A+ A A-
  • Kategoria: Wokół boiska
  • gawin76

ŁKS - Legia 1-1: Na własne życzenie

Kilka dni po tym jak Legia odpadła z rywalizacji w pucharze Polski, nasza drużyna zmierzyła się w wyjazdowym meczu z ŁKS-em. Niestety legioniści nie wykorzystali okazji na zmniejszenie strat do ligowych liderów i tylko zremisowali z beniaminkiem. Jedyną bramkę dla Legii zdobył na początku drugiej połowy Wszołek.

 

Skład Legii wyglądał następująco: Tobiasz – Pankov, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josué, Kramer, Muçi. Gospodarze rozpoczęli w składzie: Bobek – Szeliga, Monsalve, Flis, Głowacki – Ramírez, Mokrzycki, Hoti, Louveau, Zając – Tejan.

W 5. minucie doszło do zderzenia głowami Kuna i Szeligi. Przerwa trwała kilka minut, ale obaj zawodnicy wrócili do gry. W 8. minucie legioniści stracili piłkę w środkowej strefie boiska, Tejan ruszył z piłką, minął w polu karnym Pankova, oddał strzał, na szczęście skończyło się na strachu. W 13. minucie zadrżeliśmy po błędzie Ribeiro, jednak Tejanowi nie udało się wyłuskać piłki i uciec naszym obrońcom. W 15. minucie Josué znakomicie podał do Kramera, niestety nasz napastnik nie zdołał minąć Bobka. W 19. minucie płaski lecz niecelny strzał oddał Josué. W 20. minucie Flis zablokował groźny strzał Muçiego. W 34. minucie Muçi przejął piłkę na połowie gospodarzy, błyskawicznie uderzył, ale strzał był bardzo niecelny. W 44. minucie żółtą kartką za dyskusyjny faul na Ramírezie ukarany został Elitim. Kilka chwil później gospodarze objęli prowadzenie. Piłka w polu karnym spadła pod nogi Ramíreza, który uderzył, trafiając w Zająca. Piłka odbita od zawodnika gospodarzy wpadła do bramki obok zaskoczonego Tobiasza. W czwartej minucie doliczonego czasu gry strzał na bramkę rywala oddał Augustyniak, jednak piłka minęła bramkę Bobka. W pierwszej połowie żółtą kartką upomniany został jeszcze Ribeiro.

Legia do przerwy przegrywała. Nasza drużyna rozgrywała kolejny słaby mecz, nie będąc w stanie celnie uderzyć na bramkę gospodarzy.

W drugiej połowie legioniści ruszyli z impetem. W 49. minucie mocno i celnie z dystansu uderzył Slisz, ale Bobek popisał się dobrą interwencją. W 51. minucie Wszołek otrzymał piłkę od Pankova, zmylił obrońcę i pokonał Bobka. Było 1:1. Gospodarze mogli szybko odpowiedzieć, jednak Tobiasz pewnie złapał piłkę po strzale Zająca. W 56. minucie potężny strzał Ribeiro trafił w poprzeczkę bramki gospodarzy. W 58. minucie stuprocentową okazję miał Muçi. Albańczyk z bliska uderzył głową, ale Bobek odbił piłkę na poprzeczkę. W 65. minucie strzał Josué odbił się od słupka. Kilka chwil później trener Runjaić zaordynował podwójną zmianę. Kapustka i Gual zastąpili Elitima i Kramera. Gual mógł szybko wpisać się na listę strzelców, ale nie zdołał dobrze trafić w piłkę po dośrodkowaniu Josué. W 71. minucie obok bramki Tobiasza uderzył Flis. W 76. minucie Dias zmienił Kuna. W 82. minucie Josué uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego. Bobek odbił piłkę na rzut rożny. W 83. minucie po ładnej akcji legionistów w znakomitej sytuacji znalazł się Dias, ale nie zdołał trafić do bramki. W 88. minucie Strzałek zmienił Josué. W doliczonym czasie gry żółtą kartkę ujrzał Pankov, który nerwowo zareagował na rzucane w jego kierunku śnieżki.

Mecz zakończył się remisem, który jest dla nas frustrującym wynikiem. To kolejna strata punktów na własne życzenie, która może okazać się kluczowa w walce o europejskie puchary na wiosnę. Legia przespała pierwszą połowę, a po przerwie zmarnowała kilka wyśmienitych szans do zdobycia zwycięskiego gola.

Po czterech meczach wyjazdowych z rzędu Legię czekają teraz dwa spotkania u siebie. W czwartek nasza drużyna zmierzy się z AZ w Lidze Konferencji, a w przyszłą niedzielę rywalem Legii w lidze będzie Cracovia.

Dyskusja (1)
1niedziela, 10, grudzień 2023 17:38
Senator
To standard . Legię tracąca punkty z ogórkami ligi pamietam od czasów kiedy zacząłem kibicowanie czyli przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych . Wygrane z takimi „ potęgami” zamykającymi tabele co się oczywiście zdarzało to wyjątki podkreślające regułę .
Mogę zrozumieć, w czwartek mecz o pozostanie w rozgrywkach europejskich , dla piłkarzy okno wystawowe i dobre wpisy w CV ale na miłość boską to powinno być odwrotnie . Pakujemy dwie i wtedy odpoczywamy.
Co do trenera . Pamiętacie nie był moim faworytem . Na krótko dałem się zwieść ale wyglada na to ze tytuły i sukcesy z nim będziemy mieli takie same jak Pogoń pod jego wodzą .

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1