A+ A A-

Bez szans?

W marcu reprezentacja Polski rozegra baraże do mundialu. Dla niektórych jesteśmy "bez szans", dla innych "wręcz przeciwnie"! Ostatecznie post factum jedni z drugich będą kpić i dowodzić "a nie mówiłem". Albo malkontenccy pesymiści, albo naiwni optymiści zyskają dumne miano realistów. Zanim to jednak nastąpi sprawdźmy na papierze kto jest faworytem, a kto outsiderem barażowego wyścigu?

 

Pod względem ludności największym potencjałem demograficznym dysponują Rosjanie - 144,1 mln obywateli, następnie Polacy - 37,95 mln, Czesi - 10,7 mln, Szwedzi - 10,35 mln. Natomiast pod względem zarejestrowanych w klubach piłkarzy sytuacja wygląda następująco:
Rosja - 847 tys.
Polska - 650 tys.
Szwecja - 500 tys.
Czechy - 339 tys.

Niestety ilość nie przeradza się w jakość, przynajmniej na poziomie klubowym w odniesieniu do Polski. W zestawieniu lig europejskich UEFA najsilniejsze kluby z rywalizującej czwórki posiada Rosja – 8. miejsce w Europie z wskaźnikiem 38,382 pkt. z ostatnich pięciu lat, 17. lokatę okupują Czesi - 26,000 pkt., na 23. pozycji uplasowali się Szwedzi - 20,500 pkt., a na zaszczytnym 30. miejscu w Europie dumnie prężą się polskie kluby z dorobkiem - 15,125 pkt.

U naszych południowych sąsiadów trenuje prawie dwa razy mniej zawodników, a w rankingu europejskich klubów są niemal dwa razy wyżej. Czyli faktyczny obraz nędzy i rozpaczy polskiej skopanej, przy którym można stwierdzić "z czym do ludzi" na ten mundial, ale... w kadrach na ostatnie mecze eliminacyjne do MŚ2022 z rodzimej ligi w reprezentacji Rosji było 24 piłkarzy, u Czechów - 11 zawodników, w Szwecji - 5, a w reprezentacji Polski równe 0. Siła ligi nie odzwierciedla siły reprezentacji.

Z czwórki drużyn w rankingu FIFA w tej chwili najwyższą pozycję zajmuje Szwecja - 18, za nią plasuje się Polska - 27, następnie Czechy - 32, a stawkę zamykają Rosjanie - 34.

Pod względem wartości posiadanej kadry według wycen transfermarkt sytuacja wygląda następująco:
Polska - 269,8 mln € (bez uwzględnionego Sebastiana Symańskiego + 13 mln € )
Szwecja - 195,4 mln €
Rosja - 176,15 mln €
Czechy - 122,6 mln €

Posiłkując się dalej portalem transfermarkt, jeżeli subiektywnie przyjmiemy że klasę światową posiadają piłkarze szacowani na ponad 50 mln €, klasę europejską zyskują ci wyceniani na 20-50 mln € , klasą reprezentacyjną szczycą się mieszczący  w widełkach 10-20 mln €, a ligową ci określani poniżej 10 mln to wówczas…
W reprezentacji Polski mamy piłkarzy:
klasy światowej - 2
Lewandowski - 50 mln €, Zieliński - 50 mln €
klasy europejskiej - 2
Bednarek - 22 mln €, Cash - 22 mln €
klasy reprezentacyjnej - 6
Szczęsny - 15 mln €, Krychowiak - 11 mln €, Moder - 10 mln €, Milik - 17 mln €, Piątek - 10 mln €, Szymański Sebastian - 13 mln €
Reprezentacja Szwecji:
klasa światowa - 0
klasa europejska - 3
Lindelof - 24 mln €, Kulusevski - 30 mln €, Isak - 40 mln €
klasa reprezentacyjna - 3
Svanberg - 15 mln €, Forsberg - 16 mln €, Karlsson - 10 mln €
Reprezentacja Rosji:
klasa światowa - 0
klasa europejska - 1
Gołovin - 25 mln € *
klasa reprezentacyjna - 5
Safonov - 16 mln €, Barinov - 12 mln €, Zakharyan - 12 mln €, Zobnin - 11 mln €, Miranchuk - 11 mln €
(* Gołovin w pierwszym meczu barażowym nie zagra z powodu karencji za żółte kartki.)
Reprezentacja Czech:
klasa światowa - 0
klasa europejska - 1
Soucek - 45 mln €
klasa reprezentacyjna - 2
Coufal - 12 mln €, Barak - 16 mln €

Oczywiście określanie potencjału i piłkarzy i drużyn według transfermakt należy traktować w formie kibicowskiej zabawy. Dla nas chociażby drugim po Lewym najbardziej wartościowym piłkarzem wydaje się być Kamil Glik warty obecnie marne 1,5 mln €, w innych reprezentacjach może być więcej podobnych statusem Glikowi "niedoszacowanych" piłkarzy. Szacunki i wyceny są dobre dla buchalterów, piłka często sobie z nich kpi, tak jak chociażby Słowacy na ostatnim Euro zakpili sobie z faworyzowanych Polaków. Trudno wycenić organizację gry poszczególnych drużyn, pod tym względem chociażby Szwedzi wydają się zdecydowanie przewodzić. W meczach marcowych istotnym czynnikiem może być również status gospodarza i pierwszego i drugiego meczu. Nie zdziwię się mimo to, jeżeli z tej czwórki pretendentów do Kataru polecą najsłabiej na papierze wyglądający Czesi. Natomiast my możemy narzekać na doktryny szkoleniowe, możemy zazdrościć bratankom z południa ich systemów i ich klubów, Szwedzi po raz enty na zimno mogą nam urządzić potop, a Rosjanie wcześniej w patriotycznym uniesieniu mogą przepędzić Lachów z Moskwy, to wszystko może się wydarzyć, trudno też cokolwiek prorokować w covidowej ruletce, ale... ale patrząc "na papier" to my nie jesteśmy bez szans w tych barażach!

Dyskusja (17)
1sobota, 05, lutego 2022 03:38
Senator
Iocosusie ! Zapomniałeś o trenerach ! My mamy podobno najlepszego w Polsce, a idź pan w ch…
2sobota, 05, lutego 2022 12:42
iocosus
Senatorze no wiem, że mam przechlapane i że mi tego Czesia nie wybaczysz i nie odpuścisz do końca świata Wink ale wiesz w tym upatruję mały niuans, bo i Michniewicz musi zdawać sobie sprawę, że jeżeli z Moskwy powróci na tarczy to w powszechnej opinii nie będzie przebaczenia, zafurczą przekazy: "a niech idzie w cholerę ten 711" i ani Stanowski, ani nikt inny tego nie powstrzyma, nie będzie co zbierać.
A jednak Czesio zaryzykował, postawił wszystko na jedną lub raczej na dwie karty i to mi się podoba, Paulo skapitulował a CM zakrzyknął: "Na Moskali! Wygramy, a jak padniemy to mnie pierwszego na stosie spalą"!
Co prawda tak jak pisałem na c-L od Sousy byłby lepszy każdy z dostępnych polskich trenerów i w wyborze spośród nich powinien być dominujący jeden parametr - "fart w trzeciej dekadzie marca 2022 roku"! Bez tego, próżny trud.
Natomiast wolę Czesia od Adasia, ponieważ ten drugi swoje szanse już miał, nie wyobrażam sobie żeby Nawałka po przegranych barażach dalej prowadził kadrę, a Michniewicz przyjął warunki Kuleszy zatem idzie va bank! 
Merytorycznie cenię CM przyznaję że miałem go za kunktatora i zdanie zmieniłem, potrafił znaleźć pozycję dla Karbownika w pomocy i jesienią 2020 roku w lidze Legia dobrze funkcjonowała w ustawieniu 4-1-4-1, a na wiosnę gdy małolata już nie było, za to trzeba było znaleźć optymalne pozycje i dla Luqinhasa i dla Kapustki oraz wykorzystać ofensywny potencjał Mladenovica z Juranovicem to przeszedł na 3-4-2-1 w którym Pekhart jeszcze się odnalazł i to wszystko do pewnego momentu hulało. 
Co prawda jak czytam że z Michniewicza jest idealny "zadaniowiec" to przypominam sobie jak spartolił dokumentnie role "strażaka" w Legii w meczu z Karabachem, jakoś też wielu umyka, że równocześnie w U-21 gdy miał otwartą drogę w dwóch kluczowych meczach z Serbią i Bułgarią to również potrafił to zje... to znaczy umoczyć. I uznaję to za większą plamę w cv zadaniowca niż te już osławione wtopy z Wyspami Owczymi. Michniewicz nie jest Midasem, potrafi przekombinować ze składem, również przestrzela z mentalem. Natomiast główkuje, analizuje i chyba częściej w swoich pomysłach trafia niż pudłuje, choć na wspomnienie Pestki to przyznaję słuszność Probierzowi który Kamila w składzie klubowym nie widział, a Czesio na niego postawił. Podparł na lewej flance Sebkiem Szymańskim i w ten sposób stworzył 2 w 1 czyli w miarę skutecznego defensora, na co też się zżymałem bo moim zdaniem tym samym zaprzepaszczał ofensywny potencjał Szymańskiego. Już dużo bardziej podobał mi się pomysł gdy Czesio z lewej strony wystawiał prawonożnego Roberta Gumnego, ale on miał w tym doświadczenie z Lecha. 
Zatem u mnie Michniewicz wzbudza i nadzieję i obawy, w zestawieniu z Karpinem chcę wierzyć że trenersko jesteśmy na remis.
3sobota, 05, lutego 2022 18:01
Senator
Iocosusie jestem w strasznie trudnej sytuacji bo z jednej strony nienawidzę arkowco - lechity , a z drugiej strony to jednak reprezentacja mojego kraju .
4niedziela, 06, lutego 2022 05:49
Zgred Maruda
..."Zatem u mnie Michniewicz wzbudza i nadzieję i obawy, w zestawieniu z Karpinem chcę wierzyć że trenersko jesteśmy na remis."

Tylko remisy nie "grają"...Moim zdaniem Czesław jest zadaniowcem, a to znaczy, że ustawi wszystko pod konkret...Wygrywając ten dwumecz "zamknie mordy"...tyle, że dalej będzie skucha. Wielka Bańka "pęknie" na pustyniach tego przecież ładnego Kraju....i wrócimy Smile do trzech meczów, z ostatnim o honor! Cała Polska - znów zaśpiewa, że w końcu Nic się nie stało...
No, ale na Mistrzostwach będziemy ...
No i kasa za udział "ciągle w zasięku rękli"- sam Miód! Smile
5wtorek, 08, lutego 2022 10:50
iocosus
Walery Karpin już w styczniu jeździł po obozach przygotowawczych rosyjskich klubów, był w Turcji, Dubaju dogląda na bieżąco swoich wybrańców czyli nie zasypuje gruszek w popiele, przed meczem z Polską kolejka ligowa w Rosji zostanie przełożona, zatem trener sbornej będzie miał czas na dziesięciodniowy obóz przygotowawczy przed barażami, coś o czym Michniewicz może tylko pomarzyć. 
Według mnie Rosjanie od strony szkoleniowej, taktycznej na 24 marca będą przygotowani optymalnie. Karpin nawet gdyby był słabszym analitycznie trenerem od Michniewicza (co nie jest takie oczywiste) to ma i będzie miał dużo lepsze warunki do pracy z swoim zespołem, zatem jeżeli na poziomie trenerskim stawiam na remis, to niepoprawny ze mnie optymista, który chce wierzyć że Czesio swoją determinacją w pracy, zrobi wszystko żeby zniwelować przewagę Rosjan. 
CM obecnie uskutecznia objazd Włoch, rozpoczął od Rzymu ptfu Monachium w Bawarii ale w zasadzie będzie miał tour de Europe żeby poznawcze "randki w ciemno" zamieniły się za chwilę w efektywną pracę zdalną z kadrowiczami. Koncepcyjnie batalię moskiewską ma opracowaną do czego się przyznał, teraz własny zamysł i pomysł taktyczny będzie musiał zdalnie poprzez net przekazywać tym na których się zdecyduje. Jak samemu stwierdził musi to być szeroka grupa z uwagi na ruletkę covidową. Na praktykę w najlepszym przypadku pozostaną okrojone trzy dni treningów. 
Jeżeli w tym wszystkim wyjdziemy na bój z Moskalami od strony trenerskiej na remis to byłby sukces i to ogromny Michniewicza.
Oby decydowały inne parametry, własne ściany to niewątpliwy atut gospodarza, nie do przecenienia, niektórzy dziennikarze do dziś nie mogą darować Sousie że taką możliwość dla Biało-Czerwonych zaprzepaścił, choć osobiście wolę ten układ, który mamy od takiego w którym w pierwszym barażu gralibyśmy u siebie, a następnie wpadalibyśmy na Włochy lub Portugalię. Fortuna nam sprzyjała, cieszmy się zatem z tego co mamy!
6środa, 09, lutego 2022 00:04
a-c10
@ Iocosus:

Parafrazując pewna muzealną reklamę rozpuszczalnej gumy do żucia*: wszyscy mają szanse, mamy i my. Przyznam szczerze, że o ile zazwyczaj bujanie się od bandy do bandy wywołuje moją złość, tak tym razem zwyczajnie mnie śmieszy. Ledwie chwilę temu voxpop się dąsał, że nie jesteśmy w stanie nawiązać wyrównanej walki z Holandią, Portugalią i Włochami. Teraz zaś, okazuje się, wg poniektórych za krótcyśmy na Rosjan i ewentualnie Czechów/Szwedów. No ludzie złoci, a dlaczegóż to…? Ze Sborną i Blågult mierzyliśmy się w czerwcu zeszłego roku. Żeby znaleźć ostatnie spotkanie z sąsiadami z południa, trzeba się cofnąć nieco dalej, no ale bez przesadyzmu, 15.11.18 to nie jest jakaś prehistoria, nasza kadra zmieniła się od tamtej pory raczej nieznacznie. Owszem, wyniki tych meczów (1:1, 2:3, 0:1) nie napawają może jakimś hurraoptymizmem, wciąż jednak pamiętać wypada, że były to wyrównane potyczki i gdybyśmy wszystkie trzy wygrali, to też żaden gwałt na sprawiedliwości by się nie dokonał.

Jasne, „mamy szanse” =/= „mamy duże szanse”. W ogóle w tym zestawieniu każdy może wygrać z każdym i każdy z każdym przegrać.

Co zaś się tyczy Twoich rozważań, Iocosusie, nie wiem czy Michniewicz to lepszy analityk, niż Karpin, czy może vice versa. Wiem za to, że dobrze byłoby wreszcie porzucić „optykę PlayStation”. Jasne, trener jest ważny. Ale to nie on strzela bramki i nie on przy nich asystuje. Nie on rozgrywa piłkę, nie on odbiera ją rywalom, nie on broni ich strzały, etc., etc., etc. Piłkarze to nie bezwolne, bezrozumne kukły, co to nie są w stanie wykonać najmniejszego ruchu bez impulsu z trzymanego przez szkoleniowca pada.

Tymczasem mam wrażenie, że w ciągu ostatnich nastu lat selekcjoner reprezentacji Polski służy głównie za wygodny parawan dla swych podopiecznych. Najpierw był „Dyzma” Smuda, który do spółki z niejakim Barrym Solanem (czy jak mu tam było) zdradziecko łapał za kostki naszych futbolistów (z Lewandowskim na czele) i nie pozwalał im strzelać bramek na ME’12. Potem safanduła Fornalik, którego jak niby miał słuchać człowiek pracujący na co dzień z Kloppem. No jak to jak? Uszami, kurwa, jakżeby inaczej!? Następnie Adam „Zabobon” Nawałka i jego arłamowskie wyładowania atmosferyczne. Bo przecież to one, a nie indywidualne błędy naszych piłkarzy, zadecydowały o porażce w kluczowym meczu z Senegalem. Dalej „niedouczony kretyn Brzęczyszczykiewicz”, którego już nawet dissować się nie dało, trzeba było się uciekać do „ośmiu sekund wymownego milczenia”. W końcu „bajerant-dezerter” Sousa.

OK., każdemu z w/w selekcjonerów kilka/naście/dziesiąt kamyczków do ogródka wrzucić by się niewątpliwie dało. Ale może by tak wreszcie, dla odmiany, „Polska grać, kurwa mać!”? Słyszę stąd i zowąd, że straszna by szkoda była, gdybyśmy do Kataru nie pojechali, boć to przecie ostatnia szansa dla wielu obecnych reprezentantów. No właśnie! Niechże zatem ci reprezentanci wezmą sprawy w swoje ręce – czy raczej nogi – i się do tego Kataru załapią. To nie liga, która w tej czwórce w jakimś tam stopniu promowałaby chyba najbardziej zbilansowanych Szwedów. To one and done, gdzie często jednak liczą się indywidualności, a te to my – z całym szacunkiem dla rywali – mamy jednak najlepsze. Wyjdźmy zatem na plac w Moskwie i zatańczmy z Rosjanami taką sambocz’kę, której w rzeczy samej nikagda nie zapomną. Się uda? Super. Się nie uda? No trudno, przynajmniej zostanie świadomość, że próbowaliśmy.

* Achhh…, zły film się podkleił, chodziło mi o ten ;p
7czwartek, 10, lutego 2022 14:38
Zbyszek
Napiszę otwarcie, że dla mnie mówienie o szansach naszej reprezentacji na awans do Kataru przez pryzmat przeciwników barażowych uważam cokolwiek za jałowe ,żeby nie rzec bezpłodne.
Nasza reprezentacja dysponuje zawodnikami, którzy grają w niezłych, lub całkiem mocnych klubach , głównie na Zachodzie i pod tym względem nie tylko nie mamy się czego zbytnio wstydzić, ale też w grze z żadnym rywalem nie stoimy na z góry straconej pozycji.
Rywale nie stanowią głównego naszego problemu. Pisałem o tym w "Dwóch łykach matematyki" ,że w dobie współczesnej najistotniejsze jest skupienie się na własnym zespole w taki sposób ,aby wydobyć z niego maksimum możliwości. Jeżeli forma i organizacja gry będzie maksymalna to dopiero wówczas ocena będzie mogła być wiarygodna.
Przeciwne , dziś już anachroniczne, myślenie, narzucił nam przed 45 laty Jacek Gmoch ( pozdrawiam) z nadmiernie rozreklamowanym "bankiem informacji". Jacek , był wielce inteligentny i jak na owe czasy nowocześnie wyedukowany ,ale twierdzenia zawarte w jego książce "Alchemia futbolu " jakoby to rozeznanie sposobu gry rywali dawało wygrane stanowi zbyt duże uproszczenie. Nasi zawodnicy wygrywali, bo byli lepsi od rywali i tyle . Reszta to informacyjny bełkot.
Bowiem to boisko decyduje : albo na nim my będziemy mocniejsi, albo słabsi. Z lepszymi przegramy, a słabszych pokonamy.

I dopiero w tym kontekście mogę dwa zdania napomknąć o naszych rywalach.
Odnośnie konfrontacji z Rosją to moim zdaniem mamy słabszy materiał zawodniczy ,ale szanse są wyrównane. ( Pisałem już o tym i nie będę się powtarzał).Obejrzałem w ubiegłym roku kilka spotkań Rosjan ,w tym ze Słowacją ( 1;3) oraz z Chorwacją ( 0:1) i stwierdzam, że od wielu lat drużyna Rosyjska nie potrafi przechylić szali na swoją stronę w meczach decydujących o awansie do dużych imprez. Właściwie ich mecze w grupie jesienią ub. roku z Cyprem i Chorwatami były jak dzień do nocy. Rosjanie nadal nie potrafią grać stabilnie zachowując równowagę pomiędzy defensywą i ofensywą w ramach jednego spotkania.
Dlatego przestrzegałbym Michniewicza przed próbą powielenia taktyki z meczu Legii ze Spartakiem w LE. Rosjanie są dla drużyn grających ultraobronnie bezlitośni ,że wspomnę o ich ograniu Cypru 5:0.
Gdyby nasz zespól ograł Rosjan to w moim przekonaniu trafiając na Czechów lub Szwedów napotkamy na znacznie trudniejszą przeszkodę. Nie dlatego ,że są lepsi od nas ,ale przez to, że mając trenerów od 5,5 lat jak Janne Anderson u Szwedów i Jaroslav Silhavy od 3,5 roku u Czechów są znacznie lepiej dobrani, zgrani i zorganizowani . Widzieliśmy tę różnicę podczas ostatniego Euro w meczu przeciwko Szwedom. Indywidualnie to nasi zawodnicy przewyższali rywali o klasę, ale jako zespół byliśmy bezradni. Czesi do tego zgrania dodają spryt, pomysłowość i umiejętność wykorzystywania błędów ,ale brakuje im twardości w walce.

Największą słabością reprezentacji Polski nie są zawodnicy , nie jest trener , ba nawet nie to ,że w dziwacznych okolicznościach nastąpiła jego zmiana ,ale brak kontynuacji linii prorozwojowej w każdym aspekcie po zwolnieniu Nawałki. Zrobienie trenerem Brzęczka było nadmiernie ryzykowne, bo on nie miał najmniejszych kwalifikacji zawodowych do objęcia tego stanowiska, ale mógł być samorodnym talentem . Okazał się narcystycznym chłopaczkiem ,który zatrzymał się w rozwoju na etapie przedszkola. Udało mu się cofnąć grę naszej drużyny do infantylnego okresy Smudy, a więc o te 9-10 lat. Nadrobienie tego dystansu wymagało trenera warsztatowca ,a nie entuzjasty w rodzaju Sousy. Portugalczyk wybrał drogę na skróty i co prawda dokonaliśmy postępu ,ale na zasadzie dwa kroki do przodu i jeden do tyłu .

Znając pracowitość Michniewicza wierzę, że zrobi wszystko co w jego mocy ,aby koncepcyjnie przygotować drużynę na grę z Rosjanami i następnym rywalem. Tyle tylko, że piłka nożna to gra praktyczna, a wynik nie jest skutkiem opracowania projekcji, ale efektem wykonania, co oznacza zgranie w warunkach meczowych. I ten aspekt nie pozwala na optymizm.
8piątek, 11, lutego 2022 15:13
iocosus
A-c10: "trener jest ważny. Ale to nie on strzela bramki i nie on przy nich asystuje. Nie on rozgrywa piłkę, nie on odbiera ją rywalom, nie on broni ich strzały, etc., etc., etc."
No tak, gdy dodam od siebie, że po rejteradzie Sousy postulowałem wybór nowego "narodowego" podług takich kryteriów jak: primo - fart, secundo - nie wpierdzielanie się, a dopiero na trzecim miejscu jakaś merytoryczna umiejętność polegająca na takich wyborach personalnych i taktyki, żeby dotychczasowe dziury w jedenastce zaklajstrować lub przynajmniej lepiej ukryć, to wówczas roześmiany Senator rzeknie: pitolą i pitolą o tej taktyce, o tych trenerach, a jak przychodzi co do czego, nadchodzi czas najważniejszych meczów w cyklu eliminacyjnym, to dochodzą do wniosku, że trener prawie im zbędny! Ot, tacy z nich pitolnicy! Wink
Mhm, nie próbując dobrego humoru imć Senatora pozbawić, popitolę o tej "prawie zbędności". W mojej kategoryzacji, choć uważam, że możemy posiadać najlepszego trenera i piłkarzy w wysokiej formie to i tak bez farta w tych barażach możemy umoczyć - stawka zespołów jest zbyt wyrównana. Ale też wolę trenera który na los fortuny się zda i jego wyrok przyjmie z pokorą, niż takiego który z obawy przed pechem będzie odczyniał uroki. Obawiam się że choćby naszego "zabobonnego analityka" zaczarował onegdaj pewien skandynawski druid Age Hareide i ta klątwa ciągle trwa. Wolę trenera wierzącego w drony niż w druidów. 
"Niechże zatem ci reprezentanci wezmą sprawy w swoje ręce" - absolutnie tak, zatem Lewemu, Krychowiakowi, Glikowi, Szczęsnemu, ale i Rybusowi, Grosickiemu, Jędzy o ile dostaną powołanie a sądzę że tak się stanie, nie jest potrzebny trener motywator który ich natchnie, ale ktoś kto pozwoli im "na ostatni taniec" żeby załapać się na ostatni bal. Jeżeli tego nie zrobią, niech pretensję mają tylko do siebie, ale też w takim razie muszą mieć świadomość własnej odpowiedzialności za wynik. Jak ta "stara gwardia" młodszych kolegów do wygrania baraży nie poprowadzi to nie mamy prawa żałować mundialu bo najzwyczajniej w świecie na niego nie będziemy zasługiwać. Koniec pieśni, koniec jakiejś epoki której apogeum byłby rok 2016. Gdyby w marcu ta kadra przegrała, niech dalej bawią się inni, młodsi, ale póki co, tym "starym" ich szans odbierać jeszcze nie wolno. 
Z tym "nie wpierdzielaniem się" między starych wyjadaczy jest taki kłopot, że trzeba będzie umiejętnie rozsądzić, czy mamy grać tak jakby chciał Lewy, czyli ofensywnie i odważnie, dążąc do przejmowania inicjatywy, czy też tak jakby wolał Glik - "na zero z tyłu" czyli żeby rywal nie wrzucał piłek za plecy wysoko ustawionym obrońcom.  Sousa opowiedział się za pierwszym wariantem, Czesio winien chyba zaproponować jakiś kompromis? Oby nie zgniły.
Mam nadzieję, że coś takiego, czyli taką kompromisową "świeżą" taktykę w głowie CM posiada i że przez starszyznę zostanie zaakceptowana. Pytanie jak to będzie jeszcze z jej "błyskawicznym" wdrażaniem, nomen omen, to raczej chyba będzie coś z gatunku suchego zdalnego treningu w ramach "optyki PlayStation". Chciał, nie chciał!? Może CM zrewolucjonizuje reprezentacyjne zajęcia taktyczne w oparciu o zhakowaną przystosowaną FIFA22. Wzbudziłby większe zainteresowanie niż samymi wykresami, schematami. Wink 
Tym sposobem znajdujemy się już w punkcie trzecim moich wymagań wobec trenera czyli do umiejętności klajstrowania "dziur". Nie tylko w teorii wirtualnej ale i w praktyce boiskowej.
Czesio obecnie przedstawia się jako entuzjasta gry trójką w defensywie, trudno, ale mam nadzieję że przynajmniej na flankach za jego kadencji będziemy mieli piłkarzy o innych predyspozycjach jak dotychczas, czyli po prawej Casha, Bereszyńskiego lub Kedziorę, a po lewej ...? No właśnie, kogo? Jeszcze do wczoraj obstawiałem że będzie to "czarny koń" Czesia w reprezentacyjnej jedenastce na baraże czyli Robert Gumny, ale nabawił się kontuzji i pozostajemy z Rybusem, Recą i Puchaczem z których każdy ma ogromne deficyty w destrukcji. W imię pierwszeństwa "starszyzny" obstawiałbym Rybkę, ale jak sobie przypomnę mecze z mundialu  to ... . Wspomnienie Tymka Puchacza z meczu z Węgrami jest jeszcze gorsze. Dodając że nie mamy trzeciego do pary Glik - Bednarek nie dziwi mnie że rozpatrywana jest koncepcja - na kłopoty przydatny i Jędza! Pytanie kiedy i jak zaprezentuje się w lidze? Tego rodzaju rozważania, to absolutna abstrakcja dla poprzednika na stołku selekcjonera i dlatego też zmianę uznaję za korzystną i zwiększającą nasze szanse. 
Aczkolwiek każda wypowiedź o repie przed marcowymi barażami chyba powinna się kończyć maksymą: "w tym zestawieniu każdy może wygrać z każdym i każdy z każdym przegrać."
cdn 
9sobota, 12, lutego 2022 08:50
iocosus
Zbyszek: "mówienie o szansach naszej reprezentacji na awans do Kataru przez pryzmat przeciwników barażowych uważam cokolwiek za jałowe ,żeby nie rzec bezpłodne."
Zapodam dwie ankiety, ich zestawienie może być ciekawe. 
Na zlecenie Wirtualnej Polski (Polacy nie wierzą w pokonanie Rosji - Sport WP SportoweFakty) przeprowadzono ankietę "czy kibice wierzą w awans reprezentacji na mundial?". Zgodnie z wynikami 22% respondentów odpowiedziało pozytywnie, natomiast 40% negatywnie, 38% pozostało niezdecydowanych. Zatem wiary w narodzie brak, ale ... 
Za Interia sport wyniki podobnej ankiety przeprowadzonej w Rosji: "po losowaniu na stronie "Sports.ru" pojawiła się sonda, dotycząca szans kadry na awans na MŚ. (...) Aż 59% głosujących uważa, że Rosja odpadnie z rywalizacji już po meczu z Polską. W awans na MŚ wierzy 31%. Mocno negatywny wydźwięk mają komentarze pod sondą. - Nie będzie Szwecji ani Czech. Zapomnijcie o tym - napisał jeden z internautów. - Bez szans - dodał inny." 
źródło: (sport.interia.pl/raporty/raport-eliminacje-ms-2022/polacy/news-rosjanie-nie-wierza-w-pokonanie-polski-druzgocace-komentarze)
Z punktu widzenia socjologii zastanawiający może być ten "narodowy" pesymizm braci Słowian. Dobrze wiedzieć że na malkontenctwo możemy z kimś rywalizować. Wink
Zbyszek: "Największą słabością reprezentacji Polski nie są zawodnicy , nie jest trener , ba nawet nie to ,że w dziwacznych okolicznościach nastąpiła jego zmiana ,ale brak kontynuacji linii prorozwojowej w każdym aspekcie po zwolnieniu Nawałki."
W naszym piłkarskim środowisku są takie mityczne mecze "założycielskie" rozpoczynające jakiś "złoty" okres drużyny. Miał taki mecz Engel z Ukrainą w Kijowie w którym objawił się Olisadebe, miał i Nawałka w postaci historycznej wiktorii nad Niemcami na Narodowym. Ale skoro są "legendy założycielskie" to i powinny funkcjonować "etapy końcowe" zamykające okres prosperity. Dla ekipy Engela za symbol można uznać hymn odśpiewany przed meczem z Koreą na ichnim mundialu w interpretacji marsza żałobnego co okazało się trafną i złowieszczą prognozą. Dobiegł kres "tamtej" reprezentacji. Dla Nawałki złowieszczą wróżbą a w zasadzie przywoływaną już przeze mnie klątwą były słowa trenera reprezentacji Danii o łatwych do rozpracowania Polakach po których nasz "zabobonny analityk" ... mhm ... stracił rezon (eufemizm) a drużyna z rosyjskiego mundialu powróciła na tarczy.
Kontynuacji być nie mogło, Brzęczek prochu nie wymyślił, zamiast "meczu założycielskiego" miał sławetne osiem sekund ciszy, ale trzeba mu oddać że chociaż w zgrzebnym stylu to jednak na Euro awansował. Paulo Sousa  elegancko Mistrzostwa Europy przeje*** , z Albanią w Tiranie reprezentacja zagrała jak za Brzęczka i dzięki temu mamy baraże. Nad Portugalczykiem niech zapanuje minimum osiem lat milczenia. 
Według mnie w tej chwili cały czas jesteśmy w kontynuacji tej drużyny której ton nadają Lewy, Glik, Krycha, Szczęsny, a jeszcze "wczoraj" byli to Fabiański, Piszczek, Błaszczykowski. W marcu nie będziemy mieli "meczu założycielskiego" natomiast może to być "ostatni etap". Pytanie czy biorący w nim udział przedłużą wyścig do grudnia i tym samym spróbują zakończyć swój "tour de reprezentacja" w glorii chwały, czy pokolenie Lewego zdobędzie się na dwa piki reprezentacyjnej formy, czy też pozostaną mu jedynie wspominki z 2016 roku. 
10wtorek, 22, lutego 2022 10:23
Zbyszek
Obecnie sytuacja odnośnie meczu z Rosją zmienia się dynamicznie. Z uwagi na bezprawne poczynania Rosji wobec Ukrainy ( faktyczna aneksja części terytorium) wiele państw bierze udział w nakładaniu szeregu sankcji o charakterze , głównie ekonomicznym, na agresora.
Nie wiemy na razie jak zareaguje FIFA i UEFA. Minister Sportu uważa, że polscy sportowcy w tym piłkarze nie powinni udawać się do Rosji. Ja uważam taką postawę za wynikającą z niedorozwoju szarych komórek i zarażeniu ideologią frajerstwa i partactwa. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego to my mamy siebie karać, zamiast karać Rosję. Zamiast robić z siebie błazna to trzeba przymusić UEFA, aby co najmniej zawiesiła Rosję w prawach członka i wycofała jej reprezentację i kluby z rozgrywek europejskich i światowych.
11czwartek, 24, lutego 2022 09:50
CTP
Nie wyobrażam sobie innej decyzji, niż wykluczenie Rosji ze wszystkich organizacji sportowych (FIFA, MKOl). Jakakolwiek inna decyzja będzie skandalem na skalę światową.
12czwartek, 24, lutego 2022 10:47
iocosus
Można się zastanawiać nad semantyką, czy lepiej zastosować sformułowanie wykluczyć czy zawiesić, nie ulega jednak wątpliwości że sankcje międzynarodowe powinny być jak najbardziej szerokie i radykalne, tak żeby Rosjanie zobaczyli, przekonali się że to co im zapodaje ich przywódca jest aktem nieakceptowalnym w większości cywilizowanego świata. 
W tym pozbawienie Rosjan możliwości udziału w rozgrywkach międzynarodowych wydaje się czymś oczywistym, gdyby było inaczej to by oznaczało że "agenda rosyjska" w przeróżnych międzynarodowych komitetach sportowych jest bardzo silna, a te komitety dobrze spenetrowane i "zasubsydiowane" przez choćby taki przykładowy "gazprom".
Zapomnijmy o meczu z Rosją, o finale LM w Sankt Petrsburgu, o siatkarskich WM w Rosji. Gdyby te imprezy się odbyły z możliwością Putina na trybunach to przecież byłby to "koniec cywilizacji" a kwestia powrotu powszechnej nauki języka rosyjskiego w polskich szkołach stałaby się nieuchronną kwestią czasu. 
13czwartek, 24, lutego 2022 15:53
Zbyszek
Napisałem w tej sprawie wczoraj ok.11.00 e-maila do ministra Bortniczuka, aby zmienił narrację, bowiem nie można się poddawać i iść niejako na pasku Rosji. Przeniesienie spotkania poza Rosję to za mało ,ale chociaż to minimum trzeba osiągnąć. Ale trzeba mieć świadomość, że władze UEFA są całkowicie skorumpowane przez Gazprom , więc te łotry same z siebie Rosji krzywdy nie zrobią. Niezbędny jest nacisk innych Federacji, w tym zwłaszcza Szwecji i Czech oraz nacisk polityczny ze strony ministrów i rządów państw demokratycznych. Nie wolno poprzestać na samym potępieniu Rosji i tylko na sankcjach ekonomicznych.
14czwartek, 24, lutego 2022 15:56
iocosus
"Jest wspólne stanowisko polskiej, szwedzkiej i czeskiej federacji piłkarskiej. Żadna z nich nie wyobraża sobie, by w marcu grać mecz z Rosją o awans do finałów MŚ. Z inicjatywą takich działań wyszedł PZPN, pozostałe kraje ją poparły." (onet.pl)
Brak alternatywy dla tej decyzji, jeżeli FiFA upierałaby się ten mecz rozegrać niech nas zawiesza, chryja by była nie z tej ziemi, a kompromitacja działaczy kompletna.
Finał LM też będzie na 99% przeniesiony, jutro po 10 oficjalna decyzja UEFA. 
Dwóch reprezentantów Sbornej zadeklarowało w necie "niet dla wojny" - Fiodor Smołow z Dynama Moskwa i Aleksandr Sobolew z Spartaka. Cholera mają jaja, duży szacun! 

Solidarność z Ihorem Charatinem, z Ukraińcami! Dziwny jest ten świat! Sad
15piątek, 25, lutego 2022 11:25
iocosus
Kilka cytatów poniżej, ponieważ to co samemu myślę o piłkarskich notablach nie nadaje się do publikacji!  ***** FiFA! Kasa, misiu, kasa! 
"odbyła się wideokonferencja prasowa z udziałem prezydenta Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej Gianniego Infantino. Po jej zakończeniu przekazano w oświadczeniu, że FIFA "potępia użycie siły przez Rosję na Ukrainie oraz wszelkiego rodzaju przemoc w celu rozwiązania konfliktów ... Przemoc nigdy nie jest rozwiązaniem, a FIFA wzywa wszystkie strony do przywrócenia pokoju poprzez konstruktywny dialog. FIFA nadal wyraża również solidarność z ludźmi dotkniętymi tym konfliktem. ... Jeśli chodzi o sprawy piłkarskie zarówno na Ukrainie, jak i w Rosji, FIFA będzie nadal monitorować sytuację, a aktualizacje dotyczące nadchodzących kwalifikacji do mistrzostw świata 2022 w Katarze zostaną ogłoszone w odpowiednim czasie" (źródło: FIFA wydała oświadczenie i odniosła się do meczu Rosja — Polska. "Będziemy monitorować sytuację" - Sport (onet.pl))
"FIFA postanowiła w komunikacie dotyczącym wojny na Ukrainie umieścić również jedno zdanie, w którym informuje o zawieszeniu... Kenii i Zimbabwe. Zdaniem piłkarskiej centrali w tych afrykańskich krajach doszło do "nieuzasadnionej ingerencji strony trzeciej (rządowej)". Czyli jak politycy chcieli przejąć władzę w ich suwerennych związkach piłkarskich, to FIFA wytacza największe działa i zawiesza, niszczy, wyklucza. A jak rosyjscy żołnierze mordują ludzi, to "obserwuje i analizuje sytuację". Czego nie rozumiecie?" (źródło: Marek Bobakowski: Żadnych sankcji dla Rosji. Po raz kolejny umyli ręce [OPINIA] - Sport WP SportoweFakty)
"Infantino został zapytany o to, czy żałuje, że przyjął odznaczenie w obliczu działań wojennych Rosji. Już w 2014 roku zaanektowano Krym. Niedawno Putin ogłosił niepodległość Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Od środy rosyjskie wojska atakują największe ukraińskie miasta.
Szef FIFA nie odpowiedział na to, czy zachowa Order Przyjaźni, ani czy żałuje tego, że w przeszłości często chwalił Putina.
- Cały czas rozważamy rolę sportu, szczególnie rolę w jednoczeniu ludzi w pokoju, ludzi, państw, które są skonfliktowane. Wierzę, że sport łączy ludzi. Futbol to sport ludzi, nie chodzi o jednostki, ale o wszystkich ludzi z całego świata - stwierdził Infantino.
- Moje myśli są z ludźmi dotkniętymi konfliktem - dodał szef FIFA."
(źródło: meczyki.pl/newsy/gianni-infantino-dostal-pytanie-o-wladimira-putina-szef-fifa-kompletnie-uciekl-od-odpowiedzi-wideo)
Piotr Żelazny na tt:
"Czas na rozpoczęcie prawdziwej debaty nad zorganizowaniem futbolu poza jurysdykcją FIFA. Organizacja tak przeżarta skandalami, korupcją i kolesiostwem, nie potrafiąca podjąć jedynej słusznej decyzji jaką jest wykluczenie Rosji, traci mandat na zarządzanie piłką.Już dawno straciła."

UEFA na tt:
"The 2021/22 UEFA Men’s Champions League final will move from Saint Petersburg to Stade de France in Saint-Denis.
The game will be played as initially scheduled on Saturday 28 May at 21:00 CET.
Przetłumaczone: Finał Ligi Mistrzów UEFA 2021/22 przeniesie się z Sankt Petersburga na Stade de France w Saint-Denis.
Mecz zostanie rozegrany zgodnie z planem w sobotę 28 maja o godzinie 21:00 CET."
16piątek, 25, lutego 2022 23:09
Krzysztof Jastrzębski
Panowie bardzo dobrze wiecie, jakie persony zasiadają w kieszeni gazpromu, począwszy od Schrödera, poprzez Steinmeiera, Fillona etc. Stąd ten problem z zamknieciem SWIFTA. Jak sądzicie, dlaczego Fifa i Uefa jak i UVBE mają jakiś problem z wyrzuceniem ruskich teraz?
17piątek, 25, marca 2022 07:49
Zbyszek
Przyznam ,że wczorajszy mecz naszej reprezentacji obejrzałem z odtworzenia i niczym nie jestem zdziwiony. Dla mnie to był mecz towarzyski, pierwszy pod wodzą nowego trenera i trudno było oczekiwać zorganizowanej gry. Wyzwanie czeka nas we wtorek .
Obejrzałem pod kątem analitycznym spotkanie Szwedów , którzy po dogrywce pokonali Czechów 1:0.
W odróżnieniu od rozgrywek ligowych w meczach reprezentacji szalenie ważna jest reakcja taktyczna i organizacyjna na rozwiązania stosowane w grze przez rywali.Nie wystarczy sensownie zorganizować swoją drużynę,ale trzeba znaleźć sposób na zastopowanie rywali oraz wygranie meczu. Tym bardziej,że jest jeden i poprawki się nie przewiduje.
Dlatego podzielę się kilkoma uwagami odnośnie gry Szwedów.
1. Zagrali oni tak jak grają od wielu lat w systemie 4-4-2, na dwóch środkowych defensywnych pomocników.
2.Szwedzi walczą zaciekle o opanowanie środka pola gry, w tym jako bazy do organizowania szybkich ataków.
3.Mocno dbają o to ,aby nie tracić piłek .
4.Szczególną wagę przywiązują do stałych fragmentów gry ( wolne, rogi, auty), których wykonanie mają dobrze przygotowane i opanowane.
5.Nie stosują żadnego rodzaju pressingu. Działania obronne oparte są na strefie.
6. Z upodobaniem przenoszą ciężar gry z jednej strony boiska na drugą.
7.Starają się oddawać strzały na bramkę z każdej nadarzającej się okazji.
8.W ataku grają prostą piłkę, bez koronkowych akcji i wielości podań , nie boją się długich podań.
9.W meczu z Czechami byli drużyną bardziej wycofaną i ostrożną .
10. Ich futbol jest fizyczny, grają bardzo twardo.
11.Wykorzystują każdą możliwość,aby wyjść do przodu.
12. Nie mają żadnej wiodącej postaci, żadnego organizatora gry.
13.Akcje ofensywne prowadzą głównie skrzydłami. Starają się dojść do końcowej linii skąd zagrywają piłki wzdłuż niej lub na środek pola karnego.Ale nie ma w tym dokładności.
14.W akcjach ofensywnych bierze udział 4 , góra 5 zawodników.
15.Nawet kiedy uda im się zepchnąć rywali do głębszej obrony , to w ich obronie zostaje w rejonie własnego pola karnego zawsze 3 graczy.
16. W ich grze brak płynności, akcje są rwane, przerywane, brak spokoju i przemyślanych zagrań.
17.Rzadko wchodzą w atak pozycyjny, a jak już wejdą to są w nim całkowicie bezradni.
18. Nie widać u nich gry bez piłki, przez co ich futbol jest przewidywalny, lecz nie schematyczny.
19. Skupiają się na przerywaniu gry rywali i niedopuszczaniu do składnych akcji.
20.Starają się w ataku zagrywać piłki za linię obrony rywali,ale są one całkowicie bezproduktywne.
21.Brakuje im indywidualności, które mogłyby przesądzić o wyniku.
22.Wczoraj grali futbol mocno ekstensywny,wymęczający , wręcz wyniszczający, a do tego nieefektywny.
23.Dysponują solidną , dobrze zorganizowaną obroną.
24. Często grają długą, ale niedokładną piłką w pole karne rywali licząc na ich błąd.
25.W meczu z nami dużą rolę odegra postawa sędziego, gdyż grają często brutalnie.
26.Grają konsekwentnie na utrudnianie i paraliżowanie gry rywali wykorzystując dobre przygotowanie siłowe i wytrzymałościowe.
Generalnie Szwedzi pokazali futbol siermiężny, prymitywny i chaotyczny .
Trener Michniewicz nie może nastawić gry naszego zespołu na podobny do Szwedów model oparty na defensywie i utrudnianiu gry rywalom, bowiem oni mają ten styl lepiej opanowany od nas , gdyż grają tak od lat. Aby awansować musimy zagrać aktywnie, pograć piłką, wybić ich z uderzenia i nie wdawać się w szarpaninę, w której oni czują się nadzwyczaj dobrze.

Twoja opinia

Nazwa uzytkownika:
Znaczniki HTML są dozwolone. Komentarze gości zostaną opublikowane po zatwierdzeniu. Treść komentarza:
yvComment v.2.01.1