A+ A A-
  • Zbyszek
Miło odpada się w doborowym towarzystwie ... Hiszpanii Smile. Po fazie 1/8 finału Mundialu pozwolę sobie na kilka osobistych refleksji wedle układu gier ćwierćfinałowych. W pierwszej parze spotkają się Chorwacja z Brazylią. Chorwaci pokonali po rzutach karnych Japonię. Żartobliwie można napisać,że wyspecjalizowali się oni w karnych, bo jak pamiętamy na MŚ w Rosji w ten sposób wyeliminowali Duńczyków i Rosję. Chorwaci są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie, grają w sposób urozmaicony . Starają się ograniczyć możliwości ofensywne rywali utrzymując się przy piłce w ich strefie obrony , przy jednoczesnym trzymaniu głębi własnej obrony przez 3 ,a co najmniej 2 zawodników. Ten sposób gry jest silnie destrukcyjny, bo z jednej strony rywalom bardzo trudno jest Chorwatów ograć,ale z drugiej oni też mają problemy z wygrywaniem spotkań w czasie gry. Brazylia epatuje nas urodą gry, a zwłaszcza techniczną maestrią, swobodą poczynań oraz arytmią. A przy tym zaskakuje skuteczną grą obronną co dotychczas nie było jej mocną stroną. Mnie ucieszyło ,że trener Brazylii pracujący z tym zespołem od 6 lat zdołał przywrócić Brazylii jest dawny styl , ten z 1982 roku , tylko,że mam nadzieję - z lepszym skutkiem niż w Hiszpanii. W 1/8 pokonali Koreę Płd.4;1 , grając poważnie tylko w I połowie, bo w drugiej starali się stracić jak najmniej sił. Przypomnijmy ,że w eliminacjach Korea Płd.pokonała Portugalię, po którym to meczu Ronaldo stracił miejsce w podstawowym składzie. W drugim spotkaniu ćwierćfinału dojdzie do wielce atrakcyjnej potyczki Holandii z Argentyną. Trenerzy na boisku nie grają,ale kiedy bardzo mocne zespoły prowadzą trenerzy o tak różnych życiorysach i tak różni generacyjnie to warto dwa zdania im poświęcić, Van Gall ma 71 lat i osiągnął ogromne sukcesy trenując największe kluby , jest trenerem reprezentacji po raz 3 , tym razem od 1,5 roku. Jego sylwetkę obszernie przedstawiałem już kilka razy. Natomiast trener zespołu Argentyny Scaloni ma 44 lata i samodzielnie prowadził tylko drużynę U-20 Argentyny,a trenerem reprezentacji jest od 4 lat. Drużyna Holandii pokonała zespół USA 3;1 będąc lepszą w każdym elemencie gry. Holendrzy jako jedyny zespół grając "trójką " z tyłu preferując ustawienie 3-4-1-2. Holandia ma bardzo mocny ,a przy tym bardzo wyrównany zespół , bez słabych punktów. Zadziwia wszechstronnością oraz kreatywnością. W jej grze nie jesteśmy w stanie odróżnić co jest elementem wypracowanej dyscypliny taktycznej ,a co improwizacją. Wielkim fanem drużyny USA jest redaktor Michalik b. reprezentant tego kraju, który jest przykładem etosu Ameryki i dla niego wszystko co pochodzi z USA jest najwspanialsze. Mnie to imponuje i chciałbym ,aby nasi patopismacy brali choć odrobinę z niego przykład. Przeciwnikiem Holandii został zespół Argentyny po pokonaniu Australii 2:1. Ja wiem,że Argentyna to obecny zdobywca Copa America z 2021 roku po pokonaniu Brazylii na jej terenie,ale po tym co dotychczas pokazali na Mundialu nie jestem w stanie określić na co ich stać.Nie chodzi o porażkę z Arabią Saudyjską, aczkolwiek dobrze ona o drużynie nie świadczy.Dotychczas rozegrali jeden mecz na poważnie z naszą reprezentacją i zagrali w sposób skoncentrowany z Australią,ale tylko do strzelenia pierwszej bramki. Mimo ,że z nami grali mając " nóż na gardle" to w I połowie mieli ogromne trudności ze sforsowaniem zagęszczonej naszej obrony. Nie wiemy czy taki sam przebieg miałaby II połowa, bo Michniewicz w przerwie dokonał , moim zdaniem, dwóch samobójczych zmian , które ułatwiły Argentynie wygraną.Argentyna gra straszliwie nierówno, nie tylko w odrębnych spotkaniach ,ale i ramach jednego meczu. Potrafią przez kilka minut grać tak,że ręce same składają się do oklasków, raz krótkimi, raz długimi podaniami,ale zawsze precyzyjnymi, z wymiennością pozycji, któremu to kunsztowi rywale tylko bezradnie się przyglądają,aby za moment grać niechlujnie , a właściwie nieudolnie. Ich siłą jest bardzo poprawna gra defensywna ,która zasadniczo uniemożliwia rywalom wykonywanie szybkich ataków , w tym przede wszystkim skrzydłami. Mecz a Holandią pokaże czy Argentyna to mocarz czy "papierowy tygrys". Trzeci mecz to pojedynek Maroka z Portugalią. Zespół Maroka to sensacyjny ćwierćfinalista , który nieprzypadkowo znalazł się w ćwierćfinale. Mając graczy na poziomie naszej reprezentacji zdołali w grupie zremisować z Chorwacją, pokonać Belgię,a w 1/8 wyeliminować Hiszpanię po rzutach karnych.Trener Marokańczyków jest wyłomem wśród trenerów w tej fazie turnieju , bo każdy z nich prowadzi reprezentację co najmniej 3 lata ( van Gall krócej ,ale to jego trzecie podejście), bowiem Regraqui pracuje dopiero od września 2022 roku. A został zatrudniony po ingerencji rządu Maroka , który zażądał od Związku zwolnienia Bośniaka Halichodzicza po tym jak as zespołu Halim Ziyech z Chelsea odmówił gry w reprezentacji tłumacząc ,że trener jest tyranem. Po tym incydencie FIFA zagroziła usunięciem Maroka z Mundialu,ale Związek się złamał i "dobrowolnie " dokonał zmiany trenera. Nowy trener nic nie zmienił, jeżeli idzie o kadrę zespołu ( poza tym,że wrócił Ziyech) ,ani w taktyce, ani w organizacji gry, a były one wypracowane przez poprzednika przez 3 lata. . Tyle tylko,że jak w filmach kryminalnych stał się tym dobrym policjantem, który zastąpił tego złego. I to widać, bo oprócz bardzo przyzwoitych umiejętności techniczno-taktycznych ( czołowi zawodnicy grają w niezłych klubach europejskich) to grają oni bardzo ofiarnie, z ogromnym poświęceniem. Ich rywalem została drużyna Portugalii po rozgromieniu Szwajcarów 6;1.W drużynie Portugalii po męczarniach w grupie , w tym po porażce z miernym zespołem Korei Płd. doświadczony trener Santos ( prowadzi zespół od 8 lat) zostawił na ławce rezerwowych gwiazdę zespołu i idola Portugalczyków Ronaldo. Uznał,że Ronaldo spowalnia grę, a ponadto samą swą obecnością wymusza grę pod siebie, co sprawia ,że rywale kryjąc go bardzo dokładnie paraliżują grę całego zespołu. Wczoraj cały zespól zagrał tak jak by chciał pokazać,że istnieje życie bez Ronaldo ,a szczególnie popisał się młody 21 letni Ramos , zdobywca 3 bramek. Ostatnie czwarte spotkanie to walka dwóch odwiecznych rywali Francji i Anglii. Oba zespoły dały w rozgrywkach grupowych plamę: Anglicy remisując z młodzieżowcami z USA,a Francja przegrywając z Tunezją.Lecz w 1/8 obie drużyny wygrały wyraźnie i bez większych problemów;Francja z Polską 3;1 ,a Anglia z Senegalem 3;0.I Francję i Anglię prowadzą byli bardzo dobrzy zawodnicy Deschamps ( od 10 lat) oraz Southgate ( od 6 lat). Na tym podobieństwa się kończą. Francuzi grają ustawieniem 4-2-3-1, które doprowadzili do perfekcji zarówno poprzez dobór idealnych wykonawców jak i organizacją gry oraz wypracowanymi i wytrenowanymi schematami.Anglicy grają w systemie 4-3-3 .Francuzi są szalenie groźni kiedy pozostawi im się dużo miejsca na boisku , który to stan sami prowokują oddając pole gry rywalom. Pisząc o odsunięciu Ronaldo od pierwszego składu Portugalii tak sobie myślę czy Michniewicz nie powinien tego samego w meczu z Francuzami zrobić z Lewandowskim. Napiszę to otwarcie : Lewandowski całkowicie zawiódł . A do tego liczby są dla niego zabójcze , gdyż wedle danych firmy Opty Lewandowski miał w Turnieju aż 60% straconych piłek ( głównie dlatego ,że rywale mu ją odbierali) co było katastrofalne dla poczynań naszego zespołu , bowiem do niego kierowanych było gros podań naszych graczy. Natomiast w meczu z Francją wspaniale zagrał Zieliński. Moim zdaniem patrzenie na grę Lewandowskiego w reprezentacji przez pryzmat jego gry w Bayernie czy Barcelonie jest nieporozumieniem - co chyba zrozumiał Michniewicz . W naszej drużynie nie ma tak jak w tamtych klubach tej klasy zawodników, którzy byliby w stanie obsłużyć Lewandowskiego ,więc to czego on się domaga ,aby grać na niego jest niewykonalne. Z nim w składzie stało się to samo co z Ronaldo czyli ,aby sparaliżować naszą grę w ofensywie wystarczyło pokryć Lewandowskiego. O grze Francuzów wypisałem się wystarczająco po meczu z Polską. Anglicy w odróżnieniu od Francuzów, będąc od nich marniejszymi technikami i wolniejszymi zawodnikami grają bardziej zdecydowanie, wchodzą w bliski kontakt z rywalami , bardzo dużo piłek posyłają górą i walczą na całej przestrzeni boiska nie odpuszczają, ani metra pola gry.W ataku stosują taktykę walca , wraz posuwaniem się do przodu wprowadzają do akcji coraz więcej zawodników i zdecydowanie przyśpieszając rozgrywanie piłki wraz ze zbliżaniem się do pola karnego rywali. Oby tylko piłkarze trzymali nerwy na wodzy - to stworzą dobre widowisko. FIFA po fazie grupowej odsunęła od prowadzenia zawodów tych sędziów, którzy zawiedli i w ten sposób do sędziowania w 1/8 nie można mieć większych zastrzeżeń. Co moim zdaniem jest również efektem tego ,że szok spowodowany wprowadzeniem nowoczesnej techniki w zasadzie eliminującej poważne błędy sędziowskie minął.Pamiętamy ile wrzasku było po pierwszym meczu Mundialu, kiedy to SI wbrew temu co gały widziały nie uznała gola ze spalonego. Obecnie ani SI ,ani analizy przy pomocy stop klatki, kadrowania i innych wynalazków nie dziwią,a sędziowie nauczyli się z nich korzystać. Można wręcz powiedzieć,że dotychczas wszechopotężne medialnie pojęcie "kontrowersja" odchodzi do lamusa. Można mieć uwagi co do karania kartkami czy oceny przywileju korzyści lub tego co jest "obiecującą akcją" ,ale samo przekroczenie przepisów jest kwestionowane w coraz mniejszym wymiarze.Właściwie tylko burzę w szklance wody wywołała decyzja sędziego Marciniaka ze spotkania Argentyny z Australią w której po uderzeniu piłki w rękę gracza Australii zawodnicy Argentyńscy domagali się podyktowani rzutu karnego ,a Marciniak nie podyktował nawet wolnego. Co do karnego to VAR potwierdził decyzję Marciniaka ,że zagranie miało miejsce tuż za polem karnym.Natomiast co do podyktowania rzutu wolnego za zagranie ręką to FIFA wydała wytyczne ,aby maksymalnie ujednolić wykładnię i wykluczyć nadmierną interpretację sędziów.Obecnie każde dotknięcie piłki ręką uniesioną ponad brak jest przewinieniem , natomiast nie ma przekroczenia przepisów jeżeli piłka trafia w rękę , którą zawodnik dotyka podłoża.W pozostałych sytuacjach naruszeniem przepisów jest, jeżeli piłka trafia w rękę odchyloną od ciała o co najmniej 60 stopni ( w wytycznych pokazano to na ilustracjach). Jednocześnie stwierdza się,że nie ma przewinienia jeżeli pika trafia w rękę po odbiciu się od ciała tego samego zawodnika.W omawianej sytuacji nie pokazano całego zdarzenia ,a jedynie końcowy fragment , więc trudno o jednoznaczną ocenę ,ale patrząc na odchylony ,a nie prostopadły kąt odbicia piłki ( II prawo dynamiki) to piłka najpierw trafiła w plecy lub bok zawodnika Australii, a dopiero po tym w jego rękę. Czuję potrzebę napisania ,że trudno mi pogodzić się z brakiem strategi ze strony Michniewicza czyli z jednej strony jego kostycznością ,a z drugiej podejmowanie ad hoc nietrafionych decyzji. Przecież przystępując do spotkania ze słabszym od naszej drużyny Meksykiem trener wiedział,że Argentyna przegrała z AS i należało ten fakt wykorzystać starając się wygrać z Meksykiem ,a nie murując bramkę. Bowiem w ten sposób straciliśmy szansę na 1 miejsce w grupie i uniknięcie Francji, gdyż wiadomo było ,że Argentyna jest od nas znacznie mocniejsza . Powiem więcej, ja nie dostrzegłem żadnej strategii poza tym co nam jest doskonale znane z kart Mickiewiczowskiego "Pana Tadeusza", kiedy to Sędzia mówi : "Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele i -JAKOŚ TO BĘDZIE!".
This is a comment on "Mundial 2022"