A+ A A-
  • Zbyszek
@CTP.@Iocosus Nie obraźcie się ,ale przytaczacie niektóre wnioski z badań przeprowadzonych już przed 10 laty w AWF we Wrocławiu pod kierunkiem prof. Jana Chmury, które żyją swoim życiem, ale dziś nie są do końca aktualne. Prof. Chmura jest autorem dwóch fundamentalnych prac : "Fizjologia wysiłku sportowego" (1995) oraz " Szybkość w piłce nożnej"(2001). Natomiast część wyników badań o których mowa opublikował we współpracy z prof. Zającem z WSWF w Katowicach w 2013 roku w pracy pt " Przygotowanie sprawnościowe w grach zespołowych" . Badania te przeprowadzono w kilku klubach lig zachodnich ( Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy).W tej pracy obaj profesorowie opisują m.innymi ile , jakich wysiłków wykonują zawodnicy na boisku stwierdzając np. że zawodnik posiada piłkę przez ok. 3% czasu gry ,reszta to bieganie i przestoje , stąd jeden z wniosków, że podstawą jest gra bez piłki. Nie będę przytaczał szczegółów, bo wielokrotnie o nich pisałem, ale jedna z konkluzji z badań jest taka ,że nasi zawodnicy nie biegają mniej niż w tamtych ligach ,ale tempo biegu przy sprintach jest mniejsze i u nas sprintem zawodnik pokonuje mniejsze odległości . Lecz ci sami profesorowie już w roku 2016 opublikowali pracę pt. "Współczesny system szkolenia w grach zespołowych" , w którym zwracają uwagę ,że np. w piłce nożnej rezerwy związane ze wzrostem wydolności fizycznej i mocy są na wyczerpaniu i że trzeba postępu szukać w dziedzinie szkolenia do tego jak wykorzystać przygotowanie i wysiłek fizyczny oraz w organizacji gry. O tym ostatnim aspekcie traktuje wydana w ubiegłym roku praca Michaela Coxa "Gegenpressing i tiki taka" . Ja pozwoliłem sobie na jej podstawie oraz wiedzy wyniesionej z innych prac autorów zachodnich m.innymi Andersona i Sallyego, Sumptera oraz Kupera napisać felieton " Od przedszkola do niemieckiej szkoły". Tytuł oddaje w moim przekonaniu istotę problemu ,a mianowicie u nas nadal tkwi się w piłce w tym zamroczeniu, że ona polega na bieganiu ,a nie na graniu w piłkę i piłką. Tkwimy tym samym przedszkolu i w epoce dinozaurów od wielu lat nie zauważając, że futbol się szybko zmienia ,a my stoimy w miejscu czyli się cofamy. Słuchamy byłych piłkarzyków , którzy ględzą, że systemy nie grają i są samozadowoleni jak onaniści, jacy to oni mądrzy. A potem wybrzydzają, że nasze zespoły dostają w kuper od tych , którym jeszcze te 10 lat temu łoiliśmy skórę aż miło. Owszem systemy nie grają, ale zawodnicy grają w systemie i to dzięki niemu odnoszą sukcesy ,albo przegrywają. Jedną z przyczyn zapaści naszej piłki , oprócz przerwania po 1989 roku szkolenia młodzieży jest zerwanie współpracy z nauką ( uczelnie wyższe) przez PZPN za kadencji tępego Latę i niestety kontynuowanie przez Bońka . Rzecz jest w gruncie rzeczy dość prosta ,a mianowicie można zapytać, a czego byli piłkarze, byli trenerzy oderwani od współczesnych trendów mogą nauczyć swych następców ?. Ano tego czego sami się nauczyli , czego sami doświadczyli czyli tego co było na topie i trendy dziesiątki lat temu. Dziś ta wiedza jest do niczego nieprzydatna . utrwala tylko anachronizmy i oddala nas od współczesnej piłki.
This is a comment on "Stal - Legia 0-1: Błysk Carlitosa"