A+ A A-

"Teatrzyk kukiełkowy"

Nad Łazienkowską 3 zbierają się ciemne chmury. Niedzielnych zajść, jakie miały miejsce na stadionie Legii, może powinienem napisać arenie (bardziej adekwatna nazwa), przypominać nikomu nie trzeba. Ciekawią natomiast następujące dzień, po dniu, konsekwencje owych wydarzeń. To całe przedstawienie, które ma poruszyć masy odbiorców/widzów.

Zza kulis, niczym w teatrze kukiełkowym, co i rusz wypadają na scenę kolejne pacynki, które starają się zabłysnąć w blasku teatralnych świateł. Grzmią świętym oburzeniem, nic sobie nie robiąc z wypowiedzi, jakich udzielali choćby wczoraj. Dziś z nieprawością „dziczy z Łazienkowskiej” (licentia poetica) gotów jest rozprawić się każdy. Nawet, jeśli jeszcze wczoraj kłaniał się w pas i zachwalał doskonałą organizację i to zarówno szefostwa klubu, jak i tłumnie zbierającej się na stadionie publiki.

I tak dla przykładu, Ekstraklasa, która niedawno wyprodukowała śmieszny papier zwany raportem bezpieczeństwa, mającym za zadanie przekonać nas wszystkich, jaki to porządek panuje na ligowych stadionach. Dziś nie może wyjść z szoku, jakim jest ujawniona nagle obecność BANDYTÓW przesiadujących na obiektach sportowych. A już w środę wyrazi swoje oburzenie, czekamy. Kurtyna.

Wielki zwolennik rac, niejaki Zbigniew Boniek, Co i rusz dający upust zachwytom nad atmosferą stadionów tworzoną przez zasiadających na nich kibiców, jawi się nagle, jako wielki znawca tegoż świata kibicowskiego. Zna go tak dobrze, że odmówił nawet przejęcia interesu, jakim ponoć jest prowadzenie zespołu ligowego. Gdyż jak sam mówi - dobrze wie, z czym się to wiąże. Brawo prezesie, lepiej późno niż wcale. Kurtyna.

Dotychczas niezbyt znana organizacja, Komisja Sportu, Rekreacji i Turystyki Rady m. st. Warszawy rekomenduje rozwiązanie umowy dzierżawy. Ręce same składają się do oklasków, oto pomysł na miarę nagrody nobla (a może Darwina, już mi się pomyliło). Tak właśnie walczmy z chuliganami, zamknijmy wszystko. Ulice, kina, ogłośmy godzinę, co ja pisze dobę policyjną. Wreszcie będzie spokój. Owacja na stojąco. Kurtyna.

Cały ten cyrk można określić jednym zdaniem. Harty spuszczone, nagonka trwa. Nie szkodzi, że nikt nie wyjawił pomysłu, który mógłby zapobiec podobnym wypadkom. To nic, że przy całym tym piętnowaniu Legii Warszawa zapomina się o innych obiektach, na których dzieje się lub będzie się dziać dokładnie to samo. Bydgoszcz i Kraków to tylko najgłośniejsze ostatnio ośrodki. Liczy się tylko tu i teraz, oraz "punkty" ugrane przy okazji hucpy z jaką mamy do czynienia.

I w końcu to, co smuci mnie chyba najbardziej, konferencja prasowa właścicieli Legii. – „To pierwszy taki incydent” mówi Bogusław Leśnodorski, a ja słucham i nie wiem czy ten wyglądający jak zbity pies facet kpi, czy o drogę pyta. Co gorsza, chwilę później mówi – „To pojedyncze przypadki”. O rany, czy to możliwe, że ten gość jest aż tak oderwany od rzeczywistości? Naprawdę nie wie, co dzieje się na jego obiekcie? Sorry, nie wierzę. Kurtyna. 

Chyba nikt, kto regularnie odwiedza trybuny obiektu przy łazienkowskiej3 nie jest zdziwiony przebiegiem „rywalizacji” z białostocką Jagiellonią. Oddawany w ręce „najwierniejszych” kibiców obiekt z dnia na dzień coraz bardziej przypomniał stadiony, jakie pamiętamy z lat 90-tych. Niepodzielne panowanie „kibiców”, zagubieni stewardzi, schowana ochrona. To, że w pewnym momencie dojdzie do eskalacji było więcej niż pewne, jedynym pytaniem było, kiedy? Kiedy brygady „jedynych słusznych fanów” zespołu z Ł3 zadecydują o zakończeniu dotychczasowej sielanki (tej samej, która kosztowała klub ileś tam tysięcy euro). To, co się wydarzyło w niedzielę, mogło odbyć się w każdej chwili, wypadło na teraz, mogło jutro lub za tydzień. O tym, kiedy, decydują trybuny.

A przecież na naszych stadionach jest ponoć światowo. Zgodnie z ustawą, obiekty piłkarskie wyposażone są w monitoring wizyjny. Tyle, że aby ten był użyteczny (a wiemy, że nie jest) kluby muszą chcieć z niego korzystać. Zamiast wprowadzać durne zakazy zasłaniania twarzy zabronić flag sektorowych, które poza tym, że są efektowane, służą do wiadomych celów. Dziwnym trafem to po opadnięciu tych kibicowskich dzieł sztuki, odsłaniają się zamaskowani, gotowi do działania, nieidentyfikowalni wykonawcy. Wie o tym każdy, kto choć raz widział film z trybun lub zapis z stadionowych kamer. I co? I nic. Przedstawienie trwa dalej, nikt nie podejmie decyzji o zakazie wywieszania flag. Na to nie zgodzi się „niezależny” (to bardzo ważne słowo) ruch kibicowski. Takie ograniczenia to nastawanie na „suwerenność” (drugie niezwykle ważne słowo) organizacji.

Bo przecież nikt nie chce drugiej Bydgoszczy, poza samą Bydgoszczą oczywiście. Piłka nożna dla kibiców, to nie tylko stadionowy okrzyk, ale też hasło wspomnianej już Ekstraklasy. Bez nich, bez pełnych stadionów ten interes się nie kręci. Nie będzie reklam, bez niech nie będzie telewizji, a bez tej ostatniej nie będzie kasy. Dlatego kibic nasz pan i nikt kalać jego dobrego imienia nie będzie. Wygłupili się ci z Warszawy to się ich spali w świętym ogniu oburzenia, ku uciesze zebranej gawiedzi. Spektakl jak się patrzy, dzięki temu reszta będzie mogła spać spokojnie. Aż do następnego razu.

Co ciekawe najciszej siedzi wojewoda, zwany powszechnie Alfem. A w sumie, jako jeden z nielicznych mógłby wstać i powiedzieć – „a nie mówiłem?”. Jacek Kozłowski wojewoda mazowiecki nie raz i nie dwa wskazywał główne problemy, z jakimi Legia, jako organizator powinna się uporać. Wskazywał na sektorówki, bez których identyfikacja sprawców (tych ewentualnych) byłaby o wiele prostsza. Mówił o niezmienianiu miejsc, na które wykupiło się bilety, o utrzymywaniu drożnych przejść ewakuacyjnych. Wystarczyło, choć raz posłuchać zamiast udawać, że wszystko jest w porządku a chłop w okularach urwał się z choinki. Dziś tak obśmiewane i przyjmowane z największym oburzeniem zamykanie stadionu urosło do jedynie słusznego rozwiązania problemu.

A przecież to kolejna, chyba największa w tym wszystkim głupota. Za decyzję kilku osób i wykonawstwo dalszej setki, odpowiedzą tak naprawdę tysiące. Za brak wyobraźni i krótkowzroczność włodarzy odpowiedzą oni sami, ale prawdziwą karę odczują kibice, piłkarze i sztab szkoleniowy. Ich całoroczna (oby) praca może pójść na marne, to śmieszne i straszne w obliczu nielicznej z opraw, jaką zaprezentowali nam bywalcy „białej trybuny”. „Równajcie do najlepszych” brzmiał przekaz, nad którym pieczę sprawował sam Kazimierz Deyna (wizerunek na płótnie). Tośmy wyrównali.

Kurtyna.  

 

Dyskusja (20)
1wtorek, 04, marzec 2014 13:33
Moros
Świetny tekst Monrooe. Szkoda tylko, że już to kiedyś chyba pisałeś... Nic się nie uczymy na błędach, nic, a ostatnio ruch kibicowski miał naprawdę dobrą opinię w kręgach naszych włodarzy. I tylko ten wyśmiewany wojewoda - "Alf"....
2wtorek, 04, marzec 2014 13:50
CTP
Bardzo podobał mi się fragment o Bońku. To, co ten człowiek teraz opowiada, to szczyt politycznego sk***nia.
Natomiast, powiedz mi drogi Monrooe, ale tak z ręką na sercu - naprawdę sądzisz, że zakaz sektorówek rozwiąże problem? O ile dobrze zapoznałem się ze scenariuszem niedzielnych wydarzeń, w momencie, gdy grupa "rycerzy" ruszyła na południową bronić kobiety z dziećmi na ręku, to sektorówka już dawno była zwinięta. Jakoś nie przeszkodziło im to nałożyć kominiarki. Zakaz sektorówek może rozwiązać problem rac ale jeśli nagle grupa kilkudziesięciu karków ruszy do toalet, żeby się tam przebrać i zamaskować, to nawet najlepszy monitoring ich nie namierzy. A potem przed sędzią każdy powie, że poszedł zrobić kupkę i dlatego tyle czasu go nie było.
3wtorek, 04, marzec 2014 14:13
Raster
Pisałem już na innych forach Legii, że powinno się wprowadzić opaski z gps na rękę, zakładane po wejściu na stadion (elektroniczne przypisanie osoby do miejsca i możliwość na wzór systemu Amisco zlokalizowanie, które osobniki znajdują się w miejscu gdzie popełnia się wykroczenie). Jest to utrudnienie związane z dłuższym czasem wchodzenia i opuszczenia obiektu ale wykrywalność zakapturzonych w połączeniu z monitoringiem byłaby 100%, zniszczenie lub zerwanie opaski i nie oddanie jej przy wyjściu wiązałoby się z karami finansowymi . Wtedy nawet wyjazdy i możliwość kupienia biletu w innym mieście nie byłaby problemem. Do UEFA też można wysłać listę osób, które zakupiły bilet i za które można wziąć odpowiedzialność (system działałby tylko na stadionie).
4wtorek, 04, marzec 2014 14:13
kibic60
@CTP

"O ile dobrze zapoznałem się ze scenariuszem niedzielnych wydarzeń, w momencie, gdy grupa "rycerzy" ruszyła na południową bronić kobiety z dziećmi na ręku, to sektorówka już dawno była zwinięta."

Nie wiesz co mówisz.
5wtorek, 04, marzec 2014 14:18
kibic60
@Raster

" powinno się wprowadzić opaski z gps na rękę,"

Świetny pomysł, ale już nie nowy. Był taki film "Wedlock" - Obroża.
Zakładano więźniom obroże na nogi i kiedy ci oddalali sie zbytnio od siebie, wylatywali w powietrze. Dodatkowo, aby zwiększyć skuteczność działania, więźniowie nie mieli pojęcia kogo mają w parze, przez co wszyscy grupowali się blisko siebie. Na Żyletę jak znalazł.
6wtorek, 04, marzec 2014 14:26
świrekwampirek/wojtula
A ja mam Panowie wrażenie czytając/pisząc na LN i tu zaglądając że z dyskusji czy felietonów bije coraz większa rezygnacja i poczucie beznadziei.
Dla mnie takim kolejnym gwoździem do tej trumny jest prezes Legii który idzie ręka w rękę z ludźmi którzy niszczą ten klub od lat.
Zajściom podczas ostatniego meczu mógł zaradzić wielokrotnie a zrobił wszystko żeby do nich doszło.
7wtorek, 04, marzec 2014 14:28
mort
Niespodziewalem się w tej dyskusji znalezienia akcentów humorystycznych a życie po raz kolejny dowiodło, że potrafi zaskakiwać Very Happy Very Happy Very Happy
8wtorek, 04, marzec 2014 14:48
kibic60
@mort
" akcentów humorystycznych"

Bo ja wiem. Jak by tak cała żyleta wyleciała w powietrze, to nie mieli byście sobie równych. Tak by jebnęło, że pokazywałyby was wszystkie telewizje świata. Nie jakieś tam youtube Smile
9wtorek, 04, marzec 2014 14:51
CTP
@Raster
Ty tak na poważnie??? A jaki to problem pójść do toalety z kumplem, taką opaskę zdjąć i mu tam zostawić na przechowanie? No, nie róbcie już tego forum kabaretu. Proszę...
10wtorek, 04, marzec 2014 15:23
Pancz
pozostając przy akcentach humorystycznych, to przypomniał mi się pewien dowcip o niedźwiedziu i zajączku:

Niedźwiedź w lesie załatwia pewną potrzebę i okazało się, że nie bardzo jest czym się podetrzeć. Ale obok przechodził zając, więc niedźwiedź pomyślał, że się nada i podtarł zajączkiem tyłek.
Zajączek biegnie szybko do domu, wpada doń zadowolony i obwieszcza żonie: Udało mi się nawiązać stosunki z niedźwiedziem...
11wtorek, 04, marzec 2014 15:33
Walles
@Kibic50
Miałem napisac słowo w tej sprawie przy okazji wpisu Piro Forever dotyczącego autoironii i o tym że z chamem można wygrać. Tylko pytanie było w moim odczuciu inne - po co wygrywać z chamem? Ani to honor ani powód do dumy. W tym wszystkim chodzi też o coś jeszcze. O wizerunek kibica Legii. Ja kiedyś pisałem o tym do Ciebie na portalu legia.net – pewnie z półtora roku temu. Chciałem pokazać co powodują pyskówki albo zniżanie się do niskiego poziomu adwersarza. Szkoda że wtedy nie posłuchałeś. Starałem się wytłumaczyć że oprócz wykazania totalnej obłudy niektórych warto się zastanowic jak to odbierają inni. A spokojny kibic z zewnątrz czytajac takie pyskówki pomysli że jedni są warci drugich. Że najlepiej zaorać to wszystko a każdego kto się pokaże na mieście w szaliku Legii należy natychmiast wysłać do gułagu. To że jedni niszczą permanentnie wizerunek kibica Legii to nie znaczy że my mamy do tego przykładać rękę.

Pisałem o tym że odnoszę wrażenie że niektórzy piszący tam, na legia.net, chcą przekonać innych do swoich racji. Ale tamci nie piszą po to żeby dyskutować, przekonywać. To jest pewien styl prowadzenia "dyskusji". Podstawą jest wyśmianie, wyszydzenie lub kiedyś porównanie piszącego do płatnego pachołka. To jest cała strategia czyli próba kierowania rozmów nie na główny problem tylko na tory boczne, zaciemnione bocznice kolejowe gdzie następuje totalna nawalanka przez rozsierdzonego i doprowadzonego do szału rozmówcę. I wtedy już nie chodzi o to kto w tej nawalance wygra bo to z ich punktu widzenia to nie ma najmniejszego znaczenia, tylko o to żeby ona zaistniała. A jak już będzie to druga strona osiągnie to co chce. Odejście od meritum a więc zagadnienia którego nie da się racjonalnie obronić i pokazanie że ci którzy się nie godzą na pewne sprawy wcale nie są lepsi od nich a nawet gorsi, że rozwiązania które proponują to pikuś przy niedzielnej nawalance. Zresztą ta strategia pojawia się czasami także i tutaj ...

@Monrooe
Generalnie to zgadzam się prawie ze wszystkim. Pisze prawie bowiem po głębszym zastanowieniu muszę chyba poddać w wątpliwość Twoje stwierdzenie o totalnej głupocie wynikającej z zamykania stadionów. Z jednej strony to prawda bowiem za następnym razem na stadion znowu zawitają ci sami co wcześniej więc teoretycznie nic się nie zmieni. Jednak jeśli założymy że te działania nie mają w swoich zamierzeniach zrobić porządku z kibicami tylko z ... organizatorem meczu, przywołać go do porządku oraz zmusić do wypełniania swoich obowiązków to ostatnia konferencja na Legii pokazuje że jednak takie działania sa dość skuteczne. Niewątpliwie muszą być jednak spełnione warunki brzegowe o których piszesz czyli środowisko piłkarskie musi zdawać sobie sprawę z istniejących zagrożeń a nie radośnie poklepywać się po plecach i mówic o jednej czarnej owcy przeznaczonej do rytualnego uboju ...
12wtorek, 04, marzec 2014 15:44
CTP
@Walles
Ale środowisko piłkarskie pod rękę ze środowiskiem mediów i polityków już wydało wyrok: winien Leśnodorski, bo układał się z Żyletą. I o tym pisze Monrooe tytułując wszystko "Teatrzykiem kukiełek".
Leśny do końca tygodnia ma wlepić 50 zakazów klubowych a ja się pytam, ile będzie zakazów stadionowych orzeczonych przez sądy? Że jakiś gamoń z Sosnowca czy innej zgody przez najbliższe 2 lata nie wejdzie na mecz Legii? Oj, jak on strasznie się tym przejmie! Na jego miejsce przyjedzie pewnie inny gamoń.
13wtorek, 04, marzec 2014 15:48
Senator
Niestety muszę zgodzić się z mortem i przypomnieć że aby założyć taką opaske musi być wyrok sądu i szczerze nie w tym problem. Narzędzia są prawo jest należy je tylko egzekwować. Pierwszym powinien być organizator.

@Monrooe
To że przy mocnych wydarzeniach zaraz znajduje się tabun ludzi i organizacji chcących się ogrzać i zaistnieć to norma. Od kilku dni mam konto na tt i to co tam piszą niby szanujący się dziennikarze to masakra. Jeśli my pitolimy, to oni zwyczajnie pier.....

Taki PS bije dziś po oczach tytułem; Bandyci rządzą na stadionach, odkrywcze, tak samo jak prawdziwe. Bandyci to tylko instrument w rękach wcale niegłupich ludzi. Wszyscy wiedzą, nikt nie napisze, bo oklep murowany? Co powie taki dziennikarz jak spotka się przy piwie z takim kimś?

Burza potrwa jeszcze z tydzień i przestanie być medialna . Pier...ć przestaną problem będzie dokładnie taki sam.
14wtorek, 04, marzec 2014 15:50
kibic60
@Walles

Ogromne dzięki za lekcje, jakich mi udzielasz. Do tego bezpłatnie Smile
Niestety nie pamiętam tej sprzed półtora roku (tyle się działo), tym nie mniej żałuję, że nie posłuchałem.
No cóż, pisałem to już na c-eLce. "Gołym okiem widać, kto za młodu więcej czasu spędzał w uniwersyteckich czytelniach, a kto na uniwersyteckich parkietach". Mnie bieganie wychodziło wybornie Smile
Na szczęście ciągle się uczę.
15wtorek, 04, marzec 2014 16:41
Walles
@CTP
Ale to że Leśnodorski jest winien to pisze także Monrooe. Jest winien bowiem podejmował takie działania i decyzje które nie dość że doprowadziły do tego co się stało to jeszcze skupiły na Legii złość i wściekłość nie tylko środowiska ale także administracji publicznej. I gdyby nie to że jest współwłaścicielem Legii to obstawiam że właśnie żegnałby się z Łazienkowską. Ja już po meczu z Koroną pisałem

Mam także nadzieję że Leśnodorski przejmuje się paragrafami i istniejącymi zapisami prawa choćby w rozumieniu innych tym prawem nie były. Bo inaczej czarne chmury nadciągną nad Łazienkowską i ujrzymy takie grzmoty i błyskawice przy których piątkowe zabawy naszych milusińskich to pikuś.

Nie myślałem wtedy o dwóch tygodniach tylko raczej o pucharach ....
Problem o którym pisze Monrooe, a przynajmniej tak mi się wydaje Smile, jest taki aby w tym wszystkim Leśnodorski nie był całym złem polskiej piłki. Bo jeśli środowisko tak to przyjmnie, uzna problem za rozwiązany a administracja państwowa uśmiechnie sie z zadowoleniem że pokazała mu miejsce w szyku to niestety będziemy czekac na kolejny raz ...

@Kibic50
Wybacz ten wpis bo poruszam problemy którymi sam czasami nie daję rady Wink I wygląda jakby kocioł przyganiał garnkowi Very Happy
16wtorek, 04, marzec 2014 17:00
Senator
@Walles
Czyli znowu norma , jest winny całego zła a przecież "my" mówiliśmy , pisaliśmy. Jak to fajnie rozwiązać problem, Tak jak pisałem za tydzień zapomną bo medialne już nie nośne a i winnego mają, a to że Leśny i my wszyscy zostaniemy z całym tym g to już nie ich problem.
Leśny zaważył sobie piwa też sam ale też sam doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Podpowiadaczy to on ma 1000 ce o pomocy nikt nie mówi.
17wtorek, 04, marzec 2014 17:33
Zbyszek
@Monrooe.
Bardzo dobry tekst.Analiza na wysokim poziomie.Tylko proszę o chwilę refleksji.Czy to tylko determinizm czy może jednak ktoś Legii wrogi do tego rękę przykłada?.Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale to nie oznacza,że oślepłem na ogromną satysfakcję wielu ,że Legii powinęła się noga.Tak jak by o tym wcześniej wiedzieli i tylko czekali na dogodny moment do ataku na nasz klub.
Prezes pokazując,że piłka jest dla "normalnych " ludzi, a nie tylko dla tego prymitywnego światka powinien spodziewać się ataków.
Musimy widzieć świat w całej jego złożoności.
18środa, 05, marzec 2014 09:24
sektor212
Panowie czas zabrać głos

Dejnonych
2014-03-05 09:20
Powstała oddolna inicjatywa w formie petycji do naszego Prezesa. Zachęcam do podpisywania się.

Link do petycji: www.petycjeonline.com/nie_dla_bandytyzmu_i_amania_prawa_na_stadionie_legii_ warszawa

Oto treść:

Pan Bogusław Leśnodorski Prezes Klubu Legia Warszawa
ul. Łazienkowska 3
00-449 Warszawa


Szanowny Panie Prezesie.

My, kibice Legii Warszawa, dla których dobro naszego klubu jest wartością nadrzędną i najistotniejszą, pragniemy wyrazić niezadowolenie w związku z wydarzeniami, które miały miejsce dnia 02.03.2014 r. na stadionie piłkarskim przy ul. Łazienkowskiej 3. Nie chcemy siedzieć bezczynnie, biernie czekając na rozwój wypadków. Pragniemy aby głos zwykłego kibica był także słyszalny. Dlatego też zwracamy się do Pana z prośbą o spełnienie naszych postulatów i zajęcie konkretnego stanowiska w poniżej zawartych zagadnieniach.

1. Żądamy ukarania winnych niedzielnych zajść, w szczególności tych, którzy brali bezpośredni udział w bijatykach, ale też tych, którzy udzielali się pośrednio poprzez np. wywieszanie odwróconych flag kibiców przyjezdnych czy „gniazdowych” zagrzewających do walki.
2. Prosimy o jasne i klarowne sprecyzowanie polityki względem osób łamiących punkt 9 regulaminu stadionowego, zwłaszcza w odniesieniu do wnoszenia i używania zakazanych środków pirotechnicznych. Używanie tych środków jest od dłuższego już czasu przyczynkiem do karania naszego ukochanego klubu, uderzając w jego finanse oraz nas, kibiców, którzy nie mają możliwości obejrzenia swojego zespołu z zamkniętych trybun.
3. Żądamy konsekwencji w egzekwowaniu zakazu wnoszenia na stadion flag i sektorówek propagujących nazizm, rasizm i inne ekstremistyczne ideologie. Flagi te godzą w wizerunek klubu a w przeszłości były powodem poważnych sankcji ze strony Uefy.
4. Żądamy rozwiązania kwestii związanej z indolencją firm ochroniarskich, które nie są w stanie realizować postawionych im zadań, w szczególności tych dotyczących kontroli wnoszonych na stadion przedmiotów.
5. Pragniemy wyrazić niezadowolenie w związku z prowadzeniem dopingu przez tzw. „gniazdowego”. Uważamy, że w profesjonalnym klubie, dążącym do standardów europejskich nie ma miejsca dla osób, które za zezwoleniem klubu zachęcają do wulgarnego dopingu czy obrażania kibiców drużyn przyjezdnych.
6. Pragniemy zwrócić uwagę na, jak się dobitnie okazało, bardzo niekorzystną lokalizację sektora rodzinnego, który z uwagi na młody wiek wielu jego bywalców, musi znajdować się w najbezpieczniejszym miejscu na stadionie.

Pragniemy poinformować, że Zarząd klubu może liczyć na nasze wsparcie w walce ze stadionowymi chuliganami, dla których mecz jest okazją do eskalacji przemocy i epatowania ekstremistycznymi ideologiami. Jako wierni kibice, będziemy z klubem na dobre i na złe, starając się odbudować wizerunek Legii zniszczony przez ostatnie wydarzenia. Wierzymy, że czasami trzeba upaść aby się podnieść, dlatego mamy nadzieję, że dzień 02.03.2014 r., nie będzie początkiem końca, tylko stanie się zalążkiem czegoś nowego, czegoś co w przyszłości zaowocuje Wielką Legią, Legią, o której marzymy wszyscy.



Z pozdrowieniami
Kibice Legii Warszawa

. . . . . . . . . . . . . . . .
@ sektor212

Umieściłeś dwa takie same posty w tym samym czasie. Takie działanie podpada pod spam. Dlatego też jeden ukryłem. Jako, że ten wiszący Na Aucie znikł w natłoku komentarzy, przywracam powyższy, aby nie zanikł zupełnie i była możliwa dyskusja. Jednakże w przyszłości proszę o planowanie miejsca i umieszczanie pojedynczych wpisów. [Monrooe]
19środa, 05, marzec 2014 15:14
Małps
Witam na wstępie zaznaczę, że jako kibic naszej Legii spoza Warszawy (i to bardzo, o czym nadmieniłem w debiutanckim pisanym już tutaj poście) nie mam pewnie legitymacji do komentowania zdarzeń, których świadkiem nie byłem, a które widziałem tylko w telewizji. Dlatego bez zagłębianie się w szczegóły, czy analizy tegoż bez wątpienia smutnego i złego wydarzenia z niedzieli, powiem tylko, że boli zachowanie "swoich kibiców", którego konsekwencje uderzą w klub jak i spokojnych fanów naszej Legii, lecz boli również pozostawienie Legii samej z tym problemem, po raz któryś już, oraz satysfakcja różnych środowisk z "dowalenia Legii" i jej prezesowi.(który, oczywiście popełnił błąd naiwnie wierząc, że do każdego kibola da radę dotrzeć drogą słownego porozumienia) Kary powinny mieć charakter indywidualny, lecz medialna nagonka, w tym nam "życzliwych" powoduje, że sankcje mogą być bardzo bolesne dla klubu. Co do tekstu, to tak jak poprzednie, czyta się świetnie i z wielką przyjemnością. Zgadzam się z nim w całości. Pozdrowienia Panie Monrooe. Natomiast co do kwestii sportowych mam nadzieję, że nie będę nikomu przeszkadzałWink, jak czasem coś skrobnę na temat naszej Legii, wszak ciekawa rozmowa z kimś kto ma podobne poglądy na kwestie sportowe i związane z kibicowaniem, oraz jest kibicem tej samej drużyny, to coś pozytywnego, czego mi brak w okolicy której mieszkam. Niestety jestem jedynym mi znanym Legionistą, a wokół sami wilcyWink. Pozdrawiam raz jeszcze wszystkich wypowiadających się tutaj kibiców.
20środa, 05, marzec 2014 15:47
Monrooe
@ Małps

A zapraszamy, czym czarna-eLka bogata, tym rada. Błagam tylko bez "panowania", w internecie wszyscyśmy równi. Wink

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1