- Kategoria: Wokół boiska
- gawin76
Caernarfon Town - Legia 0-5: Formalność
Legia dopełniła formalności i wysoko wygrała wyjazdowy mecz z walijską drużyną Caernarfon Town. Bramki dla Legii padły po przerwie, a ich autorami byli Kapustka, Jędrzejczyk, Pekhart, Nsame i Barcia. W kolejnej rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji czeka już duńskie Brøndby.
Tym razem trener Feio dokonał wielu zmian w wyjściowym składzie. Zestawienie naszej drużyny wyglądało następująco: Kobylak – Pankov, Jędrzejczyk, Barcia – Chodyna, Kapustka, Çelhaka, Morishita, Kun – Majchrzak, Pekhart. Gospodarze rozpoczęli w składzie: McMullan – Owen, Sears, John, Jones – Lloyd, Thomas, Mendes, Gosset, Faux – Clarke.
W 8. minucie Gosset uderzył z woleja zza pola karnego po rzucie rożnym. Piłka minęła bramkę. Legia w pierwszej połowie grała przeciętnie. Nasi zawodnicy nie budowali składnych akcji i nie wygrywali pojedynków w linii ataku. W 24. minucie Lloyd ruszył do długiej piłki i znalazł się sam przed Kobylakiem. Sędzia asystent nie podniósł chorągiewki, ale Walijczyk pomylił się w znakomitej sytuacji. W 31. minucie Pekhart umieścił piłkę w bramce po podaniu od Majchrzaka, jednak sędziowie odgwizdali spalonego. W 42. minucie Kobylak niepewnie wyszedł do piłki po dośrodkowaniu w pole karne i Pankov musiał asekurować naszego bramkarza, wybijając piłkę zmierzającą w stronę bramki. W 43. minucie żółtą kartkę za faul ujrzał Jędrzejczyk. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Pekhart nie trafił w bramkę po dośrodkowaniu Chodyny, choć sędziowie i tak dopatrzyli się spalonego.
Do przerwy było 0:0 i ten wynik odzwierciedlał przebieg wydarzeń na boisku.
Już w pierwszej akcji po przerwie Legia otworzyła wynik. Kapustka przejął piłkę po długim podaniu, uderzył z prawej nogi i Legia prowadziła 1:0. W 48. minucie legioniści podwyższyli wynik. Kapustka dośrodkował z rzutu wolnego na głowę Jędrzejczyka, który z bliska umieścił piłkę w bramce. W 50. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Pekhart. Czeski napastnik miał kolejną okazję minutę później, ale chybił, uderzając z półobrotu. W 54. minucie Pekhart wreszcie dopiął swego i z bliska dopełnił formalności po podaniu od Morishity. W 57. minucie trener Feio zaordynował zmiany. Boisko opuścili Pankov, Çelhaka, Kapustka i Pekhart. Do gry weszli Ziółkowski, Adkonis, Urbański i Nsame. Nsame szybko umieścił piłkę w bramce, jednak znajdował się na spalonym. W 72. minucie Nsame otrzymał podanie od Urbańskiego i technicznym uderzeniem przerzucił piłkę nad bramkarzem gospodarzy. W 73. minucie w miejsce Majchrzaka na boisku pojawił się Żewłakow. Żewłakow w pierwszym kontakcie z piłką trafił do bramki, ale uczynił to ze spalonego. W 80. minucie zablokowany został strzał Morishity. W 82. minucie najpierw Urbański trafił w słupek, a za chwilę McMullan odbił strzał Morishity. W 83. minucie Legia prowadziła już 5:0. Po rzucie rożnym do piłki wyszedł Barcia i strzałem głową podwyższył prowadzenie Legii. Od 86. minuty gospodarze musieli grać w dziesiątkę po tym jak drugą żółtą kartkę ujrzał Sears. Szansę z rzutu wolnego miał Chodyna, jednak strzał minął bramkę. W 88. minucie blisko szczęścia był Ziólkowski, ale piłka minęła bramkę.
Legia zaaplikowała gospodarzom pięć bramek. Cieszą udane debiuty nowych zawodników i gra legijnej młodzieży. Teraz czas na znacznie poważniejsze wyzwania. W niedzielę mecz z Piastem w Warszawie, a w przyszły czwartek wyjazd do Kopenhagi na rywalizację z Brøndby.