A+ A A-
  • a-c10
Przepraszam. Po pierwsze za to, że w ogóle się wtrącam, boć to przecie nie mój interes. Po drugie za to, co zaraz napiszę, bo generalnie nie lubię gasić cudzego entuzjazmu. Ale... @ Sektor: 1) Jak Chorwatowi po winie się noga to zaproponuje mu ponownie kierowanie akademią tylko tą z Warszawy. I co, Jozak tę propozycję z radością przyjmie, tak? Wybacz, stary, ale to jest klasyczne chciejstwo. Owszem, facet najwyraźniej chciał się sprawdzić w roli pierwszego szkoleniowca. Ponieważ nie ma na tym polu żadnego doświadczenia, zakotwiczył w Legii, a nie - z całym szacunkiem - gdzieś wyżej. Gdyby jednak miał wracać na poprzednie stanowisko, to z takim cv w trymiga dostanie co najmniej kilka takich ofert, że na tę legijną ani spojrzy; 2) Budżet to nie wszystko. Poza jednym Funkelem, który wita się już chyba powoli ze smugą cienia, pozostali wymienieni przez Ciebie trenerzy niewątpliwie mają chrapkę na pracę w 1.Bundeslidze. A z 2.Bundesligi jest tam niewątpliwie bliżej, niż z Ekstraklasy. Zachowując wszelkie proporcje to trochę tak, jakbyś ambitnemu trenerowi z tzw. I ligi doradzał przeprowadzkę na Litwę, żeby tam się wypromować. No, wszelkiego powodzenia życzę. @ Zgred: Wiesz co? Jak się tak przypatruję z oddali Waszemu klubowi, pojęcie "wizja" przewija się wokół Legii od samego początku zmian właścicielskich. Nie tych ostatnich, tych poprzednich, znaczy od odejścia ITI. Realizacji "wizji" miało rzekomo służyć zastąpienie Urbana Bergiem. Już wówczas delikatnie unosząc brwi dopytywałem nieśmiało o co niby z tą "wizją" chodzi. Żaden z Was mi nie odpowiedział. Pewnie sami nie wiecie. Ale to by jeszcze - bez urazy - nie było nic strasznego. Gorzej, że najwyraźniej nie wiedziały też władze Legii, bo gdy tylko zaczęło się w dupce palić, "wizja" poszła spać, Berg poszedł na bruk, a przy Łazienkowskiej roztasował się Czerczesow, który od samego początku niedwuznacznie dawał znać co konkretnie go interesuje. Po Czerczesowie nastał Hasi. Kolejny "wizjoner"? Trudno stwierdzić, bo przecież za długo się u Was nie napracował. Po Hasim z kolei pojawił się Magiera. I tu wreszcie - wow! lepiej późno, niż wcale - zaczęły się pojawiać jakieś choć ociupinkę konkretniejsze zalążki tej legendarnej już "wizji" w postaci "DNA Legii". Domniemywać należy, że szło rzeczywiście o kwas dezoksyrybonukleinowy, nie o to, by ciągnąć Legię na dno. Tego jednak się tak w stu procentach raczej nie dowiemy, gdyż "genetyczna wizja" nie utrzymała się nawet roku. Teraz z kolei wjeżdża na tapetę "wizja szkoleniowa". Z pozoru piknie i nadobnie. O tym, że akademia to jego oczko w głowie, imć Mioduski faktycznie wspominał już nie raz. A że sztandar tej wizji niesie sam Romeo Jozak, w zasadzie wypadałoby tylko wstać i klaskać. Chyba żeby... Z zastrzeżeniami wyrażonymi w cytowanym już przez kol. Czarnucha tekście Olkiewicza zgadzam się w zasadzie co do joty. Od siebie dorzucę jeszcze trzy, z czego dwa nie związane bezpośrednio z osobą nowego szkoleniowca Legii: a) Leciwy, pordzewiały Opel kAstrat nie wygra rajdu WRC, nawet gdyby za jego kierownicą zasiadł Sebastien Ogier. Na bliźniaczej zasadzie ówże Jozak może sobie być geniuszem, ale bez sprzętu niewiele zdziała. A jak się ma rzecz z tymi Waszymi koparkami, bo coś o nich cicho ostatnio? Wybrnęły już z tego korka, czy nadal w nim tkwią? b) Zdarzyło mi się kiedyś przejęzyczyć i napisać - Iocosus miał potem z tego niezłą bekę - że kibice Legii wymagają od swej drużyny pięciu Mistrzostw w trzy lata. Potem jednak wspólnie z Iocosusem doszliśmy do wniosku, że przejęzyczenie, czy nie, to stwierdzenie jak najbardziej opiera się na prawdzie. Sam tytuł to dla Was za mało. Muszą być jeszcze puchary. Musi być efektowna gra, wysokie zwycięstwa, etc., etc. Czy pan prezes jest przygotowany na sytuację, w której tego wszystkiego zabraknie? Bo jeśli nie, cała ta "wizja" to nic innego, jak żywcem wycięte z tandetnego vademecum dla akwizytorów opakowanie na starą, niezbyt dobrą gierkę w dwa uda. c) A czy nowy trener Waszej ekipy gotów jest na gigantyczny przeskok, jaki wiąże się ze zmianą i kraju, i klubu, i na dodatek stanowiska? Pamiętajmy że do tej pory miał do czynienia z utalentowanymi młodzieńcami chcącymi rozwijać swe umiejętności, by w nieodległej przyszłości móc zakotwiczyć w jakimś dobrym zachodnim klubie. Teraz dostał pod opiekę m.in. paru zgranych repów, co to podnosić już raczej nie chcą niczego poza kwestią swego rychłego transferu do Besiktasu. Jozak buńczucznie zapowiada, że da radę. Ale niby co innego miałby mówić? * * * Żeby nie było: ja niczego nie przesądzam. To w końcu Ekstraklasa, niemożliwe jest tu tylko określenie niemożliwego. Po prostu jak po raz kolejny słyszę o "wizjach", "koncepcjach" i inszych takich, coraz bardziej pusty śmiech mnie ogarnia.
This is a comment on "Dyskusja W Stylu Wolnym"