A+ A A-
  • Kategoria: MS2014
  • gawin76

Dzień jedenasty: Smutny remis

Ostatni dzień drugiej fazy meczów rozgrywanych w grupach rozpoczął się od meczu Belgii z Rosją. Z boiska niestety smętnie wiało nudą, a Belgowie zwyciężyli 1:0 dzięki bramce zdobytej przez Origiego w 88. minucie. W drugim meczu tej grupy Algieria nieoczekiwanie łatwo rozprawiła się z Koreą Południową, pokonując zespół z Azji 4:2. Kibice czekali z niecierpliwością na ostatni mecz dnia, w którym Portugalia zmierzyła się ze Stanami Zjednoczonymi. Mecz zakończony remisem 2:2 nie rozczarował. Amerykanie byli lepsi, ale do zwycięstwa i przypieczętowania awansu zabrakło im minuty.

Najlepszym podsumowaniem meczu Portugalii z USA były sceny obserwowane po zdobyciu bramki na 2:2 przez Varelę. Portugalczycy nie okazujący radości, mający świadomość, że ich szanse na awans do kolejnej rundy mistrzostw są już jedynie iluzoryczne. Amerykanie wściekli, że pewne trzy punkty wymknęły im się z rąk, Jurgen Klinsmann stojący bez ruchu przy linii bocznej i z niedowierzaniem wpatrujący się w boisko.

Portugalia jest jedną z tych drużyn, które najmocniej dotknął syndrom posezonowego zmęczenia, postrzegany przed mistrzostwami jako czynnik o dużym znaczeniu dla potencjalnej atrakcyjności turnieju. Uosobieniem problemów drużyny portugalskiej jest Cristiano Ronaldo, pozbawiony charakterystycznej dla siebie dynamiki, pod bramką przeciwnika irytujący pazernością, inaczej niż w Realu Madryt, nie popartą skutecznością. Ale i permanentne problemy zdrowotne obecnej w Portugalii (kontuzja mięśniowa środkowego napastnika w drugim kolejnym meczu!) dowodzą, że pod względem przygotowania do turnieju wydarzyło się w tej kadrze coś niedobrego.

Amerykanie byli szybsi i silniejsi w każdej strefie boiska. W odróżnieniu od meczu z Ghaną, tym razem popełniali błędy pod obiema bramkami ('asysta' Camerona przy bramce Naniego, w nieprawdopodobny sposób zmarnowana szansa Bradleya w drugiej połowie), ale i tak byli od Portugalii lepsi i nie dziwi ich rozczarowanie po końcowym gwizdku. Teraz zagrają z Niemcami i, choć aż 'prosi się' o remis, który będzie promował obie drużyny, to w przypadku porażki z Niemcami, Amerykanie mogą jeszcze zostać wyprzedzeni przez Portugalię (mniej prawdopodobne z uwagi na bilans bramkowy tej drużyny) lub groźniejszą jak się wydaje Ghanę.

W grupie H mecz Belgii z Rosją był daniem ciężkostrawnym. Z Belgią trochę jak z Argentyną, nie wiadomo czy bardziej krytykować ją za minimalizm (słabość?), czy chwalić za to, że notuje zwycięstwa. Odpowiedź na pytanie o rzeczywistą siłę drużyny Wilmotsa poznamy dopiero w fazie pucharowej, choć trzeba przyznać, że wczorajsze 'depnięcie' w końcówce meczu zrobiło wrażenie.

Nie powiem, żeby reprezentacja Rosji mnie rozczarowywała, raczej nie zaskakuje – a szkoda, bo kibic chciałby być zaskoczonym. Po raz pierwszy od dawna w reprezentacji tego kraju nie ma na kim zawiesić oka. Kerżakow i Dżagojew siedzą na ławce, a po boisku biegają piłkarze poprawni, nieźle czujący się z piłką przy nodze, ale nie mający do zaoferowania nietuzinkowych umiejętności indywidualnych. Nawet jeżeli Rosja awansuje dalej, trudno wyobrazić sobie metamorfozę tego zespołu. Wczorajszy mecz mógł wprawdzie potoczyć się inaczej, ale Kokorin, który powinien zdobyć bramkę 'do szatni' skopiował wyczyn Teodorczyka z wiosennego meczu Legii z Lechem i źle przyłożył głowę do idealnego dośrodkowania. Jak nie idzie to nie idzie.

Jako rzekłem, męcząca siebie i kibiców Rosja wciąż może jednak awansować do fazy pucharowej, wystarczy że pokona w ostatnim meczu Algierię. Algieria nie będzie jednak łatwym kąskiem do zgryzienia. Drużyna z Afryki w meczu z Belgią pokazała, że potrafi nieźle grać w defensywie, w meczu z Koreą zademonstrowała również efektowną i skuteczną grę w ataku. Bez wątpienia w bardzo dobrej dyspozycji jest as tej drużyny, Sofiane Feghouli.

Inna sprawa, że wynik Algierii może być lekko mylący, ponieważ Korea Południowa zagrała mecz dramatycznie wręcz słaby, zwłaszcza w obronie. Każda z bramek dla Algierii to kuriozum, mnie najbardziej 'urzekł' gol na 3:0, przy którym dwaj środkowi obrońcy reprezentacji Korei najpierw jednocześnie rzucili się do piłki, przeszkadzając sobie wzajemnie, a później pozostawili Djabou bez opieki na samym środku pola karnego. Ładniejsza była oczywiście bramka Brahimiego na 4:1, po szkoleniowej 'klepie' z Feghoulim. Cóż, azjatycka piłka w odwrocie na tych mistrzostwach, najlepszy futbol gra parkujący autobus Iran, Japonia i Korea zrobiły duży krok wstecz w stosunku do tego co demonstrowały jeszcze cztery lata temu w RPA.

Dziś kończymy rywalizację w grupach A i B. Holandia zmierzy się z Chile w meczu, którego stawką jest pierwsze miejsce w grupie B. W grupie A prawdziwym hitem powinien być mecz Meksyku z Chorwacją, w którym Chorwacji potrzebują trzech punktów do awansu.

Dyskusja (6)
1poniedziałek, 23, czerwiec 2014 09:55
obserwator
I prawie po Portugalii....
Z pewnych powodów obejrzałem dopiero dzisiaj w całosći spotkanie na MŚ. Mam 2 wnioski.
1 Jezeli pozostałe spotkania MŚ były i będą rozgrywane na takim poziomie to w lipcu czeka na nas bolesne spotkanie z ligową rzeczywistością .
Po 2-3 kolejakch może nastąpić bojkot "oglądaczy".
2. Zawodnicy występujący w najmocniejszych ligach (Anglia, Hiszpania)
6 -bieg zostawili w domu i myślą już chyba tylko o wakacjach.
2poniedziałek, 23, czerwiec 2014 09:56
Monrooe
@ obserwator

Coś jest w tym o czym piszesz. Ciężko będzie się przesiąść na Ekstraklasę. I to nawet nie z powodu samej gry zawodników, bo i w Brazylii rożnie z tym bywa, ale taktycznie jesteśmy w innej galaktyce. Jak patrzę na to co potrafią zagrać, na konsekwentną realizację założeń drużyn w meczu Kolumbia vs. WKS to łapię się za głowę. Bo przecież mówimy o zespołach, które z założenia miały problem z przystosowaniem się do taktyki. Pamiętamy je jako pięknie grające, ale zupełnie niepoukładane, rzekłbym radosne, nadające kolorytu każdej imprezie ekipy. A tu 60 minut trenerskich szachów, zakończonych klasycznym matem.

Z tym zmęczeniem to chyba nie tak, wszak piłkarze Chile, Ghany, WKS, Francji, i kilku innych reprezentacji też występują na boiskach Premier Ligue i Primera Division, a jakoś dają radę. Trochę nie chce się wierzyć, ale to chyba jednak jakiś feler w przygotowaniach do tej imprezy. Jak widać na tym poziomie też zdarzają się błędy. Tym samym Franek Smuda awansował do zacnego grona. Choć akurat nie jestem pewien czy to powód do dumy. Wink
3poniedziałek, 23, czerwiec 2014 09:57
obserwator
@Monrooe
Ja obstawiam że kolejnym gigantem ,który pożegna się z MŚ będą Włosi.
Mam wrażnie że niektórzy gwiazdorzy już mają po dziurki w nosie PN.
Co do ligi to będziemy mogli podyskutować na trybunach .W tym sezonie bedziemy prawie sąsiadami na 213 ( o ile masz to samo miejsce co play-off)
4poniedziałek, 23, czerwiec 2014 10:03
Monrooe
@ obserwator

- "Ja obstawiam że kolejnym gigantem ,który pożegna się z MŚ będą Włosi. "

Ja mam inna teorię. Włosi są nie tyle zmęczeni, co chyba jednak nie są zespołem na najwyższym poziomie. Co gorsza sami o sobie tak myślą i czasem brakuje im woli walki. Potem się okazuje, że rywal jednak się nie położył. A może się mylę, może to chwilowy kryzys i jeszcze pokażą swoją wielkość. To też jest możliwe, ponoć na MS trzeba tag grać aby awans z grupy odbył się jak najmniejszym nakładem sił i służył jedynie jako rozbiegówka. Zobaczymy.

- "Co do ligi to będziemy mogli podyskutować na trybunach (o ile masz to samo miejsce co play-off)"

Nie zwykłem zmieniać miejsca, za długo je wybierałem (no może Forever(L) wybierał) aby je tak łatwo oddać. Wink
Kącik dyskusyjny w przerwie zawsze otwarty, tak więc zapraszam, emocji i zażartych debrat jak zwykle nie zabraknie.
5poniedziałek, 23, czerwiec 2014 10:55
Senator
@Obserwator
To już chyba wiem kto wykupił mi miejsce w drugim rzędzie na które się czaiłem Smile.
Też przenoszę się w okolice Monrooe , nie wiem tylko czy Forever(L) mnie nie przegoni Smile
6poniedziałek, 23, czerwiec 2014 19:07
obserwator
@Senator
Sorry taki mamy klimat Smile

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1