A+ A A-
  • a-c10
@ Gawin: No tak. Jak nie było internetu, tylko rodziny wiedziały, że ten, czy ów to de… likatnie rzecz ujmując, tytanem intelektu nie jest ;p Jak świetnie wiesz, kibicuję polskiemu klubowi, rywalizującemu w polskiej piramidzie ligowej, tak się szczęśliwie składa, że od dłuższego już czasu na najwyższym jej szczeblu, choć oczywiście różnie drzewiej bywało. Nigdy nie robiłem tajemnicy z tego, że ze wszystkich lig krajowych zdecydowanie najbardziej obchodzi mnie ta rodzima. Kiedy już Ekstraklasa zepchnie Premier League z czubka rankingu UEFA; kiedy nie będziemy już marzyć o awansie do LM, tylko szacować (zupełnie zresztą realne) szanse wszystkich naszych klubów na triumf w tych rozgrywkach – wtedy być może porozmawiamy inaczej. Zanim jednak takie słodkie czasy nadejdą, warto by, moim skromnym zdaniem, pamiętać o tym, że 4 to nie 5. No wiem, takie mało jazzy te cyfry, na pewno mniej, niż 6 i 9 Smile Trochę lepiej jednak oddają istotę rzeczy. Zostawmy to detronizowanie Premier League, skupmy się na znacznie bardziej realnym – choć wciąż mocno ambitnym – celu, jakim byłoby zadomowienie się w trzeciej piątce rankingu. Przypominam, że daje to możliwość wystawienia pięciu, nie czterech drużyn w pucharach. Czaisz? Przy dobrych wiatrach, piąte miejsce w Ekstraklasie pozwala grać w Europie. Przy takim rozdaniu (lekko licząc) dwie trzecie ligi patrzy na siebie i myśli „w mordę, to da się zrobić!”. Ostatnio dwukrotnie z rzędu piąty finiszował Piast. Wcześniej Warta, Śląsk i Jagiellonia. A skoro tak, to w zasadzie dlaczego Cracovia, Radomiak, Widzew, Zagłębie plus pewnie ktoś tam jeszcze nie miałyby zerkać na tę piątą lokatę z optymizmem…? A przecież nie chodzi tylko o średniaków, no bo oprócz liczby pucharowych alokacji, rośnie również ich jakość. Nawet Legia nie zawsze zdobywa tytuł Smile Zwykle jednak finiszuje na podium. W tym roku, jako wicemistrzowie kraju, mogliście startować tylko w el. LKE. Nie no, wiadomo, nie ma co się dąsać. Awansowaliście i – jak to mawia Senator – miód, malina. Sam jednak widziałeś jak było. Gdyby któremuś z Waszych chłopaków omsknęła się noga podczas konkursu jedenastek, tyle właśnie by tę Waszą piękną pucharową przygodę widziano, a superfajne mecze w Wiedniu i Herning pozostałyby w pamięci wyłącznie jako ciekawostki, które ostatecznie na nic konkretnego się nie przełożyły. Jako wicemistrz ligi z miejsc 11.-15., startowalibyście w eliminacjach LM. Wiadomo, fest pod górę, ale do odważnych świat należy. W razie czego, zostawałaby LE. A gdyby i tam Wam nie poszło, o awans do LKE byłoby już naprawdę łatwo. Ba, nawet trzecie miejsce dawałoby szanse powalczenia o Ligę Europy, w tej chwili dostępną jedynie – okrężną drogą – Mistrzowi Polski. To nie są opinie, kształtowane na podstawie trudnych do zapomnienia słów kibiców tego, czy tamtego klubu. To są fakty. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to… niech zrozumie.
This is a comment on "Dyskusja W Stylu Wolnym"