- Kategoria: Krótka Piłka
- sektor212
Co zyska Legia, ogrywając wypożyczonych?
Przyznam uczciwie, że ten deal wykonaniu Legii mocno mnie nurtuje. Dotychczas, kiedy Legia wypożyczała zawodnika, miała prawo pierwokupu. Obecnie doświadczamy odmiennych warunków. Karbownik i Valencia będą w Legii do 30 czerwca 2021 roku.
W związku z tym w sezonie 20/21 mamy w kadrze wojskowych mamy dwóch zawodników, z których nie będziemy mogli skorzystać w przyszłorocznych eliminacjach LM czy LE. W zaistniałej sytuacji od razu ciśnie się na usta jedno pytanie. Jaki jest sens zgrywania obu piłkarzy z resztą drużyny przez cały sezon 20/21? Załóżmy, że obaj zawodnicy okażą się motorem napędowym Wojskowych i w znacznym stopniu przyczynią się do wygrania ligi. Będzie ogólna euforia i radość z mistrzostwa, a na drugi dzień dwa podstawowe tryby zostaną usunięte ze sprawnie działającej maszyny. Wypracowane pewne schematy czy automatyzm zapewne przestaną płynnie funkcjonować w różnych fazach gry. Przywrócić dobrze działającą organizację gry z nowymi zawodnikami nie będzie zadaniem prostym ani łatwym. Ten proces będzie wymagało czasu, którego tradycyjnie będzie brakować trenerowi i to w okresie, w którym klub zawsze ma olbrzymie problemy z przygotowaniem do walki na europejskiej arenie.
Zastanawia mnie, jak Michniewicz będzie chciał ogarnąć ten problem. Czy w rundzie rewanżowej zacznie przygotowywać zmienników i stopniowo wdrażać ich w istniejącą taktykę? Jeżeli tak to Karbownika i Valencię trzeba będzie delikatnie odsuwać od wyjściowej jedenastki, co za tym idzie, będziemy jednocześnie ograniczać im czas na boisku.
Valencia wydaje się mniejszym problemem. Usiądzie na ławce lub na trybunach i po problemie. 30 czerwca niech Brendford zabiera go sobie do Anglii. Jednak absencja na placu Karbownika to już inna para kaloszy. Odstawienie Michała tak kolorowo nie będzie wyglądała, patrząc pod kątem reprezentacji i jego gry na EURO. Media będą szalały i jechały po trenerze i klubie. Co zrobi Michniewicz? Czy dla Czesia ważniejszy będzie interes klubu, czy reprezentacji? Jakie powinien podjąć decyzje? Zakładam, że nigdy wcześniej nie mierzył się z takim problemem.
Dziś sam nie mam do końca wyrobionego zdania, która droga jest korzystniejsza dla klubu. Z jednej strony, Karbownik w doskonałej dyspozycji idący do Brighton i od początku robiący furorę na Wyspach, to znakomita wizytówka dla Legii na kolejne transfery. Z drugiej, niepewność jak drużyna poradzi sobie bez niego w decydującym momencie, kiedy w grę wchodzą finansowe wpływy z UEFA, które w znacznym stopniu pozwalają osiągnąć stabilizację oraz rozwijać sportowo klub.
Jestem szczerze zawiedziony, że pajac tego nie wie. Przecież zna sie na wszystkim
pozwól zatem, że Ci wyjaśnię.
Ta sytuacja nie jest niczym nowym.
Najbardziej jaskrawym przykładem było odejście Lewandowskiego do Bayernu Monachium. (za darmo !)
"Bayern poinformował, że Polak podpisze kontrakt na pięć lat. Oficjalnie zawodnikiem Bayernu będzie od 1 lipca, a umowa będzie obowiązywała do 2019 r. Polak przejdzie na zasadzie wolnego transferu, bo 30 czerwca kończy mu się umowa z Borussią"
Pomimo tego, że kontrakt podpisał, grał w Borussi do końca sezonu.
Mało tego. Dostał podwyżkę !
"Wydawało się, że przejdzie do klubu z Monachium już latem, ale Borussia nie zgodziła się na transfer, oferując Polakowi "na pocieszenie" podwyżkę, dzięki której zarabia w obecnym sezonie około 7 mln euro rocznie"
Jak widać liczy się tu i teraz.
W obecnej sytuacji trzeba zdobyć MP, a w tym powinni pomóc zarówno Karbownik jak i Valencia, jeśli dojdzie do formy.
Ps.
Nie wiemy jakie klauzule są zawarte w kontraktach, więc możemy jedynie gdybać.
Valencia był najlepszym piłkarzem ligi i jego umiejętności są znane a w sytuacji odejścia Novikovasa i pchania Karbo do środka nie mamy skrzydłowego. Valencia w dłuższej perspektywie, pewnie poziomu nie zaniży a nasz skauting będzie miał więcej czasu na znalezienie odpowiednich następców. Do tego wszystkiego, wydaje się że lwią część kontraktów płacą obu zawodnikom ich kluby.
"Jak widać liczy się tu i teraz"
Gdzie wizja i przyszłość drużyny. 30 czerwca kończą się kontrakty następującym zawodnikom:
Kante, Sanogo
Cholewiak, Wszołek, Antolic, Gvilia
Rocha, Vesović, Stolarski, Lewczuk, Remy
Boruc, Cięrzniak
Dodajmy dwóch omawianych bohaterów i mamy łącznie 14 piłkarzy. Nie zanosi się na kosmetyczne zmiany.
Odnoszę wrażenie, że za często budujemy zespół na dziś i teraz. Tu zauważam problem.
Ps. Sugerujesz by w obecnej sytuacji Karbownik dostał podwyżkę?
Coś mi nie pasuje w twoim toku myślenia. Wczoraj piszesz "Michniewicz z Karbownika zrobił stróża nocnego. Czy ktoś umie mi wyjaśnić jakie zadania na boisku wykonywał Karbownik?
Dziś "Za Karbownika Legia dostała pieniądze i ma jeszcze przez rok zawodnika, który był wyróżniającym się piłkarzem i jest obecnym reprezentantem"
To Karbownik jest na potrzebny? Czy nie? Skoro Michniewicz przebiera go za stróża nocnego. Być może Vuko miał rację mówiąc, że młody grając w środku nie będzie tak wydajny dla zespołu, co grając na lewej obronie.
Ja patrzę na temat z wyprzedzeniem i jaki Legia będzie miała potencjał w szatni za rok, dwa. Biorąc pod uwagę, kończące się umowy 12 zawodnikom, to uważam, że dział skautingu z dyrektorem sportowym już dziś, mają olbrzymią robotę do wykonania by obecnie układane puzzle przez Michniewicza, latem nie rozpadły się za mocno.
"Gdzie wizja i przyszłość drużyny"
Wydaje mi się, że w notesie naszego szkoleniowca.
Kto jak kto, ale akurat Michniewicz ma największą wiedzą o młodzieżowcach, mogących zasilić Legię.
Co do wygasających kontraktów, to przecież z niektórymi możemy je zwyczajnie przedłużyć.
Mam tu na myśli: Kante, Wszołka, Antolića, Gwille, Vesovića.
Reszta wg mnie może odejść zwalniając miejsca dla młodych. Płakać nie będę.
Karbownik już dostał podwyżkę, bo znaczną część uposażenia pobiera z nowego klubu, w którym podobno pobiera 30 tyś euro tygodniowo.
Ps
Co do pozycji Karbownika na boisku, razem z xxx napisaliśmy pod relacją z wczorajszego meczu.
"To Karbownik jest na potrzebny? Czy nie? Skoro Michniewicz przebiera go za stróża nocnego. Być może Vuko miał rację mówiąc, że młody grając w środku nie będzie tak wydajny dla zespołu, co grając na lewej obronie."
Sam sobie odpowiedziałeś na zadane pytanie. Karbownik może być bardzo pożytecznym zawodnikiem, pod warunkiem że będzie grał na pozycji na której jest produktywny. Jeśli go ustawić na środku obrony, to z "największego talentu" stanie się największym pośmiewiskiem.
Dlatego uważam, że Vuko jest lepszym dla Legii trenerem niż Michniewicz.
Czeka nas okres nudy piłkarskiej.
Jeśli chodzi o ściaganie młodzieżowców z repry, to byłbym ostrożny, bo tam główne role odgrywają ci, którzy już są nie do wyciągnięcia a reszta niczego nie wniesie. Ja bardziej licze na naszą akademię, ale znowu dziwna sytuacja. Michniewicz pochwalił Niskiego, który jest prawym obrońcą a mamy ich 3, to kiedy ten chłopak ma grać. Chyba że Piekario został jego menadżerem, to by wiele zmieniło.
Kiedy uznają, że zawodnik jest gotowy do gry na poziomie seniorskim, ale niekoniecznie w Lechu, to dają mu zagrać w kilku meczach jedynki, żeby go zweryfikować dla siebie a jednocześnie zaprezentować na poziomie eklasy, potencjalnym wypożyczającym. Ci mając jasny obraz zawodnika z jego wadami i zaletami, śmielej i trafniej podejmują decyzję, co się potem przekłada na to że zawodnik gra a nie siedzi, bo rozczarował.
Do tego, w Lechu jest człowiek (obecnie Araszkiewicz), który jeździ oglądać tych chłopaków i z nimi rozmawiać, żeby widzieli że się nimi klub interesuje i że od ich progresu zależy czy wrócą. To się pewnie przekłada na większy zapał do pracy.
Czy w Legii tak jest, tego nie wiem, ale polityka wypożyczeń jest dosyć dziwna, jak i całe zarządzanie karierami młodych.
mamy i pieniądze i jego. Co będzie za rok tego najstarsi górale nie wiedzą. Jedno jest pewne kadra jest za szeroka i trzeba kilku zawodników się pozbyć , dlatego też zapewne cofnięto Mosóra z powrotem do rezerw. Ten ruch moim zdaniem pokazuje, że w klubie liczy się tu i teraz, a nie przyszłość. Dziwne to.
Z tą za szeroką kadrą to bym nie przesadzał.
Wczorajszy mecz to zweryfikował.
Suche liczby a rzeczywistość.
Czesław Michniewicz:
Chwała mu za to (Lewczukowi), bo na ławce był tylko William Remy, który nie jest jeszcze gotowy do gry - przyjechał tuta, aby był z nami i znowu poczuł atmosferę ligowego meczu, ponieważ dawno go nie było. Dokonaliśmy raptem dwóch zmian. Na ławce był m.in. Andre Martins, który mógł grać w środku pola i jest w treningu oraz Luis Rocha, ale na tej pozycji nie było potrzeby zmian. Innych ofensywnych zmian już nie mieliśmy. Jose Kante jest dopiero drugi dzień w treningu i było za wcześnie na grę. Gdyby była taka potrzeba, to - być może – pokusilibyśmy się o to. Istniało takie ryzyko, że Tomas Pekhart nie rozpocząłby spotkania od pierwszej minuty. Wówczas zaryzykowalibyśmy i umieścili Kante w podstawowym składzie. Rozmawialiśmy z nim, zwróciliśmy także uwagę na opinię naszych terapeutów i zdawaliśmy sobie sprawę, że lepiej by było, żeby nie pojawił się na boisku w Szczecinie.
31 do wysyłania przelewów to nie jest jakaś chora liczba. Powiedziałbym europejski standard. Choć muszę przyznać, że odpowiedniejsza liczba to 28 piłkarzy w szatni plus wychowankowie z akademii. Nadmiar zawodników na pewno ogranicza wejście młodym do zespołu. Przesunięcie Mosóra, jeżeli to prawda to niesmak i u mnie jest duży. Liczyłem, że kosztem Remyego będziemy stopniowo ogrywać chłopaka w jedynce.
Oczywiście nie biorę tu pod uwagę najbogatszych klubów Europy bo kto bogatemu zabroni?
O Jakości tej kadry świadczy wypowiedź trenera, ma 31, kilku kontuzjowanych i już problem? Cos chyba jednak nie tak .
"O Jakości tej kadry świadczy wypowiedź trenera, ma 31, kilku kontuzjowanych i już problem? Cos chyba jednak nie tak ."
No właśnie nie kilku tylko 12 czy nawet 14 kontuzjowanych lub z covid. Pod tym względem Legia jest chyba rekordzistą w lidze.
No tak trener Michniewicz usprawiedliwiony bo doświadczony? trener Vukovic nie bo ?
Nikogo nie usprawiedliwiam. Covida nikt nie był w stanie przewidzieć i nikt nie jest w stanie się całkowicie przed nim uchronić, nie ma na to szans. Dochodzą do tego typowe kontuzje jakie łapią nasi piłkarze jak przychodzi nam grać z ligowymi rzeźnikami czy przeciążeniowe.
Kolejna sprawa nikt (chyba) nie zmuszał Vukovica do ściągnięcia piłkarza z kontuzją lub takich co nie grali rok i dłużej, a tacy tu przyszli na najważniejsze mecze - pucharowe.
No i jeszcze a propos Vuko, tak to był żółtodziób, mocno ograniczony warsztatowo. Do dziś nie rozumiem kompletnie jak Mioduski mógł z nim podpisać umowę. Tak jak ktoś kiedyś powiedział, że Klafuric nie wie do dziś jak zdobył MP i PP, tak i ja uważam, że ta sama uwaga dotyczy Vuko (MP). I na koniec przypomnę tylko, że obecną kadrę budował i przygotowywał do sezonu Vuko, to jest jego autorska drużyna. Do sprzątania jest dużo i kto by tu nie przyszedł ma przesrane.