Z cyklu: redaktor Szczepłek niech się odczepi od Legii. Tym razem tak to ubrał w słowa: 'Legia nie pokazała niczego wyjątkowego. Wystarczyło, że przerzucała piłkę z jednego skrzydła na drugie i z powrotem. Josip Juranović z prawej strony i Filip Mladenović z lewej biegali swobodnie, nikt im nie przeszkadzał w dośrodkowaniach. A kiedy już piłka trafiła pod bramkę, stoperzy Pogoni patrzyli jak Pekhart, a nawet Mateusz Wieteska zdobywają łatwe gole'. Ech, gol na 1-0 uzyskany został wg. najlepszych prawideł sztuki piłkarskiej. Porównałem go do Cavaniego na 1-0 w Urugwaj - Portugalia. Szabanow bardzo dokładnie przerzucił, Pekhart zaabsorbował i Mladenović bardzo fachowo strzelił. Nie wiem, czy to takie 'wystarczyło, że przerzucała'. Gol na 2-0 łatwy? Nie dość, że najpierw Pekhart wywalczył piłkę, to jeszcze musiał podciągnąć pod bramkę i tam zgubić obrońcę. I zrobił to: krok do przodu, obrońca za nim, krok do tyłu, a obrońca zostaje, bo patrzy, jak leci piłka. Może to tak łatwo wygląda, ale tak płynnie to niektóre zespoły ligowe by tego nie rozegrały nawet gdyby rywala nie było na boisku. Zaraz będziemy musieli przepraszać za to, że Pogoń nie miała dobrego dnia. @CTP Za tydzień może być gorąco, bo wygrana z nami, to ich ostatnia szansa na to, żeby uniknąć spadających liści. No, jak się okazuje, nie tylko dlatego. Tam nastroje są bardzo złe (głównie złość na władze klubu). Ale ich władze chętnie by wykorzystały ewentualny dobry wynik w meczu z Legią propagandowo, że niby 'ratujemy' sezon. Trudno powiedzieć - czasem nowy trener zadziała, czasem nie. Np. Michniewicz Karabachu nie przeskoczył, bo nie mógł przeskoczyć. W 2017/18 w tej rundzie dodatkowej, jeśli dobrze pamiętam, podziękowali Bjelicy. Sezon kończyli z Rząsą i Ulatowskim na ławce i nic im to nie pomogło. Teraz stracili matematyczne szanse na 1. miejsce. Oby Legia dopomogła im w szybkiej utracie matematycznych szans na 4. miejsce również. Ale nic nie jest przesądzone. Bo to wiadomo, co nasi wymyślą? No i pandemia.