A+ A A-
  • Kategoria: MS2014
  • gawin76

Dzień dziewiąty: Rewelacyjna Kostaryka

Dziewiąty dzień mistrzostw świata w Brazylii przyniósł kolejną wielką sensację. Kostaryka pokonała Włochy 1:0 i tym samym to zespół z Ameryki Środkowej jako pierwszy zapewnił sobie awans z grupy, w której miał być tłem dla rywalizacji trzech mistrzów świata. Grała również grupa E. Francja w doskonałym stylu pokonała Szwajcarię 5:2. Wynik tego meczu mógł być znacznie wyższy. Szwajcaria będzie prowadziła korespondencyjną rywalizację o awans z Ekwadorem, który zwyciężył Honduras 2:1.

O ile zwycięstwo Kostaryki nad Urugwajem można było tłumaczyć sobie na różny sposób, zrzucając wynik bądź na karb zlekceważenia przeciwnika przez Urugwaj, bądź na brak na boisku Luisa Suareza, bądź na zwykły przypadek, o tyle szukanie łatwych wyjaśnień w przypadku pokonania Włochów byłoby zwykłą niesprawiedliwością. Kostaryka nie grała ukryta za podwójną gardą, nie kąsała jedynie z kontrataku. To był wyrównany mecz, w którym zwłaszcza w pierwszej połowie Kostaryka zaskakiwała Włochów odważną i aktywną postawą.

Zdarzenia takie jak zwycięstwa Kostaryki nad Urugwajem i Włochami muszą dodać wiary wszystkim tym, którzy wierzą, że w piłkę nożną nie grają nazwiska. Drużyna dobrze przygotowana fizycznie, odpowiednio nastawiona mentalnie i taktycznie, jest w stanie przeskoczyć ograniczenia wynikające z prostego porównania sumy indywidualnych umiejętności zawodników.

Włosi rozegrają teraz pasjonująco zapowiadający się mecz z Urugwajem. Remis promuje podopiecznych Prandellego, są zatem w odrobinę bardziej korzystnej sytuacji wyjściowej. Z drugiej strony, Urugwaj jest na fali po powrocie Suareza i zwycięstwie nad Anglią, Włochy w odwrocie po sensacyjnej porażce z Kostaryką.

W drugim meczu dnia Francja rozbiła Szwajcarię. Oglądałem ten mecz z lekkim zażenowaniem, bo przecież wierzyłem w tę Szwajcarię przed mistrozstwami. Tymczasem już po osiemnastu minutach wczorajszego meczu wyglądało na to, że jest 'pozamiatane' po dwóch błyskawicznych ciosach wyprowadzonych przez Francuzów. Bramce na 0:2 przysłużył się bohater ostatniej akcji meczu Szwajcarii z Ekwadorem, Behrami. W ogóle para defensywnych pomocników Behrami – Inler prezentowała się w pierwszej połowie dramatycznie słabo, nie stanowiąc żadnej zapory dla francuskich ataków. Różnica między drużynami była tak duża, że wymiana jednego wadliwego ogniwa przez Hitzfelda nie mogła przynieść żadnych skutków. Wynik tego meczu mógł być jeszcze wyższy, znacznie wyższy. Czy Francuzi urośli do miana faworyta tych mistrzostw? Dlaczego nie? Grają z pasją, dynamicznie, szybko, gra sprawia im frajdę. Warto obserwować tę drużynę.

Francuzi są już pewni awansu, Szwajcaria będzie korespondencyjnie rywalizować z Ekwadorem. Ekwador zmierzy się z Francją, Szwajcaria z Hondurasem. Teretycznie nic Szwajcarom nie powinno przeszkodzić w awansie do fazy pucharowej, ale Hitzfeld ma o czym myśleć po meczu z Francją. Bo z tak grającą Szwajcarią nie ma co pchać się na salony.

Dziś ciekawy dzień. Na przystawkę mecz Argentyny z azjatyckimi mistrzami defensywy z Iranu. Daniem głównym starcie Niemców z grającą 'o życie' Ghaną. Wreszcie o północy Nigeria zmierzy się z Bośnią i Hercegowiną w meczu, którego wynik może mieć ogromne znaczenie dla końcowego układu miejsc w tabeli grupy F.

Dyskusja (2)
1sobota, 21, czerwiec 2014 20:11
Senator
Mi zwyczajnie żal Anglików który kibicuję na każdych mistrzostwach jeśli nie grają nasi. To chyba najtrudniejsza grupa. Urugwaj, Włochy, Anglia to przecież mistrzowie świata, jeśli do tego dodamy mieszającą i grającą z pełnym zaangażowaniem Kostarykę to wyjście z tej grupy jest nie lada wyzwaniem. Podtrzymuję swoje zdanie z tuż po meczu, włosi drużyna turniejowa czyli umiejąca grać kilka meczów z progresywną wzrastającą formą zbyt lekko podeszła do meczu z Kostaryką. Czy Pokonają Urugwaj? dziś to chyba nikt nie postawi dużych pieniędzy na Italię, a moje przypuszczenia ,że Hiszpanów i Włochów żegnamy w 1/8 mogą się okazać mało trafne bo pożegnamy ich już w rozgrywkach grupowych.
Pirlo, nie wiem jak Wam panowie szlachta ale mi się zdawało ,że nie był to ten sam zawodnik co z meczu z Anglią , jakiś marny sobowtór.
Sir Gawin pisze ,że Francja chce grać i słusznie, widać w tej drużynie radość i to jest wielki handicap .
2sobota, 21, czerwiec 2014 23:22
corazstarszy
Mistrzostwa to jednak piękna sprawa. Dopiero druga kolejka i nie ma co mówić ‘hop’, ale po pierwszych meczach z niechlubnym wpływem sędziów na wyniki, teraz jest ładnie. Nie ma symulek, nie ma brudnej gry, a jest dużo fajnych meczów.
Ogromne wrażenie robi na mnie Francja. Tam jest siła niesamowita, zresztą była już 2 lata temu, tylko się kłócili i obrażali. Ale teraz stopień ich kontroli nad meczem, pewność i szybkość w tworzeniu sytuacji – wprost niezwykłe. Oczywiście, można mówić, że Helweci nawalili, bo tak było – a to bramkarz, gdy już dofrunął, zapomniał odbić piłki, a to zapomniał zamknąć własny krótki róg, a to wycofywali pd nogi rywali, a to się Senderos obciął, a to dali się skontrować po rogu, ale jednak sprawność i pewność Francji i jej łatwość kreowania patelni – niesamowite. Obok Holendrów, którzy jednak prezentują ciut mniej dyscypliny, a więcej fantazji, Francuzi robią największe wrażenie.
Kostaryka niesamowita, też sumiennie pracuje na piękno mistrzostw. Cóż piękniejszego niż gdy kopciuszek ogrywa potentata. Wydawało się, że pierwszy mecz wygrali, bo Urugwaj słaby. Ale to nie tak. I supermecz się nam szykuje: Włochy (słabnące) – Urugwaj (rosnący w siłę). Co szokuje, to to, że zwycięstwo Kostaryki było zasłużone, a nie po obronie Częstochowy.

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1