Mimo ataku zimy Legia mogła rozegrać kolejny mecz w Ekstraklasie, ponieważ boisko w Lubinie zostało bardzo dobrze przygotowane. Bardzo dobry okazał się także wynik niedzielnego spotkania. Legia prowadziła dwiema bramkami już przed upływem pięciu minut gry i kontrolowała przebieg meczu. Bramowym łupem podzieli się Augustyniak, Pankov i Josué.
Piąty mecz w fazie grupowej Ligi Konferencji przyniósł Legii drugą porażkę. W Birmingham nasza drużyna minimalnie, ale zasłużenie uległa Aston Villi. W meczu o awans do fazy pucharowej Legia zmierzy się za dwa tygodnie z holenderskim AZ. Niestety kolejny raz wyjazdowemu meczowi Legii w europejskich pucharach towarzyszą pozaboiskowe incydenty, tym razem kibice naszego klubu nie zostali w ogóle wpuszczeni na stadion, co doprowadziło do starć z brytyjską policją.
Legia kolejny raz zawiodła. Po przerwie reprezentacyjnej nasza drużyna zmierzyła się na własnym boisku z Wartą Poznań i rozegrała słaby mecz, zdobywając tylko jeden punkt. Legioniści przegrywali już 0:2. Straty zostały odrobione dzięki trafieniom Josué i Muçiego, ale na zdobycie zwycięskiej bramki zabrakło pomysłu.
W piętnastej kolejce Ekstraklasy Legia zmierzyła się w Warszawie z Lechem. Ligowy klasyk rozczarował, mało było płynnych akcji, mało sytuacji, mało strzałów na bramkę. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i ten wynik odpowiada przebiegowi wydarzeń na boisku.
Legia odniosła trzecie zwycięstwo w czwartym meczu grupowym Ligi Konferencji. W czwartkowy wieczór nasza drużyna zasłużenie pokonała drużynę mistrza Bośni i Hercegowiny. Wynik został ustalony do przerwy, a strzelcami bramek byli Augustyniak i Josué.
Legia przerwała pasę ligowych porażek. W niedzielny wieczór w Radomiu oglądaliśmy słabe widowisko, w którym mało było płynnej gry i sytuacji strzeleckich, ale tym razem wynik był po naszej myśli. Decydującą bramkę zdobył z rzutu karnego Josué.
Katastrofalna ligowa passa Legii trwa. W meczu trzynastej kolejki Ekstraklasy nasza drużyna przegrała na własnym stadionie ze Stalą Mielec. Legioniści tracili bramki w stylu, którego zdążyliśmy boleśnie doświadczyć w zeszłym tygodniu w meczu ze Śląskiem i przegrywali ze Stalą już 0:3. Honorowego gola zdobył Kramer.
Na mecz trzeciej kolejki Ligi Konferencji Legia udała się do Mostaru. Nasza drużyna przegrywała, ale szybko odrobiła straty i ostatecznie pokonała gospodarzy. Zwycięską bramkę zdobył Kramer. Tym samym przerwana została passa porażek Legii.
Po przerwie reprezentacyjnej Legia udała się do Wrocławia na mecz ze Śląskiem. Niestety nasza drużyna rozegrała fatalny mecz i uległa gospodarzom różnicą aż czterech bramek. Do przerwy utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale po przerwie Śląsk z łatwością notował kolejne trafienia.
Kilka dni po przegranym meczu Ligi Konferencji w Alkmaar i nerwowych wydarzeniach pomeczowych w Holandii, Legia zmierzyła się w Warszawie z drużyną aktualnego mistrza Polski. Niestety Raków okazał się minimalnie lepszy. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobył Wszołek. Teraz przed nami dwa tygodnie przerwy od emocji związanych z grą Legii.
Na drugi mecz w Lidze Konferencji Legia udała się do holenderskiego Alkmaar. Niestety nasza drużyna minimalnie uległa gospodarzom. Legioniści stracili bramkę na początku drugiej połowy. Wydawało się, że sytuację może odmienić czerwona kartką, którą ujrzał piłkarz AZ, ale Legia nie wykorzystała przewagi liczebnej, do końca meczu bijąc głową w mur.
W dziesiątej kolejce Ekstraklasy Legia zmierzyła się z Jagiellonią w Białymstoku. Ten mecz przypomniał, że nie wszystko w tym sezonie będzie układało się po naszej myśli. Legia gładko uległa gospodarzom, ponosząc pierwszą ligową porażkę w tym sezonie.
W środowy wieczór w Szczecinie rozegrano zaległy mecz szóstej kolejki Ekstraklasy. W nim Legia weszła w tryb pucharowy, demonstrując styl znany z meczów kwalifikacyjnych do Ligi Konferencji. W emocjonującej rywalizacji nasza drużyna pokonała Pogoń, mimo konieczności gry w osłabieniu przez całą drugą połowę meczu. Bramkowym łupem podzielili się Pekhart, Wszołek, Elitim i Kapuadi.
Kilka dni po starciu z Aston Villą nasza drużyna zmierzyła się w ligowym klasyku z Górnikiem Zabrze. Legioniści musieli się solidnie napracować, by pokonać gości, ale zadanie wykonali. Strzelanie bramek szybko rozpoczął Pekhart, jednak o końcowym zwycięstwie przesądził dopiero gol Strzałka w doliczonym czasie gry.
W znakomitym stylu Legia rozpoczęła rywalizację w Lidze Konferencji. Do Warszawy przyjechała naszpikowana głośnymi nazwiskami Aston Villa – i musiała uznać wyższość legionistów. W pierwszej połowie trwała wymiana ciosów zakończona remisem. Po przerwie Legia wyszła na prowadzenie i skutecznie zamknęła dostęp do swojej bramki. Dwa trafienia zanotował Muçi, a trzecie dorzucił Wszołek.
Po przerwie reprezentacyjnej Legia udała się do Gliwic na mecz z Piastem. Zgodnie z oczekiwaniami Piast postawił naszej drużynie bardzo trudne warunki. Legia była w niekomfortowej sytuacji po pierwszej połowie. Gospodarze prowadzili, a boisko z czerwoną kartką opuścić musiał Josué. Na szczęście w drugiej połowie legioniści pokazali charakter i wyrównali dzięki bramce Muçiego.
W ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną Legia zmierzyła się w Warszawie z Widzewem. Mecz był trudny, ale Legia była drużyną lepszą i odniosła zasłużone zwycięstwo. Dwie bramki dla naszej drużyny zdobył Muçi, trzecią z rzutu karnego dorzucił Josué.
Legia zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji! Dwumecz z Midtjylland był szalenie trudny i wyrównany. W czwartkowy wieczór w Warszawie nie było gradu goli, była za to twarda walka o każdą piłkę. Legia prowadziła po bramce Pekharta, ale Duńczycy szybko wyrównali i doprowadzili do dogrywki, która nie przyniosła rozstrzygnięcia. Decydowały rzuty karne. W nich legioniści nie popełnili ani jednego błędu, a swoje w bramce zrobił Tobiasz, który wygrał pojedynek z szóstym kolejnym strzelcem wśród gości.
Kolejny pucharowy dreszczowiec z udziałem Legii za nami. W pierwszym meczu czwartej rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji nasza drużyna zmierzyła się w duńskim Herning z FC Midtjylland. Obejrzeliśmy aż sześć bramek, po trzy dla każdej z drużyn. Autorami trafień dla Legii byli Gual, Slisz i Kramer.
W meczu piątej kolejki Ekstraklasy Legia zmierzyła się w Warszawie z Koroną. Legia wykonała zadanie, inkasując trzy punkty, choć gra naszej drużyny była nacechowana minimalizmem, który mógł się zemścić po czerwonej kartce dla Jędrzejczyka. Autorem jedynej bramki był Baku.