero sprawdzian poprzez grę w pucharach da jemu i nam odpowiedź jakim napastnikiem jest Niezgoda.

Nasze pitolenie może okazać się zupełnie puste kiedy Legia sprzeda Niezgodę i następnym sezonie dalszy jego rozwój będziemy śledzić wyłącznie w telewizji.

Ogólnie myślę, że niepotrzebnie powstał zbyt duży szum wokół jego osoby. Niezgoda musi jeszcze wiele litrów potu zostawić na treningach by myśleć o transferze do poważnego klubu za przyzwoite pieniądze. Obecnie jest na początku swoje (oby wielkiej) przyszłej kariery i na dodatek pod okiem dobrych fachowców którzy stawiają na niego. Gdzie indziej już tak kolorowo może nie być. Wydaje mi się, że najkorzystniej dla niego i Legii będzie jak zostanie na Ł3 przynajmniej do końca grudnia br.
2czwartek, 15, lutego 2018 11:27
dalkub
i sektor powiedział wszystko w tym temacie.
3czwartek, 15, lutego 2018 15:18
kibic60
Okiem laika.

"Gdzie!? Nie w Legii, tu ma niepodważalny pierwszy plac" pisane na początku sezonu brzmiałoby jak ponury żart a jednak, więc kto wie co się wydarzy na koniec. Niezgoda do czerwca może stać się zupełnie innym piłkarzem, więc kto wie, co w głowie Nawałki się wykluje.
Rzeczą oczywistą jest, że poza żelazną kadrą ciężko będzie komukolwiek powąchać w Rosji placu, ale samo uczestnictwo w przygotowaniach z najlepszymi do MŚ i wyjazd choćby na ławkę znacznie przyspieszą rozwój pana Jarka.To akurat wiem z autopsji. (zakładam brak wody sodowej)
Edit
"Eduardo da Silva to piłkarz, który, jak wiemy, grał w wielkich klubach. Gdyby nie kontuzje zrobiłby większą karierę. Jednak obok mnie siedzi Jarek Niezgoda i wiem, że on zrobi większą karierę od niego" R. Jozak
Ciekawe...
4czwartek, 15, lutego 2018 15:22
Moros
Podstawowa sprawa w przypadku Niezgody i jego bytności w kadrze na tegoroczny mundial, to obecna wiosna. Narazie jesteśmy po pierwszej kolejce, gdzie nasz napastnik pokazał wielką formę. Żeby w ogóle o czymś marzyć, to taki mecz powinien mu się w tej rundzie przytrafić co najmniej w co drugiej kolejce. To naprawdę spore wyzwanie dla takiego zawodnika. Po drodze czekają go takie rafy jak ryzyko kontuzji lub obniżka formy przez cały zespół, przez co i jemu trudniej by było o "liczby". Ja nie za bardzo wierzę, że Jarek w tej rundzie strzeli np. 10 goli (licząc te dwa już zdobyte) i dorzuci kilka asyst, a taki wynik w mojej opinii, dał bym trenerowi Nawałce do myślenia. Bo patrząc na jego konkurencję, to Niezgoda musiałby naprawdę w tej rundzie eksplodować aby kogoś z listy iocosusa zdystansować. Oczywiście mu tego życzę, ale wolę po jednym meczu się zbytnio nie napalać. Zresztą Niezgoda czasu ma mniej niż runda. Niedługo reprezentacja ma mecze towarzyskie. Jeżeli nie załapie się co najmniej do kadry na mecze z Nigerią i Koreą Południową, to moim zdaniem Rosję zobaczy w telewizji.
5czwartek, 15, lutego 2018 17:48
Zgred Maruda
No cóż moim zdaniem wszystko w nogach i głowie ( o czym zaznaczył kibic50) Jarosława Niezgody. Jeżeli obecny okres wiosenny ( czego nie widać za oknami Wink ) zaowocuje zwyżką formy strzeleckiej i utrzymaniem jej do końca czerwca może być jak najbardziej wyborem Nawałki. Oczywiście jak w życiu potrzebne będzie kilka zbiegów okoliczności. Mianowicie chyba nikt nie jest w stanie ocenić jak będzie wyglądał A. Milik po rehabilitacjach w sumie dwóch kolan, kiedy dojdzie do etapu wejścia w trening z obciążeniami i wreszcie kiedy zbuduje formę, formę do grania na poziomie, na mistrzowskim poziomie.
Wilczek, który był trzecim napastnikiem na Euro obecnie ma słabe notowania w klubie, a nie grając raczej wyborem trenera nie będzie.
Nawałka grając składem na jednego nominalnego napastnika Lewndowskiego musi zabrać graczy rezerwowych na tą pozycję.
Milik ( ?), Wilczek (?) znaki zapytania się piętrzą, a kadra na MŚ musi być pełna.
Jeżeli więc J. Niezgoda będzie zdobywał bramki w meczach Legii trzymając poziom gry, na mecze reprezentacji o których pisze Moros ( Nigeria, Korea Południowa) zwyczajnie powinien powołanie dostać. Czy i jak wypadnie, w chwili obecnej nie wiadomo, ale casus Kapustki pokazuje, że Nawałka nie boi się młodych piłkarzy. Jeżeli Niezgoda Jarosław rozwinie się w tej rundzie ku naszej Legijnej uciesze i zyska uznanie w oczach Nawałki, to jak pisze kibic50 powołanie i wyjazd na MŚ w piłce nożnej ( kopiąc ją od małego) mając marzenia - jest niewspółmierną nobilitacją i ogromnym impulsem, bodźcem do podnoszenia swoich umiejętności.
6czwartek, 15, lutego 2018 19:21
iocosus
„najkorzystniej dla niego i Legii będzie jak zostanie na Ł3 przynajmniej do końca grudnia br.” – wydaje się że Miodzio nie dopuszcza myśli żeby było inaczej, wszystko wskazuje że jest pod dużym wrażeniem Jarka i traktuje go niczym „pierworodny” brylancik szlifowany pod jego już skrzydłami właścicielskimi. Szymański jest cztery lata młodszy zatem będzie miał więcej czasu na obróbkę. Forma Niezgody w meczu z Zagłębiem w oczach naszego prezia jest warta lekko licząc pięć baniek euro. Wink

Wypowiedź Mioduskiego z 20 grudnia 2017 roku: „- Będziemy stawiali na Jarka Niezgodę, on ma duży potencjał. Bardzo w niego wierzę, bo widzę, jak się cały czas rozwija. Nie zdziwię się, jeśli wyrośnie z niego taki napastnik, że sprzedamy go za 5 milionów euro!” (Futbolfejs)
Wypowiedź Mioduskiego z 14 lutego 2018 roku: „- Jeżeli ktoś położy dziesięć milionów euro na stół, to będziemy się zastanawiać. Wcale nie wykluczam, że ktoś taki się znajdzie. A zobaczycie jeszcze, za jakie pieniądze Legia go kiedyś sprzeda. Ja wiem, że niektórzy wciąż go nie doceniają, ale ten chłopak ma niesamowity potencjał - powiedział Mioduski w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna".”

Problemem są te mecze eliminacyjne do europejskich pucharów bo jeżeli w nich powtórnie będzie wtopa, to oby nie zaczęło się dramatyczne cięcie kosztów, poszukiwanie oszczędności, wyprzedaż promocyjna rodowych klejnotów żeby tylko zasypać rosnącą z roku na rok dziurę budżetową. A wtedy nie za 10 i nie za 5 pewnie bylibyśmy gotowi puścić zarówno Niezgodę jak i Szymańskiego o ile tylko byliby chętni wykładający gotówkę.

Dlatego lato jest tak bardzo ważne, ale … . Zakładam że kadrowicze z mundialu, ktokolwiek nimi będzie, po nauczkach z Euro2016 powinni do klubu powrócić w połowie lipca, a jeżeli zdobędziemy mistrzostwo świata to na przełomie lipca i sierpnia. Wink Jakby nie patrzeć pożytku w lipcu z nich nie będzie. W klubie chyba podobnie kalkulują bo w tyłach jesteśmy personalnie zabezpieczeni, natomiast czy Niezgoda będzie w lipcu nam niezbędny?

Terminy rund eliminacyjnych europejskich pucharów w sezonie 2018/19
1. runda: 11-13.07. - 17-19.07.
2. runda: 24-26.07. - 31-02.08.
3. runda: 07-09.08. - 14-16.08.
4. runda: 21-23.08. - 28-30.08.

Według mnie kadrowiczów z mundialu ktokolwiek by nim nie był powinniśmy rozpatrywać przy „wejściu do gry” od 3 i 4 rundy. Czy na pierwszą i drugą rundę biorąc pod uwagę obecny skład personalny: Eduardo, Rado, Hamalainen, Kucharczyk nam nie wystarczą, wszyscy mogą teoretycznie zagrać w pierwszej linii a rywali w pierwszych rundach aż tak super mocnych mieć nie powinniśmy, choć w polskich realiach nikogo zlekceważyć nie wolno, no ale na przykład sceptykiem wobec pozyskania Eduardo to ja byłem, a większość z jego zakontraktowania wydawała się być zadowolona, więc niech się nam ten transfer konkretnie na coś przyda.

Wracając zaś do mundialu to w tej chwili w lutym dzielimy skórę na niedźwiedziu, ale sobie tak pitoląc przy założeniu że takich meczów jak z Zagłębiem jeszcze by się Niezgodzie wiosną kilka trafiło, to mam wewnętrzne przekonanie że trudniej będzie się dostać do kadry, czyli być tym przynajmniej czwartym w rankingu z napastników, aniżeli na mistrzostwach dostąpić zaszczytu gry. Dwie pozycje, czterech graczy, kartki, kontuzje okazja może się nadarzyć i jest to całkiem prawdopodobne nawet dla tego pozornie „ostatniego” czwartego w hierarchii. Zakładam że mamy 33% szans że ostatni nasz mecz z Japończykami będzie decydował o wszystkim, czyli o awansie z grupy i wtedy rzucamy w nim wszystko co najlepsze, ale jest też 33% szans że będzie to mecz analogiczny jak z Ukrainą na Euro, albo również niestety trzeba przyznać że w 33% może to być przysłowiowy trzeci mecz „o honor” tak jak w Korei lub w Niemczech. Reasumując wedle tych rachub jest 66% szans że w trzecim meczu na mundialu będą w Rosji spore roszady i każdy z powołanych może być brany w rachubę przy ustalaniu składu. Oby to była tylko powtórka sytuacji z Euro!

Gdyby Niezgoda załadował „dwupak” na mundialu to może i sen Miodzia o 10 milionach euro za niego by się spełnił. Ale faktycznie w grudniu, a w sierpniu w 3 i 4 rundzie niech Niezgoda jeszcze potwierdzi talent, możliwości i cenę wystawioną przez prezesa. Wink

Z drugiej strony jestem pewien że chłopakowi wiosną trafią się też słabe mecze i jeżeli po nich z tego obecnego entuzjazmu i podbijania bębenka przejdziemy do jakże dla nas typowego zawodzenia a niekiedy i szydery, to współczuję Jarkowi bo łatwo mu nie będzie … z nami, teraz wychwalającymi go pod niebiosa, wysyłającymi do kadry, a później … . W tym względzie ci którzy dmuchają na rozgrzane głowy i krzyczą „litości” mają rację.
7czwartek, 15, lutego 2018 21:12
Zgred Maruda
@iocosusie

Ja akurat nie widzę tych wychwalających pod niebiosa Niezgodę, może Cię drogi pitolniku( któryś się uaktywnił ostatnio genialnie) myli poczucie pewnych redaktorów, czy dziennikarzy. Kibic50 i ja skromnie się cieszymy i czekamy na więcej bez żadnej na tą chwilę teorii nawet idąc w improwizację...Bo to nie jest tak, że "Będzie, będzie zabawa..."
jest grana już. "Znowu w życiu mi nie wyszło"...też tantiemy godne przyniosły. Radosne myślenie Prezesa Mioduskiego można skwitować tak ; ALEŻ OCZYWIŚCIE...tylko jak długa to droga, wie i Mioduski i My pitolnicy, a i sam Jarek Niezgoda.

Ludzie - dajmy mu pograć Wink
8piątek, 16, lutego 2018 08:30
iocosus
Zgredzie potraktuj moje słowa bardziej uniwersalnie i refleksyjnie aniżeli indywidualnie i personalnie. Były skierowane do tych, którzy po jakimś słabszym występie Niezgody, jakichś zaprzepaszczonych okazjach, niespodziewanych kiksach zaczną po Jarku z upodobaniem jeździć, wytykając mu właśnie „promowanie do kadry” i te grube miliony których ponoć ma być wart. Odpowiedz sobie samemu czy do takiego grona tak postępujących się zaliczasz, a będziesz wiedział czy ciebie miałem na myśli? Wink

Aha, z muzycznych dedykacji to Jarkowi i w chwilach dobrych i w tych złych rekomenduję to:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=ii33_jjkdo8
9piątek, 16, lutego 2018 09:07
Zgred Maruda
@iocosusie

Ależ ja właśnie tak traktuje Twoje słowa. Nauczyłem się Ciebie czytać w specyficznym odbiorze niejako schowanych myśli i nie chowam się za gardą nierozumienia. Tylko doskonale zdajemy sobie sprawę z faktu iż robiąc coś więcej w sporcie ( dotykam tych dyscyplin będących na świeczniku) wystawienie na tzw. strzał medialny jest czymś tak precyzyjnie rozdanym w naszym kraju, że aż głowa mała...
I tu nie ma zmiłuj - typu młody perspektywiczny, przyszłościowy...nie, nie Very Happy Na dziesięciu piszących "dziennikarzynów" trzech się zastanowi ( ewentualnie) a siedmiu pojedzie po całości...typu, że jak? i po co? ale o co chodzi? Cała "śmietanka" tego pożal się Boże towarzystwa jest znana od lat i kiszą się we własnym sosie ocen w wielu przypadkach opierając się na swoich własnych doświadczeniach z boisk i tzw. trenowania, podkreślam tzw...bo to ważne w tych górnolotnych ocenach. Reszta bez doświadczenia z własnego kopania "kuli" stanowi znaczniejszą kastę starych doświadczonych Wink wyjadaczy co to są raz na tak i dwa razy na nie...
Co oczywiście jest zrozumiałe bo ich tzw. pióra piśmiennicze zależą od pewnego rodzaju układów ( które się miewa ze sternikiem PZPN oraz bardziej lub mniej znaczącymi prezesami klubów w lidze , oraz co stanowi lepsze przełożenie Very Happy menadżerami zawodników - "BINGO" )...

ps: iocosusie
Zachęcając niejako do radiowych projektów panów ze światka sportowego - jak oceniasz ? rolę pewnych prawie dziennikarzy prawie sportowych mających wyładowaną po brzegi lodówkę piwami na noc ( zdjęcia są na TT pana Stanowskiego) w pewnej nocnej kreacji kabaretowej dotyczącej piłkarza reprezentacji w godzinach między 1 a 2 w nocy ? zostawiając na chwilę na boku jego ewentualny stan...?
Ładne to jest ? Czy nie ładne ? Ciekawym Bardzo Wink
10piątek, 16, lutego 2018 10:09
iocosus
To co w „ps” to cząstka większej całości, którą i wypadałoby się zająć nijako „globalnie” pod tytułem na przykład „zawodowe pitolenie” pojawia się wiele nowych podcastów, programów, audycji, stacji. W sportowych mediach „dzieje się” i warto to omówić, ale na to potrzeba otwarcia nowego wątku dyskusyjnego. A na zainicjowanie tematu potrzeba też czasu. Wink Może w przyszłym, albo w kolejnym tygodniu.
Zdawkowo i w formie awizo - puszki w lodówce mi nie przeszkadzają, byłbym hipokrytą gdybym miał o to pretensje, choć czy w miejscu pracy, to już insza inszość, ale i tu pod pewnymi warunkami pryncypialny bym nie był, do Peszkuna pretensji nie mam, ale to co było możliwe u Stana w weszłoFM raczej nie zaistniałoby w „zapasach” Twaroga. Ot, właśnie i różnica do omówienia.
11piątek, 16, lutego 2018 10:36
Zgred Maruda
@iocosusie

Cwaniaczku Wink ja wiem, że na innych pasmach sytuacji by nie było...
A mówiąc o różnicy do omówienia, niestety nie ukazałeś swojego stanowiska, a o to pytałem...?

Zostawiając na boku osobę akurat Peszki - dla mnie dramat, przekroczenie granic osobistej wrażliwości ( nie tylko sportowej)
Niech Stanowski się cieszy, że nie żyje w Ameryce, bo wynajęci doskonali znający się na prawie adwokaci wcisnęliby go w ziemię, a finansowe skutki swoich radiowych wygłupów za które jako "derektor" odpowiada kładłyby się cieniem na całym życiu pana redaktora od piłki nożnej...
12piątek, 16, lutego 2018 12:26
iocosus
Zgred uparciuchu Smile nie wciągniesz mnie teraz i w tym miejscu w dyskusję o etyce zawodowej Stanowskiego i jego podwładnych.
Zobacz dla Ciebie to było nie do przyjęcia, są osoby które deklarują że przez takie kwiatki radia Stana słuchać nie będą, a mnie się wydaje że całkiem możliwe że będzie z stacją radiową tak jak z ‘weszło’ w formie tekstowej. Czyli dzięki takiej skandalizującej nazwijmy to wyrazistej dezynwolturze, media zyskują popularność. Czy to „dezynwoltura” czy inaczej to nazwać i dlaczego ludziom tak bardzo się to podoba? Ot temat do popitolenia, tylko że nie w wątku o Niezgodzie i nie w tej chwili. Więcej słowa tu o tym w tym wątku nie napiszę.
13poniedziałek, 19, lutego 2018 15:02
gawin76
Patrząc na listę kandydatów sporządzoną przez iocosusa, można dojść do wniosku, że Niezgoda szanse ma jedynie iluzoryczne. Nawałka jest trenerem mocno przywiązanym do hierarchii, Jarek musiałby zanotować spektakularną wiosnę i jeszcze dodatkowo 'wpasować się' w koncepcję selekcjonera na tyle skutecznie, by możliwe było szybkie przeskoczenie nie jednego, lecz kilku nazwisk.

Ale w kontekście kadry każde 'objawienie' byłoby mile widziane. W ataku reprezentacji poza Lewym bieda straszna. Wilczek, Teodorczyk i Stępiński w odwrocie. O Miliku mówi się, że ma problem mentalny po drugiej kontuzji i nie wiadomo kiedy sam uwierzy, że może grać. Kownacki ma dobrą prasę, uczy się od takiego wyjadacza jak Quagliarella, ale na mecze w pełnym wymiarze czasowym niespecjalnie może liczyć.

Czy takim objawieniem może być Niezgoda? Jeszcze rok temu, ba, nawet pół roku temu potraktowałbym to pytanie jak żart. Szczerze przyznam, że wtedy nawet nie przeszłoby mi przez myśl, że Niezgoda jest w stanie strzelać takie bramki jak druga z Zagłębiem czy piątkowa ze Śląskiem. Obecnie zatem... już nie traktuję pytania o Niezgodę w kadrze jak żart - bo ten facet naprawdę robi kolosalne postępy.
14poniedziałek, 19, lutego 2018 22:39
Monrooe
@ gawin76
- "......ten facet naprawdę robi kolosalne postępy."

Zgoda....a jak już Niezgoda nauczy się już przyjmować futbolówkę to wrócimy do tej rozmowy na poważnie - dobrze? Wink
15wtorek, 20, lutego 2018 09:25
gawin76
Monrooe, racja! W tym elemencie gry nie ma żadnych szans w rywalizacji z takimi tuzami wyszkolenia technicznego jak Świerczok, Wilczek czy Teodorczyk Wink
16wtorek, 20, lutego 2018 09:53
Monrooe
@gawin76
Dlatego też szanse tej trójcy są mniej więcej takie same jak omawianego nie wiedzieć czemu Bogu, ducha winnego Niezgody Wink
17wtorek, 20, lutego 2018 12:22
iocosus
No zaraz, ale jeżeli szanse na wyjazd na mundial Niezgody są takie same jak Świerczoka, Wilczka, Teodorczyka, dorzucimy do tego jeszcze być może i lepiej technicznie ułożonego Stępińskiego, ale przesiadującego na ławie w Veronie, to przy założeniu że na mundial Nawałka zabierze czterech napadziorów to jeden z wyżej wymienionych w hotelu w Soczi w czerwcu się znajdzie, chyba że ilość piłkarzy z pierwszej linii w kadrze zostanie zredukowana do trzech. A i tak w tej trójce jeden będzie rekonwalescentem, który nie wiadomo ile pełnowymiarowych i poważnych meczów do czasu mistrzostw zdoła rozegrać, a i tego drugiego Quagliarella z przede wszystkim Zapatą mogą też usadzić na głębszej rezerwie. Dla Marco Giampaolo rywalizacja Kownackiego z Kolumbijczykiem o miejsce w składzie również na ławce rezerwowych jest świetną sprawą, ale nie jest oczywistym że były lechista będzie wychodził z niej wiosną zwycięsko.

Wracając do wymienionych rozpatrywanych jako ten „czwarty”, to zgodnie z tezą Monrooe to mecze wiosenne i w nich dyspozycja rozstrzygnie o czerwcowym powołaniu, zatem i temat Niezgody w reprezentacji jest jak najbardziej na czasie. Twarowski pewnie i by dodał że i Krzysztof Piątek w tej wiosennej rywalizacji o bilet do Rosji ma prawo powalczyć.

Mhm, z nas wszystkich wypowiadających się na czarnej eLce „ekspertów” to chciałbym żeby to Mort obwieścił w odniesieniu do Niezgody „a nie mówiłem” że to przekocur! Wink
18wtorek, 20, lutego 2018 13:07
gawin76
Monrooe, ale wyżej wymienieni raczej nie mogą być obecnie zauważalnie gorsi pod względem wyszkolenia technicznego niż wtedy gdy Nawałka wpuszczał ich na boisko w ważnych meczach eliminacyjnych, vide Wilczka z Armenią czy Teodorczyka z Rumunią Wink

Na kogoś niestety (stety?) będzie musiał się zdecydować.
19wtorek, 20, lutego 2018 13:31
Monrooe
Zapewne masz rację i wtedy, gdy już będziemy wiedzieli jakie są składowe tej układanki jeszcze raz się zastanowimy. Obecnie rozmowa o Niezgodzie w kontekście reprezentacji jawi mi się jako totalna abstrakcja Wink
20wtorek, 20, lutego 2018 19:44
iocosus
Za miesiąc gramy z Nigerią i Koreą Południową czyli gdzieś za dwa tygodnie Nawałka zacznie rozsyłać powołania, czyli żeby jeszcze się wykazać, potwierdzić i załapać się na te sprawdziany pozostają rapem dwa, góra trzy mecze. W takim kontekście czasowym nasze kibicowskie pitolenie o rankingu Nawałki wydaje się jak najbardziej „na czasie”.
Wczoraj w „Misji futbolu” Borek wypalił że obecnie Niezgoda jest numerem dwa wśród polskich napastników. Co by było większą „abstrakcją” na dziś, to że Niezgoda dostanie nominację na wiosenne reprezentacyjne sprawdziany, czy też gdyby jej zabrakło, a dostali ją np. Wilczek z Teodorczykiem?
21wtorek, 20, lutego 2018 21:30
Monrooe
Borek? ten sam, który przed chwilą "wpychał" do kadry Mierzejewskiego? Obrzydliwe jest to "bezinteresowne" naciskanie na opinię publiczną wszelkiej maści dziennikarzyn. A już to co ostatnie wyprawiają niektórzy woła o pomstę do nieba.
22czwartek, 22, lutego 2018 02:24
Senator
Tak się zastanawiam czy powołanie i granie to to samo.
Niby samo powołanie nobilituje ale pamiętamy przecież i takie reprezentacje gdzie zdecydowana większość z nas dziwiła się co tam większość robi na boisku. Fakt były to mecze towarzyskie.
Tak więc nawet powołanie naszego młodego chłopaka to jeszcze nie granie w reprezentacji w meczach o coś. Ja patrząc dziś myślę, że Jarek w reprezentacji jeszcze nie pogra.
Powołać to Nawałka może i może ale ja bym wolał aby On w tej reprezentacji grał a nie był powołany.
PS
Taki Marek Kusto był na powołany na trzy Mundiale. W żadnym nie zagrał minuty. Ale o co ci Senator chodzi był powoływany ? No był Smile
23czwartek, 22, lutego 2018 07:31
kibic60
@Senator

"Tak się zastanawiam czy powołanie i granie to to samo"

Dokładnie o to mi chodziło.
W potocznym futbolowym języku nazywamy to "aklimatyzacją".
Pojedzie (jeśli) zobaczy, zapozna się, nabierze pewności siebie i wróci do Legii całkowicie odmieniony. Jeśli nie uderzy sodówka na lepsze, dużo lepsze.
Tu akurat wiem co mówię bo sam przeżyłem Wink
24czwartek, 22, lutego 2018 09:44
iocosus
Pełna zgoda z Monrooe że Mierzejewski w reprezentacji to i dla mnie w tej chwili to jest właśnie „abstrakcja” i zdziwiłbym się gdyby Nawałka posłuchał takich „podpowiedzi”.
Zgoda również z Senatorem, że z naszego punktu widzenia powołanie Niezgody na „wyjazd turystyczny” do Soczi w czerwcu to nie najlepsze rozwiązanie. Tam się poopala, oczywiście popodgląda Lewego, pozna reprezentantów, ale generalnie jeżeli już to właśnie partykularnie bym wolał żeby w czerwcu się spokojnie opalał z dziewczyną gdzieś na Karaibach lub innych „Maderach”, natomiast w lipcu budował już formę w klubie na sierpień. Wtedy nam będzie w optymalnej dyspozycji najbardziej potrzebny!

Co innego gdyby Niezgoda miał jednak w tej reprezentacji zaistnieć. Mane sieje popłoch, jeżeli go nie powstrzymamy w pierwszym mundialowym meczu, to w kolejnych może być walka na noże w której i brzytwy możemy się chwytać, a taką mógłby się i okazać nasz nieobliczalny Jarek. Owszem młody chimeryczny może i statystować w meczu, może mu nic nie wychodzić i wtedy gromy na jego głowę spłyną – „gdzie on do kadry” – ale gdyby w reprezentacji w kluczowym meczu odpalił, to tym samym wykonałby milowy krok w swojej już karierze piłkarskiej. Patrząc teraz na Niezgodę nie wykluczałbym takiej ewentualności.

Inna kwestia że przez pryzmat charakterystyki Niezgoda to nie jest naturalny potencjalny zmiennik dla Milika. Dla mnie musiałby grać na czubie, a Lewy spełniałby rolę cofniętego napastnika. Pytanie czy nasz lider to by zaakceptował? Ale też to by właśnie było korzystne dla repry. Nasz sukces na mundialu miedzy innymi będzie się zasadzał i na tym, że Lewy ściągając na siebie, absorbując uwagę dwóch trzech defensorów rywali, będzie tym samym robił miejsce dla innych i od tego czy owi inni będą potrafili to wykorzystać wrócimy z tarczą lub na tarczy? Milik gdyby wykorzystał wszystkie swoje sytuacje na Euro2016 byłby wart cztery razy więcej, a o Biało-czerwonych by było jeszcze głośniej. Tak sobie patrzę na czwartą bramkę ze Śląskiem i zakładam że większość naszych rodzimych ligowców z pewnością na ten przykład Kuchy i Michalak (klótrych cenię, lubię i dobrze im życzę) w sytuacji gdy wyłuskują piłkę i wychodzą w szesnastce na pozycję przed bramkarzem to albo waliliby na siłę, na pałę i albo byłby super gol, albo trafiliby panu Bogu w okno lub w bramkarza, albo druga ewentualność w jednej sekundzie mieliby tysiąc pomysłów co zrobić, jak to rozegrać, strzelać technicznie, w który róg, mijać, posłać gałę między nogami i skutkiem tych kłębiących się na raz myśli piłeczka poturalałaby się do bramkarskiego koszyczka. Natomiast Niezgoda przy tym swoim ostatnim golu zachował się jak stary wyjadacz, na zimno wybrał optymalnie po długim rogu, posłał futbolówkę precyzyjnie tam gdzie chciał, Słowik nie miał nic do gadania. Wow, to robi wrażenie i jak sobie myślę że ten chłopak to w zasadzie „samorodek” to co by było gdyby przeszedł pełną prawidłową futbolową profesjonalną edukację!?
25czwartek, 22, lutego 2018 13:27
Senator
@Iocosus
Z mojej wypowiedzi wyciągnięte zostały zbyt daleko idące wnioski.
Ja bym patrzył tylko przez pryzmat Niezgody czyli co dla niego najlepsze. Jeśli Kibic50 znający z własnego doświadczenia takie powołanie pisze to pozytywny kop to niech chłopak zostanie powołany. Ja w swoim wpisie chciałem tylko zwrócić uwagę na różnicę między powołaniem do reprezentacji a graniem w reprezentacji.

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1