A+ A A-
  • iocosus
Będę powielał w duzej mierze innych. Pewnie, że lepiej iść na jakość, a nie ilość, z "zewnątrz' powinni być kontraktowani zawodnicy wiodący, nauczyciele, mentorzy dla adeptów futbolowej Akademii, ale przychylam sie do myśli, że w pozyskiwaniu zawodników obowiazuje minimalizacja kosztów, a zatem i ryzyka. "Klasowi piłkarze" to i Knezevic i Suler i cały "zaciąg truskawkowy" i Blanco i Nacho Novo i Ljuboja, po którego przyjsciu samemu stawiałem przed sobą wielki znak zapytania, jak to z nim w Legii będzie? On wypalił, IV już budzi kontrowersje, inni ... Dlatego moim zdaniem stawia się na juz "zweryfikowanych" w Ekstraklasie, a "łatwo" dostępnych. Przy budżecie takim, a nie innym, czyli pozwalającym kontraktowć piłkarzy "wiodących" "gwiazdorskich" z zarobkami nie przekraczajacymi 0,5 mln € za sezon, przy każdym transferze kogos takiego będzie istniało ryzyko, że "nie odpali". Z "klasowego" stanie sie "farfoclem". Cele przed zimowym okienkiem zostały moim zdaniem wytyczone prawidłowo: Choto odchodzi, Żewłak w dyrektory, Suler wybiera karierę rentiera, Jedza chce sie sprawdzić w silniejszej lidze, z Astizem nie wiadomo czy zaakceptuje kontrakt, mogło sie okazać, że latem 2013 w defensywie Legia znajdzie sie z ręką w nocniku. Byłem entuzjastą talentu Zboźnia, ale Ciupaga ma obcinki w destrukcji, ostatnio przyjmując pilkę wystawił ją rywalowi na wprost bramki - szulerówka maximus, jezeli nad tym nie zapanuje, pożytek z niego dla Legii może być iluzoryczny. Czy "w zasięgu" Klubu są obecnie lepsi defensorzy od Jodły, nawet po zsumowaniu kontraktów, wolałbym Celebana, postawił na ryzyko z rekonwalescentem Dudką, Wasilewskiemu byłbym przeciwny, inny "wynalazek" z Afryki, Bałkanów, Ameryki Pd. ryzyko transferowe podnosi na pułap, którego zdaje sie Leśny własnie chce uniknąć. Przy tym mam obawy, że para Jodła - Jedza sadziłaby babole, bo obaj to obrońcy - "biegajacy", a ja w swojej własnej "specyfikacji" wolałbym, żeby jeden ze środkowych był nie biegajacy, a przewidujacy, antycypujący wydarzenia boiskowe. To działało w zestawieniu Choto - Astiz gdy obaj byli w formie, również Żewłak - Prezydent, ale to przeszłość, forma "ustawiaczy" uleciała z wiekiem, szkoda, bo dwójka "biegaczy" moze sie gorzej asekurować, niż para "mieszana". Dlatego nawet gdyby Jędza pozostał to mimo sprowadzenia Jodły, przewiduję problemy. Brzyski wydaje się wykorzystaniem okazji na uzupełnienie składu, nic więcej, ale też raczej żadnemu młodemu drogi nie zagradza. Kiełbika wysłał w trenerkę i skauty. Ze sprowadzenia Dwaliszwilego chyba każdy był zadowolony, to jest właśnie wzmocnienie z nadzieją na piłkarza "wiodącego", choć jeżeli będzie grał tak jak z Bełchatowem to cała armia fachOFFców sie odezwie, po co takiego "grubego ogórka" było angażować. BB - mhm, z tym transferem mam problem, dla mnie to trochę PR, który JJ jesteś w stanie sam zaakceptować, natomiast od strony sportowej to Urban wziął to na siebie, no i ciekawe, co z tego wyjdzie. Lekko podpaliłem się do ideii zrobienia z Bartosza bocznego obrońcy, zachowanie jednak w Kielcach nieco mnie ostudziło. Berezowski to chyba inwestycja minimalna, czyli liczenie, że w grudce skały wewnątrz jakiś diament jest ukryty, trzeba go wydobyć, pudło chyba jest wliczone w stosunkowo niezbyt duże koszty. Tyle w ucieczce od innych rzeczy, z debatowaniem sorki, mogę mieć problemy.
This is a comment on "Nowa jakość czy stare błędy?"